„To była główna przyczyna porażki” – Cezary Oleksiejczuk szczerze o porażce brata, odpowiedział na zaproszenie ze strony Mirosława Oknińskiego
Cezary Oleksiejczuk opowiedział o przyczynach porażki Michała Oleksiejczuk z Dustinem Jacobym na UFC 272.
Michał Oleksiejczuk nie zabierał jeszcze publicznie szerzej głosu na temat przegranej niedawno walki z Dustinem Jacobym. W ramach gali UFC 272 w Las Vegas Husarz uległ Amerykaninowi jednogłośną decyzją sędziowską. Wygrał co prawda rundę pierwszą, ale dwie ostatnie – i tym samym cały pojedynek – padły łupem Hanyaka.
Michał opublikował kilka dni temu wpis, w którym podkreślił, że obóz przygotowawczy do walki z Dustinem był najlepszym w jego dotychczasowej karierze. Odniósł się też do krytyki, nie zostawiając suchej nitki na nienawistnikach.
Natomiast przy okazji sobotniej gali FEN 39 o porażkę Husarza zapytano podczas konferencji prasowej jego brata i mistrza wagi półśredniej FEN Cezarego Oleksiejczuka.
– To była nasza największa zmora i wydaje mi się, że główna przyczyna porażki Michała – powiedział Cezary o jet lagu. – Zbyt późny przylot tam. Zawsze Michał starał się latać tam na dwa tygodnie przed, a teraz pojechaliśmy na pięć dni przed i bardzo słabo się zaaklimatyzowaliśmy.
– Nie kłamiąc, to nie przespałem dobrze żadnej nocy. O drugiej, trzeciej w nocy miałem oczy jak pięć złotych, wstawałem, nie wiedziałem, co robić, kręciłem się. Podobnie Michał. Michał przed walką przespał może ze dwie godziny. Stąd też brak tej energii w drugiej rundzie i w trzeciej. Był upadek mięśniowy i to zadecydowało. Nie było tej świeżości, nie było dyspozycji dnia.
– Kombinowaliśmy na wszelkie sposoby i nic nie pomagało. Do dzisiaj jeszcze po powrocie do Polski jestem taki śnięty, a tam to już w ogóle. Dolecieliśmy tam we wtorek. W środę były już jakieś próby medialne, takie rzeczy. Czwartek to już wiadomo. Piątek – doszedł jeszcze stres. Nie dało się normalnie. Musieliśmy przemęczyć się w tym okresie i wyjść do tej walki. Bardzo słaba dyspozycja dnia była.
Cezary Oleksiejczuk zwrócił też uwagę na palec w oko, jakim w pierwszej rundzie walki Dustin Jacoby potraktował jego brata, co doprowadziło do krwawienia i podwójnego obrazu. Był zaskoczony, że gdy w trzeciej rundzie Amerykanin znów sfaulował w ten sposób, sędzia ani nie wezwał lekarza, ani nie odjął mu punktu.
– Michał wraca w następnym tygodniu na matę, dalej trenujemy, poprawiamy błędy z naszym teamem – powiedział. – Planujemy wyjazd do jakiegoś dobrego klubu na świecie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Cezary nie zdradził, o jaki klub chodzi, choć przyznał, że kierunek amerykański jest poważnie rozważany. Stwierdził też, że w grę wchodzi wyjazd dłuższy niż na miesiąc.
Tymczasem porażkę Michała Oleksiejczuka zdążył w międzyczasie skomentować jego były trener Mirosław Okniński. Nie szczędząc komplementów Husarzowi, podkreślił, że pojedynek ten można było wygrać, gdyby w narożnika znalazły się odpowiednie osoby. Zaapelował też do Michała o powrót pod swoje skrzydła. Zapytany jednak o taki scenariusz, Cezary wypowiedział się krótko i konkretnie.
– Nie chce mi się nawet tego komentować – powiedział. – Tak że nie odpowiem na to pytanie. Wolę przemilczeć i gdzieś nie rozgrzebywać tego, ale na ten moment na pewno nie.
Co zaś tyczy się dalszej kariery Cezarego Oleksiejczuka, to powróci on do akcji 18 czerwca, w ramach gali FEN 40 krzyżując pięści z Kamilem Kraską w pierwszej obronie tytułu mistrzowskiego wagi półśredniej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.