„Sparaliżowało mi całą lewą stronę do pasa” – Jan Błachowicz ujawnił szczegóły urazu, który wykluczył go z walki z Aleksandarem Rakiciem
Były mistrz 205 funtów UFC Jan Błachowicz opowiedział, w jakich okolicznościach doznał kontuzji, która wykluczyła go z walki z Aleksandarem Rakiciem.
W czwartek gruchnęły hiobowe wieści o odwołaniu walki Jana Błachowicza z Aleksandarem Rakiciem, która miała zwieńczyć marcową galę UFC Fight Night w Columbus. Polak zmuszony był bowiem wycofać się z zawodów z powodu kontuzji.
W piątek rano Cieszyński Książę potwierdził rzeczone doniesienia, wyrażając nadzieję, że pojedynek zostanie przełożony na późniejszy termin. Zawtórował mu austriacki Serb, życząc Polakowi szybkiego dojścia do zdrowia.
Natomiast wieczorem były mistrz wagi półciężkiej w rozmowie z Polsat Sport opowiedział o szczegółach urazu oraz planach rehabilitacji i powrotu do oktagonu.
– Parę tygodni temu na treningu poczułem po prostu ból w odcinku szyjnym, gdzieś tam z tyłu, ale myślałem na początku, że to zwykły ból, który 2-3 dni i przejdzie – powiedział cieszynianin. – Ale nie przechodził, więc zacząłem rehabilitację, która też niezbyt pomagała.
– Na jednym z treningów, pamiętam, dostałem cios na gardę. Niezbyt mocny cios na gardę. Sparaliżował mi całą lewą rękę, praktycznie całą lewą stronę do pasa. Trwało to około minutę. Wystraszyłem się, bo nie wiedziałem, o co chodzi. Stwierdziłem, że to jednak nie jest zwykły ból, zwykły uraz, tylko coś poważniejszego.
– Od razu z rehabilitantem zaczęliśmy dzwonić, rezonans i tak dalej. Okazało się, że są tam jakieś trzy przepukliny i ucisk na nerw. I to właśnie powoduje to odrętwienie ręki, które mam praktycznie cały czas. I trzeba coś z tym zrobić, bo tak na pół gwizdka trenować się nie da, bo każdy jakiś większy wysiłek czy przy zapasach… Gdzieś, gdzie głową pracowałem, to po prostu nie mogłem tego robić.
Błachowicz otrzymał zastrzyki w szyję w miejsce, w którym występował ból i, jak stwierdził, teraz jest lepiej.
– Wiemy już co robić, wiemy, gdzie jest ten ból, co jest nie tak, więc myślę, że trzy, cztery tygodnie, maksymalnie pięć i będę sprawny w stu procentach – powiedział.
Najbliższy tydzień będzie jeszcze dla byłego polskiego mistrza „luźniejszy”, ale potem zacznie pracę na worku, technikę, rower, kondycję – bez sparingów.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Nasza walka najprawdopodobniej zostanie przełożona na późniejszy termin, więc fajnie – powiedział. – Fajnie, że się odbędzie ta walka, tylko troszeczkę później. Tyle. Na pewno w UFC są troszeczkę rozczarowani, ale tak się dzieje, to jest część sportu. Ta taka niefajna część sportu.
– Na razie skupiam się na tym, żeby kontuzję zaleczyć w stu procentach, żeby nie było czegoś niedoleczonego, bo jednak zdrowie jest najważniejsze i o to trzeba dbać. Dopóki lekarz-rehabilitant nie powie „możesz robić wszystko na 100%”… Pójdę, zrobię pierwszy ciężki sparing, poczuję, że wszystko jest fajnie, wszystko jest ok, wtedy ustalimy termin, żeby jakieś trzy miesiące na przygotowania mieć i… Hej, przygodo!
– Mam nadzieję, że w tym roku jeszcze zawalczę minimum raz.
Jan Błachowicz stwierdził, że gdy wcześniej borykał się z kontuzjami, które wykluczyły go na dłuższy czas, wracał zawsze mocniejszy – czuł bowiem głód walki, miał czas na szlifowanie fundamentów, które odstawia się na boczny tor podczas obozów przygotowawczych.
Polak wierzy, że jest o maksymalnie dwa zwycięstwo od powrotu do rozgrywki mistrzowskiej w wadze półciężkiej, gdzie w maju jego pogromca Glover Teixeira stanie do pierwszej obrony tronu, krzyżując pięści z Jirim Prochazką.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.