„Najpierw będą krzyczeć, że umrę, a potem mnie pokochają” – Justin Gaethje chce Charlesa Oliveiry w Brazylii
Justin Gaethje marzy, aby do walki z Charlesem Oliveirą doszło w Brazylii podczas majowej gali UFC 274.
Co prawda w przestrzeni medialnej spekuluje się, że kolejnym rywalem mistrza kategorii lekkiej UFC Charlesa Oliveiry może być Conor McGregor – zwłaszcza, że Brazylijczyk takiego właśnie kasowego zestawienia chciałby najbardziej – ale Justin Gaethje, wierzy, że to on pójdzie teraz z Do Bronxem w tany.
Ba! Amerykanin ma już na oku konkretną galę. Chce mianowicie pójść z Oliveirą w tany przy okazji majowej gali UFC 274, która odbędzie się w Rio de Janeiro. Opowiedział o tym w najnowszym wywiadzie udzielonym BT Sport.
– Widziałem, że ogłosili dzisiaj galę w Brazylii z Gloverem (Teixeirą) i Jirim (Prochazką) – powiedział. – To znaczy, że pracują nad tamtejszą rozpiską. Spodziewam się więc telefonu lada dzień.
– Chcę to zrobić w Brazylii. Chcę chaosu. Jeśli słuchaliście moich poprzednich wywiadów, mówiłem, że chcę jechać na teren wroga – do Brazylii – i walczyć w tamtejszym kotle. 20 tysięcy ludzi krzyczących, że umrę. Jestem pewien w 100%, że gdy będzie po wszystkim, będą mnie kochać. Jak zawsze.
– 7 maja jest gala w Brazylii – dodał. – Chcę walczyć z brazylijskim mistrzem w Brazylii. Chcę chaosu. W to celuję i nad tym pracuję. Mam tu nawet ze sobą swojego dietetyka. Nie chadzam na skróty. Wiem, że wielu szans walki o pas nie będzie. Miałem jedną, więc tę kolejną muszę wykorzystać.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy Justin Gaethje zrewidował swoją opinię na temat Charlesa Oliveiry. Przed zwycięskim, jak się okazało, starciem Brazylijczyka z Dustinem Poirierem Highlight chętnie przywoływał wstydliwe karty z historii Do Bronxa, który w kilku pojedynkach nie wykazał się wolą walki.
Amerykanin uważa jednak, że dzisiaj Oliveira jest już innym zawodnikiem.
– Podoba mi się, co widziałem – powiedział Justin o ostatniej walce Charlesa. – Koniec końców, to, co powiedziałem, było prawdą. Jednak przebył długą drogę, wydoroślał, jest teraz mężczyzną. Pewnym siebie mężczyzną. Uważam, że to najważniejszy czynnik. Największa różnica między gościem, o którym tedy mówiłem, i gościem teraz. Jestem więc podekscytowany wyzwaniem, jakie mnie czeka.
Szlifujący od dawna formę pod okiem trenera Trevora Wittmana Justin Gaethje nic w przygotowaniach do walki z Brazylijczykiem zmieniać nie zamierza. Jak zawsze, będzie robił dokładnie to, co każe mu trener.
– Trenuję dokładnie tam samo jak dotychczas – powiedział. – Bez względu na to, czy jest to walka o pas, czy moja pierwsze walka w UFC, ufam swoim trenerom w kwestii rozpracowania rywala, przygotowania planu na walkę i wkomponowania go w moje treningi. W zasadzie bez słowa. Nie rozmawiamy o tym, bo nie musimy.
– Chcę być najlepszą wersją siebie samego. Na tym się skupiam. Wydaje mi się, że został jakieś 13 tygodni. Mam więc dużo czasu, dużo minut, aby później być perfekcyjnym przez 25 minut.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.