„Zapraszam na trening, zobaczymy, czy…” – Jan Błachowicz odniósł się do krytycznych słów ze strony Szymona Kołeckiego
Jan Błachowicz odniósł się do krytyki ze strony Szymona Kołeckiego za przebieg drugiej rundy walki z Aleksandarem Rakiciem, którą Cieszyński Książę spędził w większości na plecach.
Kilka tygodni temu były mistrz wagi półciężkiej UFC Jan Błachowicz odniósł niezwykle cenne zwycięstw, pokonując w Las Vegas Aleksandara Rakicia. Serb nie zniósł trudów walki – zainkasował masę niskich kopnięć, nadziewając się jednocześnie na multum bloków – doznając w trzeciej rundzie kontuzji, która uniemożliwiła mu kontynuację zawodów.
O ile jednak pierwsza runda w wykonaniu Cieszyńskiego Księcia wyglądała naprawdę nieźle – wygrał ją na kartach punktowych wszystkich sędziów – to drugie pięć minut w wykonaniu Polaka były znacznie gorsze. Rakieta obalił Błachowicza, trzymając go na plecach prawie do samego końca rundy.
Poproszony niedawno w rozmowach z FightSport i ITC o komentarz do wiktorii reprezentanta WCA, Szymon Kołecki zwrócił uwagę, że w rzeczonej drugiej rundzie Jan Błachowicz wypadł bardzo słabo – nie po raz pierwszy. Stwierdził, że cieszynianin nie próbował nawet wrócić na nogi, wyrażając zdziwienie, że tak klasowy zawodnik ma tak duże problemy w tym elemencie walki, szczególnie że Rakić gigantem zapaśniczo-parterowym nie jest.
Wypowiedzi te olimpijczyka przytoczył Janowi Błachowiczowi w najnowszym wywiadzie Antoni Partum ze Sport.pl…
– Po twojej walce skomentował ją Szymon Kołecki – powiedział dziennikarz. – Powiedział takie zdanie, że jest zszokowany, że tak dobry zawodnik jak ty na tak wysokim poziomie ma takie problemy ze wstawaniem z pleców. Mógłbyś się odnieść do tych słów Szymona?
Cieszyński Książę zadumał się przez chwilę.
– Zapraszam na trening, to zobaczymy, czy on wstanie, jak ja będę leżał na nim – powiedział z uśmiechem. – Nie no, każdy ma swoje zdanie. Oczywiście, Szymon, pozdrawiam. Bez jakiejś złej krwi. Każdy ma prawo do swojego zdania.
– Walczysz tak, jak ci rywal pozwala. Wiem, że powinienem więcej robić. Jestem tego świadomy, że muszę nad tym elementem pracować. To nie jest tak. Na treningu to wychodzi, w walce trochę słabiej. Tak że jest nad czym pracować i będziemy ten element dopracowywać, aby w przyszłości tak nie leżeć na tych plecach.
– Ale mówię, finalnie walczysz tak, jak ci pozwala rywal.
Jan Błachowicz celuje teraz w konfrontacją o tytuł mistrzowski ze zwycięzcą zbliżającej się wielkimi krokami konfrontacji na szczycie 205 funtów pomiędzy Gloverem Teixerią i Jirim Prochazką. Brazylijsko-czeski duet pójdzie w oktagonowe tany już 11 czerwca w ramach gali UFC 275 w Singapurze. Co ciekawe, Cieszyński Książę będzie śledził walkę przy oktagonie – w najbliższych dniach wybiera się bowiem do Singapuru.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.