Dziennik MMA – 27 września 2014
Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 27 września 2014.
Erick Silva jedzie do Jacksona, celuje w powrót w grudniu
30-letni, ale nadal utalentowany – i wcale nie żartuję tak do końca – Erick Silva (16-5, 1NC), który ostatnio dostał srogie lanie od Matta Browna, w rozmowie z Tatame wyjawił, że celuje w powrót do oktagonu pod koniec roku. Ujrzymy go prawdopodobnie na gali UFC Fight Night 58, która odbędzie się w Brazylii 20 grudnia.
Brazylijczyk wyjeżdża też 10 października na miesięczny obóz do Grega Jacksona (wykrakałem!) – jeśli współpraca będzie układać się dobrze, zostanie dłużej. Możemy być zatem pewni, że Silva straci trochę na efektowności, ale może zacznie w końcu zwyciężać? Tym bardziej, że zoperował w końcu przegrodę nosową, która mu doskwierała od dawna. Nie twierdzi, że dzięki temu automatycznie będzie miał lepszą kondycję – a to element, za który oberwało mu się najbardziej – ale wierzy, że zmiany treningowe pomogą mu w rozwoju.
Jestem ciekaw, co to będzie! Jeśli Jackson i Winkeljohn wleją mu trochę oleju do głowy i zmuszą do zastosowania jakiegoś gameplanu, może jeszcze coś z Brazylijczyka będzie.
Gina Carano coraz dalej UFC
I Bogu niech będą dzięki! Któż bowiem chciałby oglądać nie walczącą od pięciu lat Ginę Carano w UFC w starciu z Rondą Rousey? Zwłaszcza jeśli przypomnimy sobie, jaki łomot dostała w swojej ostatniej walce od pani Cyborgowej.
Na szczęście nie zanosi się na to, by Carano zawitała do UFC. Dana White powiedział w wywiadzie dla MMAJunkie.com, że nigdy jeszcze nie prowadził tak trudnych negocjacji – nawet te z Brockiem Lesnarem, Chuckiem Liddellem, Rondą Rousey czy, o zgrozo, Tito Ortizem były łatwiejsze. Rozmowy z Carano określa mianem pieprzonego żartu, sugerując, że hollywoodzka mentalność stanowi największy problem.
Miejmy tylko nadzieję, że nie jest to zasłona dymna lub też próba wywarcia presji na zawodniczce i rzeczywiście White i Carano nie mogą znaleźć wspólnego języka.
Nurmagomedov – rosyjski GSP
Khabib Nurmagomedov udzielił wywiadu dla FoxSports. Zacytujmy kilka co smakowitszych fragmentów…
O Donaldzie Cerrone:
Nate Diaz go rozbił, Rafael dos Anjos go rozbił, Benson Henderson i Anthony Pettis znokautowali go. Nie rozumiem, dlaczego nikt nie mów 'Khabib jest pierwszym pretendentem’? 6-0 w UFC, 22-0.
Kowboj może się zamknąć, nie jest pretendentem. Ja jestem następnym pretendentem w kategorii lekkiej. Przegrywałeś w UFC wiele razy.
O innych kandydatach:
Każdy mówi 'Cóż, jeśli Rafael dos Anjos wygra teraz, może dostanie walkę o pas’. Rozwaliłem Rafaela dos Anjosa. Benson Henderson przegrał z Rafaelem dos Anjosem. Eddie Alvarez ma rekord 0-0 w UFC, jeśli zwycięży, i tak nie będzie zasługiwał na walkę o pas. Donald Cerrone przegrał wiele razy. Nate Diaz w ostatnich ośmiu walkach ma rekord 4-4. Gilbert Melendez ma 1-1 w UFC, a oni dali mu już dwa titleshoty.
Coraz lepiej władający angielszczyzną Khabib Nurmagomedov dodał też, że jest niezwykle popularny w Rosji, jest rosyjskim GSP, tyle że z uwagi na liczbę ludności może się pochwalić czterokrotnie większym wsparciem niż legendarny Kanadyjczyk. Się niedźwiedziu wyrabia!
Belfort też chce być jak McGregor
W wywiadzie dla Combate Vitor Belfort pozwolił sobie skomentować kontuzję Chrisa Weidmana, która doprowadziła do przełożenia walki obu panów na (prawdopodobnie) luty 2015.
Phenom uważa, że jeśli któryś z mistrzów UFC więcej niż raz opóźnia walkę o pas z powodu kontuzji, powinien zostać wprowadzony pas tymczasowy. Belfort rozumie, że na najwyższym poziomie kontuzje się zdarzają i jest to nieodzowny element tego sportu, ale nie wierzy w to, że Weidman mógł dwa razy z rzędu opóźnić pojedynek mistrzowski (podobnie było z walką przeciwko Lyoto Machidzie). Brazylijczyk nie ma wątpliwości – Weidman chciał mieć pas mistrzowski u siebie na święta i to był jedyny sposób.
Poważniej mówiąc, z jednej strony na skutek przełożenia tej walki Belfort może jeszcze bardziej zdziadzieć (wkrótce minie rok od ostatniej walki 37-letniego już Brazylijczyka), ale z drugiej – może ten dodatkowy czas pomoże mu odnaleźć jakąś nową fontannę młodości?
Leszek Krakowski zerka w stronę Polski
Mogący pochwalić się nieskazitelnym rekordem 6-0 mieszkający w Wielkiej Brytanii 27-letni Leszek Krakowski 25 października powraca do klatki na gali A Warrior of Life V.
Krakowski skończył przed czasem pięciu z sześciu rywali i pomimo tego, że ich rekordy nie zachwycały, to robił z nimi, to czego oczekiwalibyśmy od dobrego zawodnika – deklasował ich.
W krótkiej rozmowie z Lowking.pl walczący w kategorii lekkiej zawodnik powiedział, że bardzo chętnie zawalczyłby też w Polsce i jeśli pojawią się propozycje – a prędzej czy później tak się zapewne stanie – rozważy każdą. Jego aktualny kontrakt z AWOL nie jest przeszkodą.
Wkrótce powinniśmy dowiedzieć się, z kim 25 października zmierzy się Polak, choć już teraz można stawiać w ciemno, że jeśli dopisze do swojego rekordu siódme kolejne zwycięstwo, oczy polskich organizacji zwrócą się w jego kierunku.
………………….
Nowe zestawienia:
205 lbs: Francimar Barroso (16-4) vs Ovince St. Preus (16-6) – UFC Fight Night 56, 8 listopada
155 lbs: Fabricio Camoes (14-8-1) vs Tony Martin (8-2) – UFC 179, 25 października
fot. cagepotato.com
Komentarze: 2