„Jeśli chcecie odebrać mu trochę życia i wysłać do szpitala…” – Colby Covington otwarty na walkę z Khamzatem Chimaevem
Colby Covington wypowiedział się na temat potencjalnego starcia z namaszczonym na wielką gwiazdę Khamzatem Chimaevem.
Po nieudanym podboju kategorii półśredniej – kilka tygodni temu przegrał w rewanżu z Kamaru Usmanem – Colby Covington najchętniej skrzyżowałby rękawice z Jorge Masvidalem, który nabawił się niedawno urazu wykluczającego go z walki z Leonem Edwardsem.
Nie znaczy to jednak, że Chaos wyklucza inne scenariusze. Zapytany w najnowszym wywiadzie udzielonym MMAFighting.com, czy byłby gotów stanąć w szranki z idącym jak burza Khamzatem Chimaevem, Amerykanin nie oszczędził co prawda Czeczena, ale…
– Gość to jeden wielki żart – stwierdził Colby. – Musi pokonać kogoś mocnego, kogoś z Top 5, kogoś z czołówki rankingu, a nie walczyć z gośćmi, których sobie wybiera.
– Ile ma walk w UFC? Cztery? Media uwielbiając rzucać na głęboką wodę dzieciaków i wydmuszki. A to jest prawdziwa walka. Ludzie mogą doznać poważnych obrażeń, jeśli będzie się ich tak pospieszało.
– Jeśli jednak chcecie rzucać gościa na głęboką wodę, odebrać mu trochę życia i wysłać na leczenie do szpitala, w porządku, jasne, moje drzwi stoją otworem. Uwielbiam robić dobre interesy i uwielbiam robić interesy z UFC.
– Byłoby zaszczytem zlać gościa, którego chcą mieć zlanego. Jeśli to akurat nazwisko chcą, mogę obiecać, że będę trenował ekstremalnie mocno i pokażę światu nowe umiejętności, jakich wcześniej nikt nie widział. Widzicie to zresztą w każdej walce. Jestem mocniejszy w każdej kolejnej. Dodaję nowe warstwy do mojej gry, więc człowiek, którego mi wyszykują w następnej walce, zostanie ciężko ranny.
Przekonany, że rozpędzony czterema efektownymi zwycięstwami Khamzat Chimaev nie zasługuje ani na tak duży zgiełk medialny, ani na przymierzanie go do walk z czołówką 170 funtów, Colby Covington nie jest jednak takim stanem rzeczy zdziwiony.
– To generacja, której podaje się wszystko na tacy – ocenił. – Generacja uczestników. Ten gość jest tylko uczestnikiem, beneficjentem jałmużny.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Nie zwracam jednak uwagi na to, co robią inni, czy jak się ich nagradza. Znam swoją drogę. Znam swoją podróż. Wiem, czego wymagało dotarcie do tego miejsca. Wybrałem prawdziwą drogę. Nie szedłem na skróty, nie oszukiwałem. Nigdy nie oszukiwałem w oktagonie i poza nim. Uważam, że to jest prawdziwie amerykańska droga. Nic za darmo i codzienne boje z przeciwnościami losu. Jeśli chcemy wejść na drogę sukcesu, musimy te przeszkody pokonać.
– Idę swoim torem i na tym się skupiam. Nie zajmuję się innymi. Wielka, kurwa, rzecz. Dostał jałmużnę i trofeum uczestnika. W długim okresie nikt jednak nie będzie tego pamiętał. Zapamiętane zostanie tylko to, co wydarzyło się w oktagonie.
Khamzat Chimaev celuje w powrót do oktagonu w styczniu. Wedle medialnych doniesień, jego przeciwnikiem może być były pretendent do złota 170 funtów Gilbert Burns.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.