„Już tam chodzą i patrzą” – Lewandowski przyznał, że oferty ze strony UFC, PFL, Bellatora utrudniają rozmowy z Soldiciem
Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski opowiedział o statusie negocjacji z Roberto Soldiciem nt. przedłużenia przezeń umowy.
O ile przed galą KSW 66 trudno było wskazać przeciwnika, z którym w kolejnym pojedynku mógłby zmierzyć się opromieniony nokautem na Mamedzie Khalidovie podwójny mistrz Roberto Soldić, to szczecińskie wydarzenie takowego wyłoniło.
Został nim oczywiście Ibragim Chuzhigaev, który w co-main evencie wypunktował faworyzowanego Tomasza Narkuna, rozsiadając się na mistrzowskim tronie kategorii półciężkiej. Czeczen zapowiadał walkę z Chorwatem już w drodze do gali, wyzwanie to powtarzając po sięgnięciu po pas. Robocop szybko się zgodził.
Również współdowodzący KSW Martin Lewandowski – wcześniej żywnie zainteresowany potencjalnym bojem Roberto Soldicia z Tomaszem Narkunem – najmniejszych wątpliwości teraz nie ma, że to Ibragim Chuzhigaev jest idealnym rywalem dla podwójnego mistrza.
Rzecz jednak w tym, że w wygasającej w sierpniu tego roku umowie z KSW Robocopowi pozostała jedna li tylko walka. Jak szanse na przedłużenie umowy ocenia Martin Lewandowski? O to w magazynie Klatka po Klatce zapytał go dziennikarz Artur Mazur.
– Prawda jest taka, że Roberto ma jeszcze tylko jedną walkę dla nas do stoczenia – przyznał. – Jestem w trakcie rozmów na temat nowego kontraktu.
– Co mogę powiedzieć? Liczę, że się dogadamy. Na razie nie ma takich powodów, żebyśmy się tam gdzieś mocno różnili. Wiadomo, że zawsze zakończenie kontraktu, umowy powoduje, że przechodzi się do negocjacji i się podwyższa przeróżne warunki. To jest teraz tak naprawdę jedno z takich moich głównych zadań, aby doprowadzić do tego kontraktu.
– Liczę, że się dogadamy, ale nie chciałbym powiedzieć, że… Powiem inaczej – jeżeli się dogadamy, to powiem „tak, mamy kontrakt podpisany”. Na tą chwilę wszystko może się wydarzyć. Mówię to z uśmiechem, bo mam taką… „Nadzieję” to złe słowo, ale przeczucie, że pozostanie.
– To jest trochę taka broń obosieczna, bo z jednej strony promujesz zawodników, budujesz ich medialnie, dajesz wyzwania, za które – przeciwników – też płacisz, dajesz platformę i tak dalej, a później na koniec dnia to wraca takim trochę rykoszetem: „Ale ja już jestem taki wielki, jestem tak wypromowany”. Ale oni (Soldić i menadżer) tego nie wykorzystują. Akurat w tym przypadku nie, ale wielokrotnie tak bywa, że zawodnicy niestety tą broń wykorzystują później przeciwko nam.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Kilka tygodni temu Roberto Soldić zabrał głos na temat wygasającego niebawem kontraktu. Przyznał szczerze, że decydujące będą kwestie finansowe, nie ukrywając, że na brak zainteresowania ze strony innych organizacji narzekać nie może. Stwierdził też, że w KSW pokonał już wszystkich, choć oczywiście teraz – za sprawą Ibragima Chuzhigaeva – sytuacja nieco się w tym aspekcie zmieniła.
Martin Lewandowski nie ukrywa natomiast, że uznanie i popularność, jakimi Chorwat cieszy się na świecie, rozmów nie ułatwiają.
– A co do ofert z innych organizacji, to Roberto jest jednym z kilku zawodników, gdzie naprawdę UFC, PFL i Bellator już tam chodzą i patrzą na każde ich poczynania – przyznał Lewandowski. – Naprawdę jest tam duża chęć pozyskania, co oczywiście utrudnia mi teraz rozmowę, bo jak nie masz oferty w ogóle i tylko byłoby KSW to wiadomo, że jest inna rozmowa. A w momencie gdy wiesz, że cały świat ciebie pragnie, to też te ambicje i aspiracje rosną.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.