„Widzą duże zagrożenie ze strony KSW” – Martin Lewandowski o niedoszłej współpracy z Bellatorem i rywalizacji z UFC
Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski wyjaśnił, dlaczego nie doszło do nawiązania współpracy z Bellatorem.
Od wielu lat spekulowano o potencjalnej współpracy na linii KSW – Bellator. Dość powiedzieć, że jeszcze w 2014 roku szef amerykańskiej organizacji opowiadał o potencjalnej współpromocji gal z innymi organizacjami, w tym właśnie z polskim gigantem.
W 2019 roku na medialnych czołówkach znajdował się temat potencjalnej konfrontacji pomiędzy mistrzem wagi półśredniej KSW Roberto Soldiciem a zaprawionych w bojach brytyjskim weteranem Paulem Daleyem, ale nigdy nie doszło do konkretów. Pytany z kolei w tym roku o ewentualną współpracę z polską organizacją, Scott Coker stwierdził, że niczego nie wyklucza, ale aby do takiego mirażu doszło, finanse muszą się zgadzać.
Jak natomiast obecnie wyglądają relacje na linii KSW – Bellator? Czy istnieje szansa na wymianę zawodników? O to współwłaściciela polskiego potentata Martina Lewandowskiego zapytał w najnowszym wywiadzie Tomasz Sarara.
– Niestety Bellator jest jakoś mocno pozamykany – powiedział. – Pomimo że znam głównego szefa, znam głównego matchmakera i naprawdę dużo różnych osób, ale rozmawiam z tą „czapką”. Oni jakoś widzą jakby duże zagrożenie ze strony KSW.
– Kilkukrotnie próbowałem jakiejś wymiany zawodników. I też Roberto (Soldić) miał z Paulem Daleyem walczyć, mieliśmy ustalony jakiś plan, a później się jakoś rakiem z tego wycofywali. Powiem szczerze, że coś niemrawo i nie czują tego.
– Zaczynają walczyć też coraz bardziej o ten rynek europejski. Myślę, że dostają tam trochę w dupę od UFC. No dostają w dupę, więc może szukają tej swojej szansy też w tym rynku europejskim. A my jesteśmy na tym rynku europejskim, więc automatycznie gdzieś dochodzi do starć na rynku, na którym wspólnie będziemy działać.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Ale jest przyzwoicie, poprawnie. Nie ma żadnego konfliktu.
Jak natomiast wygląda rywalizacja ze światowym liderem z UFC? Zapytany to, jak zniwelować dystans dzielący KSW od Dany White’a i spółki, Martin Lewandowski nie owijał w bawełnę.
– Myślę, że nie da się tego dystansu zniwelować, dlatego że UFC było pierwsze na rynku – ocenił. – Jest oparte o amerykański rynek, który jest kompletnie inaczej ukształtowany, jeżeli chodzi o PPV, które od lat święci tam triumfy. Amerykanie mają sport wpisany w geny właściwie. Więc tutaj ciężko.
– Są najwięksi, mają 80% rynku światowego, więc nie mam ambicji, żeby rywalizować z UFC. Mogę tylko się w jakimś stopniu cieszyć, że w Polsce my królujemy i będziemy walczyć coraz mocniej o rynek europejski.
– Natomiast myślę, że UFC jest jeszcze przez długie, długie lata nie do pokonania dla nikogo.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.