(VIDEO) Sensacja! Leon Edwards brutalnie znokautował Kamaru Usmana!
Zmiana na tronie wagi półśredniej! W walce wieczoru gali UFC 278 w Salt Lake City gremialnie skreślany Leon Edwards pokonał w rewanżu Kamaru Usmana.
W starciu wieńczącym galę UFC 278 w Salt Lake City Leon Edwards (20-3) w nieprawdopodobnych okolicznościach zdetronizował Kamaru Usmana (20-2).
Edwards rozpoczął walkę od kopnięć – frontalnego na korpus i bocznego na kolano. Usman wywierał delikatną presję. Jamajczyk zdzielił go ponownie kopnięciami na wykroczną nogę.
Mistrz poszedł w zapasy, ale pretendent świetnie się wybronił. Sam jednak w klinczu połakomił się na uchwyt ręka-głowa i… Skończył na plecach. Po krótkiej kotłowaninie Jamajczyk wrócił jednak na nogi, choć z uwieszonym u jego bioder Usmanem. Nigeryjczyk męczył go w klinczu przy siatce, tam atakujac krótkimi kolanami i szukając obalenia.
W końcu Edwards fantastycznie haczeniem przewrócił Usmana, od razu trafiając do dosiadu!
https://twitter.com/firemmaclips/status/1561209410151661568?s=20&t=k-6j_cmIYat5dr4tSNf9NQ
Ciasno kontrolując mistrza, pretendent zaszedł mu za plecy! Pracował nad duszeniem, ale Nigeryjczyk bronił się dobrze. W końcówce obaj zdzielili się krótkimi łokciami – Edwards trafił mocniejszymi.
Nigeryjczyk do drugiej rundy wyszedł agresywnie, zasypując oddającego pole Edwardsa kanonadą uderzeń. Zagubiony jakby Jamajczyk przetrwał jednak trudne chwile. Trafił mocnym kopnięciem na kolano. Potem jednak zahaczył Usmana kciukiem w oko i walkę na moment przerwano.
Po wznowieniu Edwards nadal chętnie atakował kolano Nigeryjczyka. Ten odpowiedział dobrymi ciosami, ale chwilę potem zainkasował srogi sierpowy. Jamajczyk ochoczo polował na kolano na korpus w kontrze. Naruszył mistrza sierpem, ale ten szybko doszedł do siebie, ciosami torując sobie drogę do klinczu.
Rozerwawszy klincz, Edwards sam poszukał obalenia, co jednak nie wyszło mu na dobrem, bo Usman świetnie się wybronił. W stójce Jamajczyk coraz częściej dawał się ustawiać na siatce, gdzie próbował się bronić gardą i balansem, ale przyjmował sporo. W końcówce Usman sfinalizował obalenie, przewracając Edwardsa przy ogrodzeniu, gdzie zdzielił go kilkoma uderzeniami z góry.
Po minucie szermierki stójkowej w trzeciej rundzie Usman obalił Edwardsa – choć tylko na chwilę. Kontrolował jednak w klinczu Jamajczyka. Z czasem pretendent zerwał uchwyt, ale nadal był w defensywie, zamykany na ogrodzeniu przez Nigeryjczyka. Zdecydowanie pracą na nogach i orbitowaniem nie zachwycał.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Nigeryjski Koszmar znów przewrócił Rocky’ego przy ogrodzeniu. Utrzymał go tam do końca rundy, częstując jeszcze Jamajczyka kilkoma uderzeniami.
Po kilku nieznaczących wymianach na otwarcie czwartej rundy Edwards zaszedł w kotle klinczerskim za plecy Usmanowi, który po raz kolejny chwytał siatkę. W końcu Nigeryjczyk się uwolnił, a następnie sam obalił rywala. Z góry zdzielił go kilkoma uderzeniami, łokciami.
Z czasem Edwards wrócił przy siatce na nogi, ale pozostał unieruchomiony w klinczu. Tylko na chwilę, bo Usman szybko znów położył go na plecach. Jamajczyk ponownie wrócił na nogi, ale tam zainkasował sporo uderzeń.
Przez kilka pierwszych minut piątej rundy nie działo się wiele. Edwards, jakby pogodzony z porażką, nie podejmował ryzyka, pomimo iż wyraźnie przegrywał na kartach sędziowskich, a Usman tempa nie forsował.
Jednak na 56 sekund przed końcem pojedynku Jamajczyk kapitalnie przygotował sobie kopnięcie na głowę lewą nogą po przekroku, ukrywając je za lewą ręką – Nigeryjczyk wręcz nadział się na nie, później z łoskotem lądując na deskach, jakby rażony prądem! Żadne dobitki nie było potrzebne!
https://twitter.com/hmaj___/status/1561215900837093382?s=20&t=39evympFmv3je2mFiUDysw
https://twitter.com/Fight__Videos/status/1561217399306608640?s=20&t=k-6j_cmIYat5dr4tSNf9NQ
https://twitter.com/PureKnockouts/status/1561218789500338176?s=20&t=k-6j_cmIYat5dr4tSNf9NQ
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
No to mamy niespodziankę.
Pięknie. Nie przepadam, ani za jednym, ani za drugim. Ale dobrze, że nastąpiła zmiana na tronie. Coś się dzieje, a Usman bywał czasami męcząco-irytujący.
I będzie się działo, moim zdaniem Colby zrzuci Edwardsa, a potem to już ciężko przewidzieć, bo kto by miał wygrać walkę Usman-Chimaev (bo w sumie ma to jakiś sens).
Ja myślę, że jednak będzie trylogia. I Usman to ugra, o ile twardy łeb/ mental po nokaucie nie skruszeje.
@Bartłomiej Stachura będzie jakiś podcaścik, bo trochę się działo?
Oczywiście, rewanże po takich walkach ostatnio w modzie, więc prawdopodobieństwo jest. Z drugiej pytanie, co Dana naobiecywał Khamzatowi po wygranej z Diazem – mógł obiecać walkę z mistrzem, ale wtedy był nim Kamaru, zatem nie zdziwiłbym się, gdyby taką walkę zestawiono (na pewno dziwi mniej niż plany na walkę Masvidal vs Burns, o czym się czasem mówi).
Usman w trzeciej walce rozjusony zmiecie Edwardsa. Z jednej strony powiem swiezosci, z drugiej okrucienstwo tego sportu, Edwards juz sam chyba myslal w piatej rundzie jak sie wytlumaczy z tej porazki na konferencji