„Wiem, że nikt nie daje mi szans” – Mateusz Gamrot zamierza zaszokować świat w starciu z Armanem Tsarukyanem, wskazał największą lukę w grze Ormianina
Mateusz Gamrot zabrał głos na temat sobotniego starcia z Armanem Tsarukyanem, nie ukrywając, że status underdoga działa na niego motywująco.
W środę Mateusz Gamrot wziął udział w konferencji prasowej przed sobotnią galą UFC Fight Night w Las Vegas, w walce wieczoru której skrzyżuje rękawice z Armanem Tsarukuyanem.
– Czuję się świetnie – powiedział Polak. – Pierwsza walka wieczoru to dla mnie zaszczyt. Duża rzecz. Jestem jednak teraz w swoim szczycie – nie tylko fizycznym, ale też mentalnym. Jestem gotowy na piekło.
Do walki doszło z inicjatywy Gamera, który kilka miesięcy temu odpowiedział na jeden z wpisów Ormianina, wyrażając pełną gotowość na konfrontację. Co prawda menadżer Polaka i właściciel American Top Team – gdzie obaj zawodnicy trenują – nie był takim zestawieniem zachwycony, ale ostatecznie z braku innych dostępnych opcji pojedynek sfinalizowano.
– Cieszę się – powiedział Mateusz. – Nikt nie chciał walczyć z Armanem, wielu się go bało. Nikt nie chciał też walczyć ze mną, więc spotkamy się w oktagonie razem.
– To świetny zawodnik. Dobra stójka, dobre zapasy, ale uważam, że jego słabą stroną jest jiu-jitsu. Widziałem wiele luk w jego grze. Jestem bardziej doświadczonym gościem na 5-rundowym dystansie. Jestem przyzwyczajony do presji, byłem mistrzem. Uważam, że to będzie świetne widowisko.
– Świetny zawodnik. Jesteśmy nową generacją w MMA. Jesteśmy bardzo blisko Top 10. Wiedziałem, że teraz albo w przyszłości na pewno się spotkamy.
Kudowianin, który przygotowania do walki odbył tym razem w Czerwonym Smoku, nie ma wątpliwości, że zwycięzca powinien w kolejnym starciu stanąć naprzeciwko rywala z czołowej piątki rankingu wagi lekkiej UFC.
Polak dwukrotnie w karierze miał już okazję przewalczyć pełen 25-minutowy dystans i nie ma wątpliwości, że doświadczenie to będzie stanowiło jego atut.
– Nie chcę skończyć walki zbyt wcześnie – powiedział. – Chcę walczyć pięć rund. Pięć rund przemocy. Prawdopodobnie będzie to dla mnie największy test z dotychczasowych, ale jestem świetnie przygotowany na tego gościa. Jeśli pojawi się okazja wcześniej, na pewno ją wykorzystam.
– Nikt nie chciał walczyć ze mną, nikt nie chciał walczyć z Armanem, więc spotykamy się razem.
Co ciekawe, Gamer jest sporym bukmacherskim underdogiem przed walką. Jak jednak zapewnił, czerpie z tego faktu wyłącznie motywację.
– Wiem, że nikt nie daje mi szans w tej walce, ale jestem doskonale przygotowany i chcę wejść od oktagonu i udowodnić, że jestem innym gatunkiem – powiedział. – To dla mnie dodatkowa motywacja, bo nikt nie daje mi szans. Chcę zaszokować świat. Chcę wejść od oktagonu i pokazać się w najlepszej wersji. To stanowi dla mnie wyłącznie motywację.
– Arman jest stąd, trenuje tutaj, wszystkie media są stąd, więc to normalne, ale po sobocie wszyscy zmienią zdanie.
Komplet informacji o gali – tutaj.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.