Typowanie UFC 179 – Aldo vs Mendes II
Po kilku tygodniach nieobecności UFC powraca z brazylijską galą oznaczoną numerem 179, na której dojdzie do rewanżowego starcia między Jose Aldo a Chadem Mendesem.
Start gali w nocy z soboty na niedzielę o godzinie 1:00.
Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:
Ikona | Opis |
---|---|
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra. | |
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie. | |
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa. | |
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać. | |
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony. |
145 lbs: Jose Aldo (24-1) vs Chad Mendes (16-1)
naiver: Chad Mendes to doskonały zawodnik, który świetnie rozwinął się pod okiem Duane’a Ludwiga, ale Jose Aldo to mimo wszystko inny kaliber – Brazylijczyk nie jest z pewnością tak efektowny, jak to onegdaj bywało, ale to co robi w oktagonie, robi perfekcyjnie. Myślę, że jego lowkingowa maestria w połączeniu z kapitalnym lewym prostym, doskonałymi krótkimi kombinacjami i spektakularnymi defensywnymi zapasami zaprowadzą go do kolejnego triumfu nad Amerykaninem, który, powiedzmy sobie szczerze, w drodze do rewanżu nie mierzył się z żadnym nawet w ćwiartce tak dobrym uderzaczem jak Jose Aldo.
Zwycięzca: Jose Aldo przez decyzję
Bolt: Krótko rzecz ujmując, Mendes ładnie się rozwinął, ale nie walczył z żadnym uderzaczem od czasu potyczki z Aldo, a trochę złych nawyków ma. Z drugiej strony posiada rewelacyjne zapasy i każdy jego cios może zakończyć walkę. Zapomina się jednak, że Jose również się rozwinął, z walki na walkę dodając kolejne – często fenomenalne (kontry z Lamasem) – zagrania do swojego arsenału. Obaj raczej nie będą błyszczeć kondycyjnie, ale przynajmniej trzy rundy powinien urwać mistrz.
Zwycięzca: Jose Aldo przez decyzję
205 lbs: Phil Davis (12-2) vs Glover Teixeira (22-3)
naiver: Przebieg tego starcia wydaje się bardzo łatwy do przewidzenia. Amerykanin będzie tańczył wokół Brazylijczyka, raz na jakiś czas kłując go pojedynczym ciosem czy kopnięciem – które jednak w najmniejszym stopniu nie będą zagrażać zdrowiu Teixiery ani nawet jego średnio odpornej szczęce – by pod koniec rund (a może wcześniej) próbować też obaleń i kontroli z góry. Właśnie robienie wiatru w stójce ruchliwością oraz kontrola z góry są moim zdaniem jedynym sposobem, w jaki może on wyjść z tego pojedynku z tarczą. Nie jest to scenariusz niemożliwy, ale na pewno nie najbardziej prawdopodobny – za takowy uważam bowiem ten, w którym Teixeira powstrzymuje większość prób zapaśniczych Davisa i trafia go przy okazji znacznie mocniej, zyskując uznanie w oczach sędziów.
Zwycięzca: Glover Teixeira przez decyzję
Bolt: Walka dwóch zawodników, do których nigdy nie byłem przekonany. Davis podobno intensywnie pracuje nad swoją stójką, ale patrząc na to, co w niej pokazywał, to musiałby trafić pod opiekę cudotwórcy – takiego Ludwiga, tylko ze 3 razy lepszego – żeby coś poprawić. Zapaśniczo jest bardzo dobry, a w parterze pięknie skręca oponentów, ale Texeira powinien spokojnie wybronić obaleń, nie dać sobie niczego zrobić w razie walki w parterze, a w stójce powinien solidnie przetestować szczękę Amerykanina.
Zwycięzca: Glover Teixeira przez decyzję
205 lbs: Fabio Maldonado (21-7) vs Hans Stringer (22-5-3)
naiver: Hans Stringer zaprezentował się nad wyraz przeciętnie w swoim debiucie w UFC z Francimarem Barroso. Holender to niby sprawny kickbokser, ale nie było tego wówczas widać, a większa część walki miała miejsce w klinczu pod siatką – a to zdecydowanie rewir, w którym jak ryba w wodzie czuje się Fabio Maldonado. Aby wygrać, Stringer będzie musiał trzymać walkę na dystans kickbokserski i zaprzęgnąć do działania swoje zapasy. Spodziewam się jednak, że klinczerska i kondycyjna wyższość Brazylijczyka wspartego żywiołowym dopingiem fanów przeważą szalę zwycięstwa na jego korzyść – choć triumf pogromcy Michała Fijałki nie będzie stanowił dla mnie większego zaskoczenia.
Zwycięzca: Fabio Maldonado przez decyzję
Bolt: Płatna gala UFC. Maldonado kontra Stinger. Płatna ga… Wam też coś nie pasuje? No właśnie. Fabio nie ma niczego poza mocną głową, brudnym boksem i kondycją. Stinger teoretycznie może mieć dobry styl na Maldonado (którego obalał, dopóki miał kondycję mierny Villante), ale jeśli męczył się z Barroso, to trudno mi go typować. Dodatkowo wpychanie w siatkę może obrócić się przeciwko Europejczykowi – jeśli Brawlonado odwróci klincz dojdzie pewnie do klasycznej kanonady ciosów na korpus.
Zwycięzca: Fabio Maldonado przez decyzję
145 lbs: Darren Elkins (17-4) vs Lucas Martins (15-1)
naiver: Lucas Martins dołączał do UFC w roli obiecującego i niepokonanego strikera, ale pomimo tego, że po nieudanym debiucie i porażce z Edsonem Barbozą zanotował trzy kolejne zwycięstwa, nie przekonuje. Przynajmniej mnie. Jak na uderzacza jest niezwykle chaotyczny, do tego ma przeciętne cardio i dziurawą jak szwajcarski ser defensywę. Darren Elkins nie jest może zawodnikiem, który ustrzeli Brazylijczyka w stójce, ale jego zapasy, kondycja i niezłomny charakter stanowić mogą przeszkodę nie do przebycia dla Martinsa. I taki właśnie scenariusz przewiduję – zapaśniczą dominację Amerykanina zwieńczoną ubiciem Brazylijczyka w drugiej lub trzeciej rundzie.
Zwycięzca: Darren Elkins przez (T)KO
Bolt: Martins zwyczajnie mnie drażni. Jego umiejętności są zawieszone gdzieś pomiędzy niskimi, a średnimi, ale potężny cios pozwalał mu póki co wygrywać z innymi zawodnikami z jego półki. Teraz na przeszkodzie stanie mu Elkins, który jeśli tylko za bardzo nie będzie chciał pokazywać progresu w stójce, to powinien dać radę swoimi dobrymi zapasami. Może zostać co prawda wyłączony jakimś prawym prostym, ale wbrew swoim zwyczajom kibicuję w tym starciu nudnemu zapaśnikowi. Po prostu nie zdzierżę Lucasa walczącego z topowymi zawodnikami, do czego dojdzie, jeśli upora się z mocnym Darrenem.
Zwycięzca: Darren Elkins przez decyzję
155 lbs: Carlos D. Ferreira (11-0) vs Beneil Dariush (8-1)
naiver: Przed walką obu tych zawodników z Ramsey’em Nijemem pisałem, że ten ostatni będzie dla nich finalnym testem – jeśli go przejdą, uznam ich hype. Carlos Diego Ferreira dokonał tego i to w świetnym stylu, natomiast Beneil Dariush po niezłym początku został zlany na kwaśne jabłko. Trudno zatem bym teraz nie widział Brazylijczyka w roli faworyta. Problem przy ocenie tej walki jest jednak taki, że obaj zawodnicy nadal się rozwijają, co oznacza, że zestaw ich umiejętności, który widzieliśmy ostatnio, mógł się zdezaktualizować. Niewykluczone, że jeden z nich poczynił duże postępy od ostatniej potyczki, czym kompletnie zaskoczy przeciwnika. W stójce obaj prezentują się lepiej w ofensywie niż w defensywie, zapaśniczo minimalnie wyżej stawiam Ferreirę, klinczersko odrobinę lepszy może być Dariush, natomiast w parterze… cóż, obaj tutaj błyszczą, ale jednak Brazylijczyk błyszczy bardziej. Stawiam na to, że minimalnie lepszy w każdym niemal aspekcie, bardziej zaprawiony w bojach i walczący na swoim terenie Brazylijczyk wyjdzie z tej walki z tarczą.
Zwycięzca: Carlos D. Ferreira przez decyzję
Bolt: Ferreira ma świetne BJJ. Dariush też. Zapaśniczo powinni się wykluczać. W stójce Brazylijczyk nie zachwyca może szybkością czy kombinacjami, ale celnie i mocno uderza. Beneil z kolei w momentach, gdy leci z kombinacjami wygląda momentami rewelacyjnie (mimo grapplerskiej bazy), ale w defensywie ma momentami spore luki, a „spam” tajskim klinczem niepoparty uderzeniami już raz go zgubił. Mimo wszystko…
Zwycięzca: Beneil Dariush przez (T)KO
170 lbs: William Macario (7-1) vs Neil Magny (12-3)
naiver: William Macario jest strikerem z przebłyskami – całkiem sporo zaprezentował ich w ostatnich boju z Bobbym Voelkerem. Jest też jednak mocno chimeryczny i nieprzewidywalny, co udowodnił w swoim pierwszym pojedynku w UFC, przegrywając z Leonardo Santosem. W konfrontacji z Neilem Magnym Brazylijczyka czeka bardzo trudne zadanie, bo Amerykanin kilka walk temu nauczył się wykorzystywać swoje doskonałe warunki fizyczne i trudno wykluczyć scenariusz, w którym będzie on tańczył wokół Macario, rażąc go prostymi, klinczując i okazjonalnie przenosząc walkę na ziemię. Myślę jednak, że skazywany na pożarcie Brazylijczyk wcale nie jest w tak trudnej sytuacji, jak mogłoby wynikać z aktualnych kursów bukmacherskich. Jeśli będzie miał swój dzień i wyjdzie z bojowym nastawieniem, jest w stanie unikać ciosów rywala i kontrować swoimi – gdy chce, potrafi bowiem być piekielnie eksplozywny. Stawiam jednak na to, że aktywny w stójce Magny właśnie dzięki dwóm milionom lekkich ciosów ugra tutaj decyzję sędziowską.
Zwycięzca: Neil Magny przez decyzję
Bolt: Macario zaprezentował w ostatnim pojedynku ciekawą stójkę oraz nieco lepszą wydolność, ale czy to wystarczy? Nie jestem przekonany – trudno ocenić jego ewentualny zapaśniczy progres, a Magny poza jabami ma także niezłe zapasy. Po nudnej walce…
Zwycięzca: Neil Magny przez decyzję
155 lbs: Yan Cabral (11-1) vs Naoyuki Kotani (33-11-7)
naiver: Doskonały grappler Yan Cabral po ostatniej przegranej z silnym jak tur Zakiem Cummingsem poszedł po rozum do głowy, zbił niezbędne kilogramy i teraz zadebiutuje w kategorii lekkiej w starciu z japońskim weteranem i ekspertem od dźwigni na nogi Naoyukim Kotanim. Widzę przewagę Brazylijczyka w każdym aspekcie, od stójki przez zapasy aż po parter. Jeśli tylko ścinanie wagi do 70 kg nie wpłynie negatywnie na jego formę, nie powinien mieć problemów z rozmontowaniem Kotaniego.
Zwycięzca: Yan Cabral przez decyzję
Bolt: Nie wiem jak wypadnie w swoim debiucie w wadze lekkiej Brazylijczyk, ale nie powinien być słabszym grapplerem od Japończyka, a do tego powinien wykazywać lekką przewagę w stójce. Walka trudna do typowania, bo obaj to na chwilę obecną raczej niższa półka. Doświadczenie może też wpływać na korzyść Azjaty.
Zwycięzca: Yan Cabral przez decyzję
125 lbs: Scott Jorgensen (15-9) vs Wilson Reis (18-5)
naiver: Obaj zawodnicy najlepiej czują się w płaszczyźnie zapaśniczej i w ten sposób wygrywali swoje ostatnie walki. Jorgensen to twardy, doświadczony fighter, który mierzył się z najlepszymi na świecie. Nie należy do nich z pewnością Wilson Reis, ale… ostatni występ Jorgensena również nie napawa szczególnym optymizmem. W starciu z bardzo przeciętnym Dannym Martinezem był w ogromnych opałach i patrząc na to i poprzednie starcia Amerykanina, trudno nie odnieść wrażenia, że 32-letni Jorgensen znajduje się na równi pochyłej. Czy jednak zjechał już tak nisko, a zwycięski, ale nie zachwycający w swoim debiucie w kategorii muszej Wilson Reis wzbił się już tak wysoko, by to Brazylijczyk wyszedł z tego boju zwycięsko? Tak być może… I bez najmniejszego przekonania postawię na to, że tak też się stanie.
Zwycięzca: Wilson Reis przez decyzję
Bolt: Reis wydaje się być w formie życia, a Jorgensen od jakiegoś czasu wygląda słabiej i słabiej. Boksersko może sprawić pewne problemy Wilsonowi, ale ten poprawia ciągle swoją stójkę, a w parterze nie powinien mieć jakichkolwiek problemów. Dodatkowo nie zdziwi mnie, jeśli w zapasach także okaże się lepszy.
Zwycięzca: Wilson Reis przez decyzję
145 lbs: Felipe Arantes (16-6-1) vs Andre Fili (13-2)
naiver: Andre Fili to bardzo utalentowany uderzacz, który potrafi być bardziej finezyjny w swoich atakach niż Felipe Arantes – problem jednak w tym, że jest też bardziej chaotyczny. Natomiast Brazylijczyk w stójce – wywodzi się z Muay Thai – jest zdecydowanie bardziej poukładany. Jego najmocniejszą bronią są kopnięcia wszelakie, z mocarnymi lowkingami włącznie. Również i w parterze Arantes radzi sobie naprawdę dobrze, z góry dysponując piekielnym gnp, z dołu natomiast zagrażając rywalom poddaniami, które – jeśli nie okażą się skuteczne – umożliwiają mu powrócenie do stójki. O ile jednak jego aktywności w parterze nie można nic zarzucić, tak w stójce czasami przysypia, co nie wróży mu może najlepiej w konfrontacji z aktywnym Andre Filim, ale… w swoim ostatnim boju z Maximo Blanco Arantes pokazał się z nowej, lepszej strony – był dużo agresywniejszy i pokazał ten ogień, którego czasami mu brakowało. Postawię na to, że nie inaczej wyjdzie do walki z reprezentantem Alpha Male i naładowany energią brazylijskich fanów przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Zwycięzca: Felipe Arantes przez decyzję
Bolt: Arantes jest po prostu solidny – ma niezłe (i tylko niezłe) zapasy, wie co robić w parterze i czasem prezentuje bardzo fajne akcje w stójce, ale nie ma w niej jakiegoś szczególnego błysku. Fili po pojedynku z Holloway’em stracił cały swój hype – trochę niesłusznie. To bardzo mocno bijący, choć średni w defensywie i ciągle nieoszlifowany striker, który dzień w dzień szlifuje zapasy z resztą Alpha Male. Kondycyjnie powinni prezentować zbliżony poziom – pamiętajmy, że ostatnio Andre zwolnił na skutek przyjęcia kilku potężnych kopnięć obrotowych na wątrobę.
Zwycięzca: Andre Fili przez (T)KO
155 lbs: Christos Giagos (10-2) vs Gilbert Burns (8-0)
naiver: Giagos nie jest może przypadkowym zawodnikiem, ale swoich szans w starciu z Burnsem szukać musi w stójce – w aspektach zapaśniczych i zwłaszcza parterowych Brazylijczyk prezentuje zdecydowanie wyższy poziom. Amerykanin i tak jednak może mieć nie lada problem, bo Burns umiejętności uderzane trenuje w Blackzilians u boku między innymi Vitora Belforta czy Tyrone’a Sponga. Ba, już w swoim debiucie w UFC przeciwko Andreasowi Stahlowi prezentował się w aspekcie kickbokserskim przyzwoicie, więc teraz powinno być jeszcze lepiej. Źle to wszystko wróży Giagosowi, który musi liczyć chyba na to, że pierwsze w karierze zbijanie do kategorii lekkiej nie wyjdzie Brazylijczykowi na zdrowie. Szanse na to jednak mizerne…
Zwycięzca: Gilbert Burns przez poddanie
Bolt: Giagos ma dobre zapasy i coraz ciekawszą stójkę – powinien z tym utrzymać się w UFC. Sęk w tym, że w debiucie trafia na Burnsa – parterową bestię z bardzo sprawnymi zapasami oraz efektywną, opartą na ciężkich rękach i precyzyjnych kopnięciach stójkę. Zapasy nie powinny być dużym zagrożeniem dla Brazylijczyka, a w pozostałych płaszczyznach widzę w nim faworyta.
Zwycięzca: Gilbert Burns przez decyzję
155 lbs: Fabricio Camoes (14-8-1) vs Tony Martin (8-2)
naiver: Tony Martin ma lepsze zapasy, lepszą stójkę i parter, dzięki któremu nie da się poddać, a i sam może wyrządzić Fabricio Camoesowi wiele szkód w tej płaszczyźnie. Do tego jest naprawdę OGROMNY jak na kategorię lekką. Problem jednak w tym, że Amerykaninowi paliwa starcza tylko na jedną rundę, co mogliśmy zobaczyć już dwukrotnie w UFC. W wywiadach przed sobotnią walką podkreślał, że zdaje sobie doskonale sprawę z problemów kondycyjnych i to był dla niego priorytet w aktualnych przygotowaniach. Uwierzę mu…
Zwycięzca: Tony Martin przez poddanie
Bolt: Camoes lepszy już nie będzie – trochę lepsza od Martina wydolność, dobry parter i rzemieślnicza stójka. Tony dopóki ma kondycję wygląda naprawdę dobrze – ma ją jednak tylko na rundę. Pojedynek bardzo ciężki w ocenie – parterowo się zneutralizują, kondycyjnie obaj będą wyglądać źle, jeśli nie będzie skończenia, a w stójce albo Martin będzie kłuł w kółko jabem i dorzucał lowkingi albo Camoes nieco chaotycznymi akcjami wieńczonymi kopnięciami wymęczy Martina. Bez przekonania…
Zwycięzca: Fabricio Camoes przez decyzję
PODSUMOWANIE
Walka | naiver | Calo | Bolt |
---|---|---|---|
Jose Aldo vs Chad Mendes 1.48 - 2.75 | Aldo | Aldo | Aldo |
Phil Davis vs Glover Teixeira 3.80 - 1.29 | Teixeira | Teixeira | Teixeira |
Fabio Maldonado vs Hans Stringer 1.80 - 2.05 | Maldonado | Maldonado | Maldonado |
Darren Elkins vs Lucas Martins 1.57 - 2.55 | Elkins | Elkins | Elkins |
Carlos D. Ferreira vs Beneil Dariush 1.45 - 2.80 | Ferreira | Ferreira | Dariush |
William Macario vs Neil Magny 3.00 - 1.42 | Magny | Magny | Magny |
Yan Cabral vs Naoyuki Kotani 1.14 - 6.00 | Cabral | Cabral | Cabral |
Scott Jorgensen vs Wilson Reis 2.45 - 1.61 | Reis | Reis | Reis |
Felipe Arantes vs Andre Fili 2.05 - 1.80 | Arantes | Fili | Fili |
Christos Giagos vs Gilbert Burns 4.00 - 1.28 | Burns | Burns | Burns |
Fabricio Camoes vs Tony Martin 1.87 - 1.95 | Martin | Camoes | Camoes |
Ostatnia gala | 11-1 | 10-2 | 10-2 |
Łącznie | 126-63 | 129-60 | 119-67 |
Poprawne | 66,66 % | 68,25 % | 63,97 % |
fot. Zuffa/UFC