„Byłem wku*wiony!” – trener Mirosław Okniński nie cieszył się z porażki Jana Błachowicza!
Trener Mirosław Okniński odpowiedział na zarzuty, jakoby świętował porażkę Jana Błachowicza z Gloverem Teixeirą na UFC 267.
Dziś temat już nieco ucichł, ale po październikowej gali UFC 267 w Abu Zabi trener Mirosław Okniński nie szczędził przytyków Janowi Błachowiczowi, który w walce wieczoru po słabym występie stracił pas mistrzowski wagi półciężkiej na rzecz Glovera Teixeiry.
W licznych wpisach w mediach społecznościowych warszawski trener stwierdził, że Cieszyński Książę ma słabą psychikę, określając go też mianem „nadętej gwiazdy”, która spoczęła na laurach.
Były mistrz tylko raz odniósł się do licznych przytyków ze strony warszawskiego trenera. Stwierdził, że Mirosławowi Oknińkskiemu więcej radości sprawiła jego porażka aniżeli zwycięstwo prowadzonego przezeń Michała Oleksiejczuka z Shamilem Gamzatovem.
W najnowszym wywiadzie z Jarosławem Świątkiem z MyMMA.pl trener Akademii Sportów Walki Wilanów stanowczo zaprzeczył jednak, jakoby celebrował arabską klęskę Jana Błachowicza.
– Powiem w ten sposób: to jest bardzo błędna interpretacja – powiedział. – Ogólnie powiem, że mogę się cieszyć, że WCA przegrywa, ale nie cieszę się, że Janek Błachowicz – Polak, mistrz UFC – przegrywa.
– Powiem brzydko, że byłem wkurwiony. Nie powinienem nawet mówić takich słów, ale byłem bardzo zły, że przegrał. Liczyłem, że wygra, liczyłem, że w pierwszej albo drugiej rundzie znokautuje Teixeirę.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Po prostu liczyłem na Janka, że utrzyma pas. Chodzi o to, że jakieś tam nasze rozgrywki i konkurencja międzyklubowa to są małe rzeczy w porównaniu z tym, co jest ważne dla Polski. Dla Polski i dla Polaków ważniejsze jest, żebyśmy mieli mistrza w UFC, bo to dla wszystkich zawodników MMA jest ważniejsze.
– Byłem bardzo zły, że Janek przegrał i się tam odpaliłem i powiedziałem tak i tak. Po prostu byłem zły, że taki potencjał, który jest w Janku, można zmarnować. Nie cieszyłem się.
– Janek powiedział, że ja się bardziej cieszyłem z jego porażki niż ze zwycięstwa Michała. Powiem w ten sposób – dla mnie Michał Oleksiejczuk jest najważniejszym zawodnikiem, bo go prowadzę. Jeżeli prowadzisz kogoś, to chcesz, żeby ta osoba wygrywała. Dlaczego? Bo wtedy ty wygrywasz. Jeżeli Michał Oleksiejczuk wygrywa, a trenuje w naszym klubie, to ja wygrywam. Zwycięstwo Michała jest więc dla mnie na pierwszym miejscu, bo jestem trenerem, trenuję kogoś i chcę, żeby wygrał.
– Jeśli chodzi o cały sport MMA, to gdyby Janek wygrał, to byłoby nawet lepiej – pomimo że to wygrywa WCA. I to jest w ogóle poza dyskusją, bo utrzymuje Polak pas mistrza. Jesteśmy jako Polacy, zawodnicy z Polski bardziej doceniani, szanowani w świecie MMA.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Byłem po prostu wkurzony, że przegrał, bo uważałem, że ma możliwości, aby wygrać.
Cały wywiad poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.