„Każdy w Internecie jest twardzielem” – Dustin Poirier zaakceptował walkę z Natem Diazem
Dustin Poirier zdradził, że zaakceptował walkę z Natem Diazem i czeka tylko na jej potwierdzenie ze strony stocktończyka.
Gdy kilka tygodni temu udzielił pierwszego obszernego wywiadu po porażce w mistrzowskim boju z Charlesem Oliveirą – poddał walkę w trzeciej rundzie – załamany Dustin Poirier nie wykluczał przejścia na sportową emeryturę.
Diament powiedział wówczas, że nie ekscytuje go już żaden pojedynek – poza jednym… Chodzi oczywiście o niedoszłą swego czasu walkę z Natem Diazem. Dla stocktończyka, owszem, chętnie powróciłby w progi oktagonu.
Ówczesne wypowiedzi zawodnika z Luizjany nie uszły uwadze Nate’a Diaza, który szybko podskubał go w mediach społecznościowych, proponując bitkę w styczniu. Diament natychmiast potwierdził pełną gotowość, ale późniejsze wpisy stocktończyka sugerowały, że nie doszedł do porozumienia z UFC w sprawie warunków finansowych, winą za ta obciążając niedostatecznie medialnego Poiriera.
Okazuje się jednak, że nadal coś jest na rzeczy. Dustin Poirier nie pozostawił co do tego wątpliwości w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił Teddy’emu Atlasowi.
– Szczerze mówiąc, wydarzyło się kilka dni temu coś jeszcze, co rozpaliło we mnie ogień – powiedział. – Dostałem telefon, o którym jednak nie mogę teraz mówić. Walka w ostatniej chwili. Normalnie byłbym bardzo ostrożny, podejmując takie ryzyko i ustawiając się w tak niekorzystnym położeniu, ale zobaczymy, co się wydarzy. Nie chcę zbyt wiele ujawniać, bo nie wiem nawet, ile mogę powiedzieć. Żaden kontrakt nie został jeszcze podpisany, ale jeśli to przejdzie, wchodzę w to. Powiedziałem tak i teraz czekamy na niego.
Dopytany, czy chodzi właśnie o potencjalne starcie z Natem Diazem, Dustin Poirier potwierdził, zdradzając, że na przygotowania ma sześć tygodni.
– Normalnie odmówiłbym, bo potrzebuję 8-10 tygodni – powiedział. – Ale nie zamierzam już gryźć się w język – tak, chodzi o Nate’a Diaza. Nie powiem, o jakiej gali mówimy, o jakim terminie mówimy ani nic takiego.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Zaczął jednak gadać na Twitterze. Każdy w Internecie jest twardzielem. Ten gość oczywiście naprawdę wychodzi, żeby się bić i jestem jego fanem, ale w Internecie każdy jest twardzielem.
– Powiedział coś w stylu: „Zróbmy to!”. Powiedziałem, że ok, wyjdę do ciebie nawet w tym miesiącu. Nie wiem, czy to widzieliście. „Tak, wyjdę do ciebie jeszcze tego miesiąca”. Tak, to mniej niż sześć tygodni, ale powiedziałem „tak” i teraz tylko czekamy na niego.
O jaką konkretnie galę chodzi – UFC 270, UFC 271? – póki co nie wiadomo. Nie wiadomo też, czy Nate Diaz doszedł lub dojdzie do porozumienia z UFC w sprawie warunków finansowych.
Stocktończyk był ostatnio widziany w akcji w czerwcu ubiegłego roku. Przegrał jednogłośnie z Leonem Edwardsem, ale wyszedł z walki jako mentalny – uliczny zwycięzca, będąc bliskim skończenia Jamajczyka w ostatnich sekundach zawodów.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.