„Game changer!” – Jan Błachowicz wskazał sekret odzyskanej na nowo motywacji i gigantycznego progresu na sparingach
Były mistrz wagi półciężkiej UFC Jan Błachowicz znajduje się w doskonałym nastroju przed sobotnią konfrontacją z Aleksandarem Rakiciem, która zwieńczy galę UFC FN w Las Vegas.
Gdy w październiku zeszłego roku niespodziewanie – bo był bukmacherskim faworytem – i w fatalnym stylu stracił w Abu Zabi tytuł mistrzowski wagi półciężkiej UFC na rzecz Glovera Teixeiry, Jan Błachowicz głowy w piasek co prawda nie schował – nie odmówił żadnego wywiadu – ale znalazł się w kiepskim stanie mentalnym. Przez dłuższy czas nie mógł dojść do siebie, co rzutowało też na formę, jaką prezentował na treningach w WCA.
Wszystko jednak z czasem zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – i między innymi o tym właśnie Cieszyński Książę opowiedział w najnowszym wywiadzie udzielonym Arturowi Mazurowi z WP Sportowe Fakty.
– Każdy sparing wyglądał podobnie jak walka z Gloverem Teixeirą – przyznał cieszynianin. – Czyli niedobrze. To Dorota stwierdziła, że powinienem z kimś porozmawiać. Uznałem: co mi szkodzi? Wiedziałem, że jest ktoś taki jak Daria Albers. Zdzwoniliśmy się i zaczęliśmy współpracę.
Daria Albers jest trenerem mentalnym z praktycznym doświadczeniem w sportach walki. Startowała i trenuje Muay Thai oraz kickboxing. Miała okazję współpracować na matach z Rashadem Evansem, Renzo Gracie czy Andym Souwerem.
– Nie chcę zapeszać, ale gdybyś widział mój sparing przed rozpoczęciem współpracy i ten po kilku treningach z Darią, to sam dostrzegłbyś różnicę – kontynuował Błachowicz. – Niebo a ziemia! Znalazłem się w takim punkcie kariery, że potrzebuję kogoś takiego. Ona wykonuje bardzo dobrą robotę, ale poczekajmy na ostateczny rezultat.
– Jedno mogę powiedzieć już teraz: gdyby nie praca z nią, ja bym raczej do tej walki nie wyszedł i nie byłoby mnie teraz w Las Vegas. Nie można zapominać, że Daria pracuje z całym moim dotychczasowym sztabem, a więc Robertem Joczem i Robertem Złotkowskim. Zadziałała jak „game changer”.
– Żeby to wszystko udźwignąć, musiałem mentalnie wspiąć się na wyżyny. Nie było kolorowo, ale mimo tych wszystkich dziwnych sytuacji udało się to jakoś poukładać. Kiedy pojawiła się Daria, wszystko zaczęło się spinać. Cały sztab jest zadowolony, że mimo przeciwności losu udało się to dopiąć na ostatni guzik.
Jak współpraca z Darią Albers przełoży się na rywalizację w warunkach bojowych? O tym przekonamy wczesnym niedzielnym rankiem czasu polskiego – wtedy bowiem do oktagonu powróci Jan Błachowicz, w walce wieczoru gali UFC Fight Night w Las Vegas stając w szranki z Aleksandarem Rakiciem. Zwycięstwo może katapultować Polaka z powrotem do rozgrywki o najwyższe laury w 205 funtach.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.