Kapitalnie dysponowany Borys Mańkowski rozbił twardego Normana Parke’a, przetrwał trudną końcówkę!
W starciu wieńczącym cudaczną galę Fame MMA 11 niebywale dynamiczny Borys Mańkowski pokonał Normana Parke’a.
W toczonej na oryginalnych zasadach – boks w małych rękawicach na dystansie jednej 15-minutowej rundy – walce wieczoru gali Fame MMA 11, która odbyła się w Gliwicach, Borys Mańkowski pokonał jednogłośnie Normana Parke’a.
Borys rozpoczął od lewych prostych, te na górę, przeplatając tymi na dół. Przestrzelił krosem na głowę, ale trafił krosem na korpus. Poszukał lewego sierpa z prawym na dół, ale Parke odpowiedział prawym sierpem. Polak wywierał delikatną presję. Spróbował kombinacji kończonych krzyżowym na głowę. Irlandczyk nie spieszył się, skupiając się na obronie. Kombo lewy sierp – prawy na dół Borysa.
POlak aktywnie pracował przednią ręką, starając się wyprowadzić rywala w pole. Chętnie poszukiwał krosów na korpus, ustawiając je sobie kiwkami. Ładny bezpośredni lewy sierp Mańkowskiego doszedł celu. Parke wyjątkowo bierny. Okolicznościowo szukał kontr, ale bez większych sukcesów.
Soczysty prawy sierp w kombinacji doszedł szczeki Parke’a. Irlandczyk z Północy pokiwał głową. Z czasem odpowiedział krzyżowym. Poznaniak nadal poszukiwał dołów przeciwnika – prostymi i hakami. Lewy sierpowy Parke’a doszedł czysto celu! Najlepsze dotychczas uderzenie Normana.
Mańkowski podkręcił nieco tempo, poszukując kilku kombinacji. Irlandczyk dobrze jednak unikał lub blokował większość uderzeń. Polak zdzielił jednak rywala soczystym lewym w kontrze na próbę ataku na korpus w wykonaniu Parke’a. Borys zdzielił rywala kilkoma ładnymi ciosami na korpus. Stormin nieco się przykurczył, starając się chować schaby. Prawy prosty Polaka wylądował na głowie Parke’a – za gardą. I raz jeszcze.
Do końca walki pozostało sześć minut.
Borys kapitalnie na balansie przepuścił uderzenia rywala, trafiając podbródkami. Dołożył serię krzyżowych na korpus. Poczuł je Parke. Diabeł Tasmański doskonale pracował na nogach, okrutnie obijając schaby niegramotnego, wyraźnie wolniejszego rywala. Uderzenia na korpus przeplatał z prostymi na głowę między gardę Normana. Irlandczyk w końcu odpłacił Polakowi ładnym lewym sierpem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Parke również zaczął poszukiwać dołów naszego zawodnika, ale był znacznie mniej aktywny. Cztery minuty do końca zawodów.
Parke trafił ładnym podbródkiem, ale zainkasował serię na korpus i głowę. Parke zaatakował nieco agresywniej, z gardą wpychając się na Borysa i próbując zaskoczyć go kontruderzeniami. Nadal jednak inkasował znacznie mocniej uderzeń. Mocny lewy sierp autorstwa Parke’a doszedł celu.
W końcówce zawodów Irlandczyk z Północy mocno podkręcił tempo. Wpadał jak zły w Mańkowskiego, rozpuszczając ochoczo ręce. Kilka razy zdzielił Polaka potężnymi ciosami, a po jednym z nich Diabeł Tasmański wylądował nawet na chwilę na deskach, będąc liczonym. Szybko wrócił jednak na górę, a tam obaj wdali się w szalone wymiany. Parke wściekle nacierał, szukając skończenia. Zdołał zdzielić jeszcze Borysa kilkoma dobrymi uderzeniami – i kilka przyjąć – ale nie był w stanie skończyć zawodów przed czasem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Sędziowie byli jednogłośni, orzekając o zwycięstwie Borysa Mańkowskiego, który tym samym zrewanżował się Irlandczykowi z Północy za porażkę z 2019 roku.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.