„To nie są wymówki!” – Aleksandar Rakić odpowiada na krytykę fanów, łagodzi narrację po porażce z Janem Błachowiczem
Aleksandar Rakić raz jeszcze nawiązał do urazu, jakiego doznał w sobotnim starciu z Janem Błachowiczem, które uświetniło galę UFC Fight Night
Nie zjednał sobie przychylności fanów na świecie – a już szczególnie w Polsce – Aleksandar Rakić wpisami, jakie opublikował po sobotniej porażce z Janem Błachowiczem w walce wieczoru gali UFC Fight Night w Las Vegas.
Serb jak mantrę powtarzał, że kontuzji kolana, która w trzeciej rundzie starcia z Polakiem uniemożliwiła mu kontynuowanie zawodów, nabawił się trzy tygodnie wcześniej podczas obozu przygotowawczego. Apelował też do Cieszyńskiego Księcia, aby ten poczekał na niego i dał mu natychmiastowy rewanż.
We wtorek na potwierdzenie swoich słów Rakieta opublikował na Instagram Stories kilka zdjęć z kwietnia, na których ma obandażowane prawe kolano.
Na tym jednak nie koniec, bo być może w odpowiedzi na głosy krytyki Aleksandar zastrzegł też, że nie pisze o kontuzji w charakterze tłumaczenia.
– Żeby była jasność – napisał. – To nie są wymówki! Sądziłem przed walką, że moje kolano jest w 100% sprawne, ale nie było.
– Powrócę mocniejszy, jak zrobiłem to, zanim rozpocząłem karierę UFC. Pas będzie mój!
Jak się okazało, Aleksandar Rakić doznał zerwania więzadła krzyżowego przedniego. W rezultacie pójdzie pod nóż. Nie wiadomo, kiedy powróci do oktagonu, ale przy tego rodzaju urazach rozbrat z oktagonem na ogół trwa co najmniej sześć miesięcy.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.