„Niech nie będzie taki do przodu” – Ziółkowski przywołuje do porządku Parnasse’a, uważa Rajewskiego za najsensowniejszego pretendenta
Rozdający karty w wadze lekkiej KSW Marian Ziółkowski opowiedział o potencjalnych rywalach na trzecią obronę złota.
Pokonując jednogłośnie Borysa Mańkowskiego w walce wieczoru gali KSW 66 w Szczecinie, Marian Ziółkowski obronił po raz drugi tytuł mistrzowski kategorii lekkiej.
Golden Boy rozsiadł się na tronie w grudniu 2020 roku, koncertowo rozbijając Romana Szymańskiego. W pierwszej jego obronie udusił Macieja Kazieczkę.
Z kim natomiast celujący w jeszcze dwie walki w tym roku mistrz mógłby stanąć w szranki w kolejnym starciu? O to zapytano go podczas konferencji prasowej po gali KSW 66.
– Trochę widziałem walkę Sebastiana Rajewskiego – powiedział Marian. – Bardzo dobrze się pokazał z Niklasem Backstromem i kto wie, czy… Ma trzecią walkę z rzędu wygraną, więc kto wie. Jest szansa, że to może być gość z tego klubu (Czerwonego Smoka).
– On wydaje mi się takim najsensowniejszym wyborem, ale zobaczymy. Może ktoś nowy? Jest jeszcze Salahdine Parnasse. Coś przebąkiwał, jeśli chodzi o walkę ze mną, ale powiem szczerze, że bardziej zasługuje Sebastian Rajewski. Nie mówię tego z tego względu, że wydaje mi się, że Sebastian będzie łatwiejszym rywalem, bo wcale tak nie musi być, ale po prostu uczciwie – wydaje mi się, że on bardziej zasługuje.
– Ale z drugiej strony nie mam parcia na walkę z Sebastianem Rajewskim, bo darzę dużą sympatią braci Rajewskich. Mateusz, Robert, Sebastian, Łukasz. Wszyscy są naprawdę fajnymi chłopakami. Trenowałem nawet z ich ojcem, więc tak trochę dziwnie byłoby, głupio, ale to jest też kariera Sebastiana. Pewnie będzie chciał zawalczyć o pas, coś większego osiągnąć, więc prawdopodobnie będzie dążył do tej walki. Jeśli tak się stanie, możemy zawalczyć.
Sebastian Rajewski wygrał cztery z dotychczasowych pięciu walk pod sztandarem KSW i łącznie osiem z dziewięciu ostatnich w zawodowej karierze. Jedynej porażki w tym okresie doznał w starciu Filipem Pejiciem. Obecnie może jednak pochwalić się serią trzech zwycięstw. W sobotę pewnie wypunktował Niklasa Backstroma.
– Jest bardzo duża szansa, że może będę się z nim bił – powiedział Golden Boy w rozmowie z Arturem Mazurem z WP Sportowe Fakty. – Ma bardzo dobrą stójkę. Na szczęście z nim nie będę musiał martwić się o obalenia, więc będę mógł w stójce bardziej się rozwinąć. Nie będę musiał martwić się i skupiać na tym, aby nie zostać wywróconym, więc w tej stójce też na pewno będę lepszy i dzięki temu ta walka może być fajna w stójce.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Pytany o potencjalny rewanż z Diabłem Tasmańskim, reprezentant WCA Fight Team nie wykluczył takiego scenariusza, choć zasugerował, że walka nie była być może wystarczająco równa, aby natychmiast doprowadzić do kolejnej. Uważa natomiast, że poznaniak jak najbardziej może ponownie utorować sobie drogę do mistrzowskiej rozgrywki.
Do walki z warszawiakiem aktywnie dąży natomiast wspomniany mistrz wagi piórkowej Salahdine Parnasse, co i rusz podskubując go w mediach. Jak na konfrontację taką zapatruje się Marian?
– Parnasse jest świetnym zawodnikiem – ocenił mistrz. – Bardzo podoba mi się jego styl i walka z nim byłaby na pewno bardzo trudna. Bardzo trudna. Wcale nie jestem pewny, czy bym ją wygrał, ale mówię, nie jestem pewny, czy zasłużył na ten pojedynek. Niedawno przegrał przez nokaut, teraz wygrał po też stosunkowo dosyć wyrównanej walce i już jest zuchwały, chce walczyć ze mną. A jeszcze niedawno z Mateuszem Gamrotem mówił: nie, nie 66 kg. Niech nie będzie taki do przodu.
Poniżej cała rozmowa (za Przeglądem Sportowym).
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.