„Cieszę się, że nie wspieram tego sku*wiela, którego mi stręczyli” – Diaz kpi z czeczeńskiego „trzecioligowca”, reaguje na walkę z Fergusonem
Nate Diaz zabrał głos po tym, jak w ostatniej chwili zmieniono mu rywala z Khamzata Chimaeva na Tony’ego Fergusona.
Piątkowym wieczorem rozpiska gali UFC 279, która odbędzie się dzisiaj w Las Vegas, została poddana gigantycznym roszadom. Na skutek przestrzelenia wagi przez Khamzata Chimaeva do walki wieczoru naprzeciwko Nate’a Diaza promowano innego zaprawionego w bojach weterana Tony’ego Fergusona.
Jak na zmianę tę zareagował stocktończyk? O to po piątkowym medialnym ważeniu zapytała go Megan Olivi.
– Mam wrażenie, że UFC wie, co robi i wydaje mi się, że tak czy siak byli gotowi na ten rozpierdol – powiedział Diaz. – Przepraszam za słownictwo. Przerażony. Skurwiel był przerażony.
– To był ich pomysł, ale spodziewałem się, że tak zrobią – kontynuował. – Zresztą niczego się nie spodziewałem, po prostu się stało, wszystko było dynamiczne. Mam to gdzieś.
– Przynajmniej mam teraz jego. Mam już 1-0 z tamtym (Chimaevem), więc jeśli pokonam teraz tego kolesia, to będę miał weekend z 2-0. Dwa w jednym.
W drodze do gali Nate Diaz nie ukrywał, że nie był w ogóle zainteresowany starciem z Khamzatem Chimaevem, zdając sobie sprawę, że jest to celowy zabieg ze strony Dany White’a i spółki, aby na jego nazwisku wypromować Czeczena. Jak zdradził, chciał walk między innymi z Vicente Luque, Dustinem Poirierem, Michaelem Chandlerem czy właśnie Tonym Fergusonem.
Czy zatem zmiana rywala na ostatniej prostej stanowi dla niego dodatkową motywację?
– Totalny bałagan i rozpierdol – odparł Nate. – Trenowałem pod Khamzata i nawet nie wiem teraz, jak ten koleś walczy. Dzisiaj będziemy oglądać jego walki, ale to bez znaczenia, bo i tak przygotowuję się zawsze na wszystkich. Nie przygotowuję się już na konkretne walki tylko na walki ze wszystkimi. Jestem więc gotowy na wojnę.
– Na pewno jednak jestem zadowolony, że nie wspieram tego skurwiela, którego cały czas mi stręczyli. Gość to trzecioligowiec, który gra w pierwszej lidze. Nigdy nie będę z nim tutaj walczył, ale mogę się z nim napierdalać w tej chwili, jeśli tylko skurwiela gdzieś tutaj znajdę w pobliżu.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– To więc nie podobało mi się w tym zestawieniu – że walczę z gościem, którego nie lubię, bo nie chcę już walczyć z gośćmi, których nie doceniam, którzy nie zasługują, żebym tracił na nich czas. Teraz więc przynajmniej mam kogoś, kto swoje przeszedł.
– Jeśli więc jest to moja ostatnia walka tutaj – a nie planuję, aby była – to przynajmniej biję się z weteranem i kimś, kogo można szanować. Będzie więc jatka.
Nie wiadomo, na jakich dokładnie warunkach Diaz zaakceptował pojedynek z Fergusonem. Czy jego kontrakt, w którym została mu ostatnia walka, uległ zmianie? Tego nie wiadomo, ale przytoczona powyżej wypowiedź może sugerować, że stocktończyk jak najbardziej bierze pod uwagę pozostanie w organizacji.
– Powiedziałem im o tej walce, a oni mówią, że „O, musimy zmienić ci rywala, ale przecież i tak nienawidziłeś tego zestawienia” – kontynuował, poruszając nowy wątek. – Mówię im, że przecież nienawidziłem tego zestawienia od miesięcy, a teraz zmienicie mi rywala na dzień przed galą i mam sobie radzić z zupełnie nową sytuacją? Jebany bałagan, ale co ma być, to będzie.
– Cieszę się jednak, że nie walczę z tym… Cieszę się, że pokonałem tego skurwiela.
Na koniec stocktończyk wykpił buty Dwayne Johnsona, do którego sympatią do dawna nie pała.
What they didn’t show in the interview pic.twitter.com/QdpwmMkizn
— Mokoflama (@mokoflama) September 10, 2022
Cały wywiad poniżej.
Typowanie UFC 279 – tutaj.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.