„Wiedziałem, że tak będzie” – Nick Diaz zabrał głos po porażce z Robbiem Lawlerem
Nick Diaz podsumował przegrany rewanż z Robbiem Lawlerem, który przełamał go w trzeciej rundzie walki na UFC 266.
Robił, co mógł w rewanżowym starciu z Robbiem Lawlerem podczas gali UFC 266 w Las Vegas Nick Diaz.
After six years, Nick Diaz stepped back in the Octagon at #UFC266
His ability to captivate an audience, win or lose, never left. pic.twitter.com/tPHbTKfX6C
— ESPN MMA (@espnmma) September 26, 2021
W dwóch pierwszych rundach, toczonych w morderczym tempie, powracający do akcji po ponad sześciu latach przerwy stocktończyk zanotował więcej znaczących uderzeń aniżeli Lawler. Rzecz jednak w tym, że to ciosy tego ostatniego ważyły więcej. Niezwykle agresywnie nastawiony Ruthless wywierał też nieustannie presję, co i rusz zamykając na siatce swojego oprawcę sprzed 17 lat.
Na początku trzeciej odsłony stocktończyk był już mocno porozbijany. Jego końcem okazał się kontrujący prawy sierpowy Lawlera – bliźniaczo podobny do tego, jakim w 2004 roku znokautował go Diaz. Zainkasowawszy uderzenie, Nick przyklęknął… I już do walki nie wrócił, nie reagując na komendy sędziego, aby stanął na nogi.
Pokonany nie pojawił się na konferencji prasowej po gali, ale zaraz po walce udzielił w oktagonie krótkiego wywiadu Danielowi Cormierowi.
– Przynajmniej dałem dobre widowisko – powiedział Diaz. – Wiedziałem, że tak będzie. Stary Rob. Było sporo stresu przed tą walką. Szczególnie że od dawna nie walczyłem. Cóż, nie mam żadnych wymówek. Po prostu miałem długą przerwę i wiedziałem, że tak się skończy.
– Nie wiem, w jaki sposób zestawiono tę walkę – kontynuował, w swoim stylu nieporadnie dukając słowa. – Ale musiałem wszystko szybko zmienić pod kątem… menadżerskim i ogólnie zestawienia tej walki. To były jakby fałszywe zarzuty… Ale żadnych wymówek. Wiedziałem, że tak będzie, a on był w świetnej formie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Cieszę się, że mogłem… Krwawiłem, a nie chciałem tu za bardzo zabrudzić. Cieszę się jednak, że wróciłem, cieszę się, że dałem wam dobre widowisko.
Dalsze plany 38-latka nie są znane. Warto jednak przypomnieć, że w drodze do rewanżu z Robbiem Lawlerem zapowiadał, że nie będzie to jego ostatni pojedynek w karierze. Zaapelował nawet wtedy do Dany White’a, by jak najszybciej zestawił mu kolejne starcie, jeśli przegra z Ruthlessem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.