„Wszyscy ci ludzie to je*ani idioci” – krytycy walki Diaz vs. Chimaev powinni „wsadzić mordy w kubeł”?
Nie przebierał w słowach sternik UFC Dana White, odpowiadając krytykom zestawiania Nate’a Diaza z Khamzatem Chimaevem.
Od kilku dni sternik UFC Dana White prowadzi medialną kampanię na rzecz zestawienia walki pomiędzy swoim nowym ulubionym zawodnikiem Khamzatem Chimaevem i leciwym już, ale nadal cieszącym się gigantyczną popularnością Natem Diazem.
Czeczen garnie się do tej walki jak zły – publicznie wywołał już Amerykanina do walki – ale stocktoński bad boy większego zainteresowania taką konfrontacją nie przejawia. Nie pozostawił co do tego żadnych wątpliwości w jednym z wpisów w mediach społecznościowych.
Nie brak natomiast głosów sugerujących, że White i spółka najzwyczajniej w świecie chcą rzucić Diaza Chimaevowi na pożarcie, aby jeszcze bardziej wypromować tego ostatniego. Jednak zapytany o takie sugestie w wywiadzie dla Barstool Sports, sternik amerykańskiego giganta podszedł do nich z rezerwą, delikatnie rzecz ujmując…
– Każdy jest tu rzucany na pożarcie! – stwierdził White. – Co mówiłem wczoraj, gdy dzieciak przyszedł i opowiadał, że musiał walczyć z mocnym weteranem? Tutaj wszyscy są mocni! Jeśli wydaje ci się, że poza UFC są mocni goście, to poczekaj, aż trafisz do UFC.
– To nie jest żaden pojazd po Diazie, bo uwielbiam Nate’a i Nick tak samo jak wszyscy. Po prostu w karierze w końcu dochodzisz do takiego momentu – i dotyczy to wszystkich sportowców – że zadajesz sobie pytania: czy nadal daję radę z najlepszymi? Nie wiem, czy on jest już w tym momencie.
Na sugestię dziennikarza, że Diazowi można dać łatwiejszego pod względem stylu walki przeciwnika, White obruszył się.
– Tego poszukujemy? – zapytał. – Szukamy w UFC mniejszych wyzwań? Bzdury. Same bzdury.
– Wszyscy opowiadają, że rzucamy go na pożarcie wilkom, ale… Gość ma cztery walki w UFC! Koleś stoczył tylko cztery walki w UFC!
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Jeszcze bardziej White zirytował się, gdy przytoczono mu opinie, wedle których stręcząc Diazowi walkę z Chimaevem – która na papierze zapowiada się na piekielnie trudną przeprawę dla Amerykanina – próbuje obniżyć jego wartość. Wszystko dlatego, że w kontrakcie z UFC Nate’owi została jeszcze tylko jedna walka.
– Czy ktokolwiek w ogóle zdaje sobie sprawę, że przegrał ostatnią walkę? – powiedział z uniesieniem White. – Jak zatem mam obniżać jego wartość? A jeśli przegra z jakimś innym rywalem, którego dla niego wyszykujemy, nadal straci na wartości? W jaki sposób Khamzat Chimaev obniża twoją wartość?
– Wartość to możliwość występowania w wielkich starciach, które interesują ludzi. Walk, które po ogłoszeniu rozgrzewają wszystkich do czerwoności. Czy wydaje wam się, że Nate Diaz vs. Khamzat Chimaev nie jest taką walką?
– Morał z tej historii jest taki: wszyscy ci ludzie to jebani idioci, którzy nie mają pojęcia, o czym mówią. To ja prowadzę największą jebaną organizację na planecie, kurwa, Ziemia. A zatem mordy w kubeł i pozwólcie mi robić swoje. Co wy na to?
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.