Pokrzyżuje szyki Mateuszowi Gamrotowi? Rafael Fiziev wskazał rywala, z którym chce stoczyć kolejną walkę!
Opromieniony efektownym nokautem na Rafaelu dos Anjosie Rafael Fiziev wskazał rywala, z którym chciałby pójść w oktagonowe tany w kolejnym starciu.
W sobotę w swojej pierwszej walce wieczoru pod sztandarem UFC Rafael Fiziev pokonał Rafaela dos Anjosa. Reprezentujący Azerbejdżan Kirgiz z kazachskimi korzeniami znokautował Brazylijczyka na początku piątej rundy, odnosząc najcenniejsze zwycięstwo w sportowej karierze.
– Była duża różnica (między 15 i 25 minutami) – przyznał podczas konferencji prasowej po gali. – Byłem w walce bardzo zmęczony, ale skończyłem w piątej rundzie. To coś znaczy. Potrafię walczyć na dystansie pięciu rund.
– Moje zapasy nie są takie złe, jak się wszystkim wydaje. Trenuję codziennie. Gdy mnie ktoś obala, zawsze jestem gotowy, żeby wrócić na nogi. Obali mnie znów, znów wracał na nogi.
Rafael Fiziev może pochwalić się obecnie serią aż sześciu zwycięstw, w tym trzema przed czasem. Na rozkładzie ma między innymi Brada Riddella, Bobby’ego Greena czy Renato Moicano.
Sklasyfikowany przed walką na 10. miejscu w rankingu wagi lekkiej Ataman prawdopodobnie przesunie się teraz o kilka oczek wyżej. Pokonany przezeń Rafael dos Anjos okupował bowiem 7. miejsce w klasyfikacji.
Zaraz po walce Rafael Fiziev rzucił wyzwanie… Rafaelowi Nadalowi. Później doprecyzował, że liczy na rywala z czołowej piątki rankingu. Z kolei podczas konferencji prasowej pokusił się nawet o wskazanie konkretnego.
– Chcę walczyć z Gaethje – powiedział. – Gaethje, jeśli chcesz walczyć, jeśli chcesz kolejnego gościa z żółtymi włosami… Musimy rozstrzygnąć, kto z nich jest najlepszy.
– To dobre zestawienie dla ciebie i dla mnie. Jeśli jesteś gotowy, nie boisz się i nie obsrasz zbroi, jedziemy z tym.
Starciem z Justinem Gaethje jest też ze wszech miar zainteresowany Mateusz Gamrot. Amerykanin znajduje się na 3. miejscu w rankingu i do akcji chciałby powrócić pod koniec roku – po operacji nosa. Co ciekawe, taka sama czeka też najprawdopodobniej Rafaela Fizieva, który z sobotniego boju wyszedł ze złamanym nosem.
– Myślę, że (Gaethje) zrobiłby z moją twarzą coś podobnego, jak mam teraz, a może nawet bardziej – ocenił potencjalną walkę Fiziev. – To groźny zawodnik i duże wyzwanie dla mnie. Myślę, że miałby duże szanse, aby mnie znokautować i ja też miałbym duże szanse, aby znokautować jego. To dobra walka, także dla fanów.
– Ma gówniane kopnięcia, ale ma dużo mocy w pięściach.
Cała konferencja prasowa z Rafaelem Fizievem poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.