Sankcje dopadły ekipę Petra Yana? Problemy Rosjanina przed rewanżem z Aljamainem Sterlingiem!
Wygląda na to, że sankcje nałożone przez pół świata na Rosję za napaść na Ukrainę, odbiją się też na tymczasowym mistrzu wagi koguciej UFC Petrze Yanie.
Tymczasowy mistrz kategorii koguciej UFC
Przebywający jeszcze w Tiger Muay Thai zawodnik zdradził w rozmowie z Championat, że jego nowi trenerzy – częściowo zmienił swój sztab trenerski po pierwszej walce z The Funk Masterem – nie będą mogli polecieć z nim do Stanów Zjednoczonych.
– Obóz przygotowawczy nadal trwa – powiedział. – Będę w Tajlandii jeszcze przez jakieś dziesięć dni, a potem lecę do Ameryki. Kairat (Nurmaganbetov) i Andrei, z którymi przygotowuję się do walki, nie mogli dostać wiz. Ambasada im odmówiła. Nie wiem zatem, kto będzie w moim narożniku.
– Dla mnie to bardzo ważne, kto stoi w narożniku, kto wszystko prowadzi. Wielka szkoda, że chłopaki nie mogą lecieć, ale najważniejsza jest sama walka. Muszę polecieć i wygrać. Jeśli trzeba będzie lecieć samemu, polecę.
Sam Rosjanin na pewno jednak do Jacksonville nie poleci, bo jego menadżer Sayat Abdrakhmanov problemów z wizą nie ma. Poleci razem z No Mercy.
Nie wiadomo, dlaczego trenerzy zawodnika z Syberii nie otrzymali wiz, ale można się domyślać, że chodzi o wojnę Rosji z Ukrainą i związane z nią sankcje na agresorów. Na początku konfliktu tymczasowy mistrz jako jeden z nielicznych zawodników z rosyjskim paszportem zaapelował w mediach społecznościowych o pokój.
Petr Yan i Aljamain Sterling zmierzyli się po raz pierwszy w marcu zeszłego roku. Rosjanin rozpędzał się z każdą minutą walki i wydawało się, że jego wygrana będzie formalnością, ale w końcówce czwartej rundy zaatakowała go pomroczność jasna i grzmotnął Amerykanina nieprzepisowym kolanem na głowę. Został zdyskwalifikowany, tracąc tytuł mistrzowski. W październiku sięgnął po tymczasowy pas, pokonując na pełnym dystansie Cory’ego Sandhagena. Aljamain Sterling od czasu walki z No Mercy nie był widziany w akcji.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Jeszcze się okaże, że czarna aktorzyna to wygra xDDDDDDD