„Walczmy” – Nate Diaz chce starcia z Vicente Luque
Nate Diaz postawił sprawę jasno – przy okazji kolejnej wizyty w oktagonie chce naprzeciwko siebie zobaczyć Vicente Luque.
Kilka tygodni temu Nate Diaz w odrobinę zawoalowany sposób wyraził zainteresowanie starciem z Vicente Luque. Natomiast w poniedziałek nie pozostawił już w tym temacie najmniejszych wątpliwości.
– Dla mnie Nate to prawdziwy wojownik wśród wojowników – powiedział na udostępnionym przez Amerykanina nagraniu Luque. – Ja jestem typem zawodnika, który zawsze daje emocjonujące walki, bez względu na rywala. Jeśli więc Nate chce dużej walki, to nie sprzedam jej gadką, ale z całą pewnością sprzedam ją pięściami.
Słowa te Brazylijczyk wypowiedział podczas konferencji prasowej po zeszłorocznym zwycięstwie przez nokaut z Randym Brownem. Co na to stocktończyk?
– Walczmy więc – napisał przy nagraniu.
So let’s fight pic.twitter.com/lN0raom82L
— Nathan Diaz (@NateDiaz209) September 13, 2021
Temat szybko podchwycił niesłynący z okiełznywania morderczych żądzy w oktagonie Vicente.
– To będzie walka roku – zapowiedział. – UFC, Dana White, Sean Shelby, Ali Abdelaziz – doprowadźcie do tego!!! Gdy do oktagonu wchodzą prawdziwi wojownicy, fani wiedzą, że będzie wojna.
This will be fight of the year @ufc @danawhite @seanshelby @AliAbdelaziz00 make it happen!!! When real fighters step in the octagon fans know it’s gonna be a war 🔥 https://t.co/urgvnDi5OZ
— Vicente Luque (@VicenteLuqueMMA) September 13, 2021
Sklasyfikowany na 4. miejscu w rankingu wagi półśredniej Brazylijczyk może pochwalić się serią czterech zwycięstw. Spośród ostatnich jedenastu walk wygrał aż dziesięć, w tym aż dziewięć przez nokauty. Ostatnio był widziany w akcji podczas sierpniowej gali UFC 265, poddając Michaela Chiesę. Jest jednym z najważniejszych graczy w mistrzowskiej rozgrywce w 170 funtach, gdzie niebawem dojdzie do rewanżu Kamaru Usmana z Colbym Covingtonem.
Powróciwszy w 2019 roku po trzech latach przerwy i dwóch epickich bojach z Conorem McGregorem, Nate Diaz pewnie wypunktował Anthony’ego Pettisa. Trzy miesiące później przegrał jednak przez techniczny nokaut z powodu przerwania lekarza z Jorge Masvidalem. Ostatni pojedynek stoczył w czerwcu tego roku, w ramach gali UFC 263 przegrywając jednogłośną decyzją z Leonem Edwardsem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Do oktagonu młodszy ze stocktońskich braci chciałby powrócić w listopadzie lub grudniu.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.