Glover Teixeira planuje przygotowania z ostatnim pogromcą Jiriego Prochazki, a Czech z… Jonem Jonesem!
Glover Teixeira i Jiri Prochazka robią, co mogą, aby jak najlepiej przygotować się na swoją walkę, wstępnie planowaną na maj.
Kilka tygodni temu mistrz kategorii półciężkiej UFC Glover Teixeira zdradził, że chciałby, aby w przygotowaniach do pierwszej obrony złota, w której stanie w szranki z Jirim Prochazką, pomógł mu ostatni pogromca Czecha Muhammed Lawal.
Emerytowany już King Mo walczył z Jirim Prochazką dwukrotnie. W 2015 roku Amerykanin ciężko znokautował Czecha – od tamtego czasu Denisa pozostaje niepokonany – a cztery lata później sam padł pod jego uderzeniami.
Do planów Brazylijczyka Jiri podchodzi jednak ze spokojem.
– Walczyłem z King Mo dwa razy – powiedział w rozmowie z CBS Sport. – Za drugim razem pokonałem go w walce o pas RIZIN. Byłem wtedy już innym gościem niż w pierwszej walce. A od czasu tamtej mistrzowskiej walki w RIZIN do teraz poprawiłem się o jakieś pięć poziomó.
– Może więc rozmawiać z Teixeirą i przekazywać mu jakieś wskazówki, jak mnie pokonać, ale jestem już innym człowiekiem. Mam inne nastawienie. Od tamtego czasu kompletnie się zmieniłem. Nie ma to więc znaczenia. Jeśli King Mo pomoże mu stać się lepszym zawodnikiem, będę się tylko cieszył. Chcę bowiem walczyć z najlepszą wersją Glovera.
Czeski pretendent gruszek w popiele zasypiać nie zamierza. Zdając sobie sprawę, jakie niebezpieczeństwo grozi mu ze strony Glovera Teixeiry – świetnego grapplera – zamierza mocno podrasować swoje zapasy. W tym celu uda się do Stanów Zjednoczonych, aby szlifować formę w klubie Fight Ready, gdzie trenują między innymi Henry Cejudo oraz… Jon Jones!
– Pracuję i myślę nad tym, żeby w lutym wylecieć do Ameryki na przygotowania – powiedział. – Szczególnie z Henrym Cejudo i Jonem Jonesem. Chcę tam jechać i pracować nad zapasami. Chcę szczególnie właśnie zapasy wynieść na nowy poziom. Nie mogę się doczekać.
Sposobiący się do debiutu w wadze ciężkiej Bones zdążył nieźle poznać Glovera Teixeirę – w 2014 roku przewalczył z nim pięć rund, pewnie Brazylijczyka rozbijając.
Wedle nieoficjalnych doniesień, do brazylijsko-czeskiego starcia dojdzie 7 maja w ramach gali UFC 274, która pierwotnie miała odbyć się w Brazylii, ale została ostatecznie przeniesiona do Stanów Zjednoczonych.
– Jeśli do walki dojdzie w kwietniu albo maju, będę miał wystarczająco dużo czasu, aby mocno poprawić swój styl w stójce, w zapasach i w parterze – powiedział Jiri. – Te trzy obszary mogę najbardziej poprawić.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
„– Te trzy obszary mogę najbardziej poprawić.”
A jest jakiś czwarty? :D