UFC

„Był obalany przez gościa, który nigdy nie robił zapasów!” – Covington zapomniał nazwiska Błachowicza! Przekonany, że pokonałby Adesanyę!

Colby Covington potwierdził zainteresowanie migracją do kategorii średniej, jeśli pojawiłaby się atrakcyjna oferta.

Były tymczasowy mistrz wagi półśredniej i dwukrotny pretendent do właściwego tronu Colby Covington po niedawnej porażce w rewanżu z rozdającym karty w 170 funtach Kamaru Usmanem garnie się jak zły do ociekającego złą krwią pojedynku z Jorge Masvidalem.

Ulicznik z Miami wypadł bowiem z walki z Leonem Edwardsem, co – na papierze – idealnie zgrywa się z planami Chaosa.

Nie znaczy to jednak absolutnie, że Covington zamyka się na inne opcje. Zapytany w najnowszym wywiadzie udzielonym MMA News o potencjalną migrację do kategorii średniej, zaznaczył co prawda, że na co dzień waży jeno 182-183 funty – a zatem dużym półśrednim nie jest – ale też nie pozostawił wątpliwości, że żadnych wyzwań się nie lęka.

– Tak, jest taka opcja – powiedział o możliwym przejściu wyżej. – Trenowałem cały czas z zawodnikami wagi średniej. Zawsze uwielbiałem bić się z większymi rywalami, bo wiedziałem, że łatwiej ich zmęczyć. Są więksi, mają więcej mięśni, więc można ich szybciej zmęczyć. Są też o wiele wolniejsi od półśrednich. Łatwo jest więc trenować z takimi gośćmi i lać ich.

Na tym jednak nie koniec, bo Colby Covington jest też święcie przekonany, że bez problemów poradziłby sobie z dominantem 185 funtów Israelem Adsanyą. Nadal ma bowiem w pamięci przegrane przez Nigeryjczyka starcie z Janem Błachowiczem.

– Jeśli pojawi się odpowiednia okazja, zniszczę każdego średniego – zapowiedział. – Stylebender nie umie zapasów. Nie jest wszechstronnym zawodnikiem. Szczerze mówiąc, obaliłbym go i zamęczył. Nie byłby w stanie mnie zatrzymać.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Gość był przecież obalany przez tego kolesia… A tamten koleś nawet nie obala, nigdy nie robił zapasów! Jakkolwiek nazywa się ten mistrz wagi półciężkiej.

– Jeśli więc pojawi się odpowiednia oferta, możecie mi wierzyć.

W marcu tego roku Cieszyński Książę w pierwszej obronie utraconego niedawno na rzecz Glovera Teixeiry złota splamił nieskazitelny bilans Nigeryjczyka, zwyciężając jednogłośną decyzją sędziowską.

Póki co Israel Adesanya ma jednak inne plany aniżeli walka z Colbym Covingtonem. Najprawdopodobniej podczas lutowej gali UFC 271 stanie bowiem do rewanżowego boju z Robertem Whittakerem – a zatem zawodnikiem, który swego czasu również – jak Chaos – wojował w 170 funtach.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button