„Walka odbywa się w MMA, nie w kickboxingu” – Radosław Paczuski ujawnia (zaskakujący?) plan na starcie z pogromcą Israela Adesanyi
Radosław Paczuski zamierza wycisnąć, ile się da z zasad MMA, na których stoczy w sobotę starcie z utytułowanym holenderskim kickbokserem Jasonem Wilnisem.
Największym zainteresowaniem w rozpisce jutrzejszej gali KSW 70 w Łodzi cieszy się oczywiście walka wieczoru pomiędzy Mariuszem Pudzianowskim i Michałem Materlą, ale fani – szczególnie ci zaprawieni w bojach – z niecierpliwościa wyczekują też intrygująco zapowiadającej się batalii dwóch wybornych kicbokserów debiutujących pod sztandarem polskiego giganta – Radosława Paczuskiego i Jasona Wilnisa.
Obaj zawodnicy mają już pewne doświadczenie w formule MMA, mogąc pochwalić się nieskazitelnymi tamże bilansami – Polak wygrał dotychczas trzy walki, a utytułowany Holender dwie. O ile jednak Wilnis ostatni pojedynek stoczył w marcu tego roku, tak prześladowany przez kontuzje Paczuski w akcji w małych rękawicach nie był widziany od ponad dwóch lat.
– Dwóch świetnych strikerów będzie się mierzyło w klatce na zasadach MMA – powiedział polski zawodnik w rozmowie z Pauliną Klimek. – Myślę, że to ma duże szanse skończyć się przed czasem, bo w tych małych rękawiczkach jeżeli człowiek dysponuje dobrym uderzeniem, to dość szybko może taką walkę skończyć.
– Co ja o nim sądzę? Na pewno jest świetnym kickbokserem. Wygrywał mistrzostwo GLORY dwukrotnie, był mistrzem Showtime, pokonał Israela Adesanyę, pokonał Alexa Pereirę, Simona Markusa, Joego Schillinga… Wiele świetnych nazwisk z kickboxingu. Jest gościu twardy, który walczył na najwyższym poziomie i wygrywał. Trzeba mu więc oddać, że jest świetnym kickbokserem.
– Natomiast walczymy, po pierwsze, na zasadach MMA, gdzie ta stójka w MMA troszeczkę się różni. I chciałbym, nie ukrywam… Zobaczymy, jak się walka potoczy, bo wszystko wyjdzie w praniu, ale chciałbym zobaczyć, jak jego parter, jak jego zapasy. Ta walka odbywa się w MMA, nie w kickboxingu. Dlaczego nie spróbować którejś z tych płaszczyzn. A w kickboxingu też te 150 walk, które stoczyłem, na pewno pomogą mi dobrze sobie poradzić.
Reprezentant Uniq Fight Club przyznał, że w drodze do gali mocno pracował nad zapasami – nie tylko defensywnymi, ale także ofensywnymi.
– Chciałbym wykorzystać to w tej walce – powiedział. – Zobaczymy, jak to się sprawdzi oczywiście, bo to, że coś wychodziło czasem na treningu, mnie znaczy, że zawsze wyjdzie w walce.
– Natomiast nie widzieliśmy w ogóle parteru Jasona Wilnisa, bo w tych dwóch walkach w MMA, które stoczył, nie dał się sprowadzić na ziemię ani razu. Ma dobre obrony obaleń, to mu trzeba przyznać, i bardzo dobrą stójkę. Ale zobaczymy, co będzie, jak się sprowadzi go na ziemię. To jest też dla mnie wielka niewiadoma, bo być może on jest dobry na ziemi. To się okaże.
– Natomiast trzeba próbować, trzeba szukać słabych punktów u przeciwnika i szukać jak najlepszych rozwiązań. Być może walka tak się rozegra, że się potoczy w stójce. Być może będą trzy rundy wymian stójkowych. Zobaczymy, co się wydarzy w sobotę.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.