Damian Piwowarczyk przerywa ciszę po sensacyjnym nokaucie na KSW 73: „To jeden z najcięższych momentów w mojej karierze”
Damian Piwowarczyk podsumował w mediach społecznościowych fatalne starcie z Bohdanem Gnidko na KSW 73.
Sobotni wieczór w Warszawie był jednym z najgorszych – a może nawet najgorszym? – w sportowej karierze Damiana Piwowarczyka. Wziąwszy walkę w ostatniej chwili, w ramach gali KSW 73 Polak – zdecydowanie faworyzowany – został brutalnie znokautowany przez Bohdana Gnidko w ledwie… 5 sekund! Ukrainiec ustanowił tym samym nowy rekord szybkości skończenia w KSW.
W poniedziałek reprezentant Czerwonego Smoka zabrał po raz pierwszy głos na temat nieudanego występu, publikując obszerne jego podsumowanie w mediach społecznościowych.
– Biorąc walkę kilka dni przed galą, nie sądziłem, że zdarzy się najgorszy z możliwych scenariuszy – napisał. – MMA to nieprzewidywalny sport. Jestem już w stanie używalności, powoli dochodzę do siebie, zbieram myśli.
– Dziękuję mojej rodzinie, ukochanej, najbliższym osobom i kolegom, że są w tej ciężkiej chwili ze mną, rozumieją powagę sytuacji i potrafią wesprzeć dobrym słowem.
– Jest to na pewno jeden z najcięższych momentów w mojej karierze zawodowej, ale nawet kilka minut po walce nie było takiej myśli, żeby zrezygnować z tego sportu. Kocham to robić, daje mi to nieopisaną radość, wiem, że stać mnie na dużo i jestem w stanie namieszać w KSW.
– Dziękuję moim trenerom, klubowi, menadżerowi oraz moim sponsorom za wsparcie przed, jak i po walce. Jesteście wielcy.
– Co nas nie zabije to nas wzmocni, a było blisko.
– Dziękuje prawdziwym fanom, że są ze mną w tej ciężkiej chwili, a kanapowym ekspertom postaram się dostarczyć jeszcze więcej wrażeń i emocji. Pamiętajcie, ja zawsze będę dążył do swoich marzeń i nie zrezygnuje z obranej drogi.
Sobotnia porażka z Ukraińcem była dla 25-letniego Damiana Piwowarczyka drugą z rzędu – wcześniej pierwszej w karierze doznał z rąk Bartosza Leśki. Tym samym seria jego pięciu kolejnych wiktorii – w tym dwóch przez skończenie pod sztandarem KSW – dobiegła końca.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.