Świat o Hallmann vs Tibau
Wielkimi krokami zbliża się starcie Piotra Hallmanna z Gleisonem Tibau, które odbędzie się na sobotniej gali UFC Fight Night 51 w Brazylii.
Walka Płetwala będzie co-main eventem gali, trudno więc dziwić się, że cieszy się sporym zainteresowaniem zagranicznych mediów. Przyjrzyjmy się zatem temu, co o tej arcyciekawej dla nas potyczce piszą światowe media, jak oceniają szanse obu zawodników tamtejsi eksperci więksi i mniejsi oraz fani. Rzucimy też okiem na to, jak zmieniają się kursy bukmacherskie. Zapraszamy!
Opinie zagranicznych ekspertów większych i mniejszych
Brad Taschuk – MMAOddsBreaker.com (największy portal bukmacherski MMA)
Piotr Hallmann walczył już w Brazylii i zwyciężał, i jak najbardziej może to zrobić raz jeszcze. Będzie dysponował przewagą kondycji nad Gleisonem Tibau, podobnie jak było to w starciu z Francisco Trinaldo. Tibau co prawda raczej nie zmęczy się aż tak, by Hallmann go skończył, ale myślę, że przegra dwie ostatnie rundy. Stawianie na Polaka jest ryzykowne, bo Tibau będzie miał przewagę zapaśniczą oraz będzie walczył u siebie, ale skłaniam się ku aktywności i progresowi Hallmanna.
Oryginalny tekst: link
TheFightPredictor.com (portal bukmacherski z doskonałą skutecznością kuponów)
Pierwszy kupon, który polecamy, pochodzi z co-main eventu gali, w którym przewidujemy zwycięstwo Gleisona Tibau nad Piotrem Hallmannem. Trochę niepokoić musi fakt, że Tibau ma już 31 lat i aż 39 walk w karierze jednak w ostatnich występach – wliczając starcia z Varnerem i Healym – udowodnił, że nadal ma umiejętności niezbędne do notowania zwycięstw na poziomie UFC. Póki co rekord Hallmanna w organizacji wynosi 2-1, ale walka z Tibau będzie dla tego 27-latka dużym testem i mocnym podniesieniem poprzeczki. Spodziewamy się, że Hallmann będzie miał problemy z gabarytami rywala i cała walka jak najbardziej może skończyć się 3-rundową dominacją Tibau z góry.
Oryginalny tekst: link
Patrick Wyman – Sherdog.com
Tibau rozpocznie mocno, bo zawsze tak robi, i Hallmann, znany z dłuższego rozkręcania się, będzie potrzebował nieco czasu na przebudzenie i wejście w rytm walki. Kiedy jednak to uczyni, może ją przegrać tylko na własne życzenie. Jest zdecydowanie aktywniejszy w dystansie kickbokserskim, ma mnóstwo doświadczenia w walce z mańkutami i posiada kondycję, by wykorzystać historycznie potwierdzoną tendencję Tibau do opadania z sił wraz z biegiem pojedynku. Walka będzie wyrównana – w dużej mierze zależna od przebiegu drugiej rundy – ale mój wybór to wygrana Hallmanna przez niejednogłośną decyzję.
Oryginalny tekst: link
Andrew Richardson – MMAMania.com
Kondycja Halmanna wsparta młodością i dwudziestoma kilkoma ścinaniami wagi mniej będą prawdopodobnie jedynymi aspektami, w których będzie miał przewagę nad Tibau – niezbyt zresztą znaczącymi. Nadal jednak będzie miał szansę na zwycięstwo, o ile zawalczy perfekcyjnie i zanotuje progres w stosunku do tego, co prezentował ostatnio.
Polak będzie musiał wywierać presję, by osłabić Tibau – co zresztą jest jego stylem. Pomimo tego Hallmann nie może rzucać sierpami bezmyślnie na lewo i prawy lub pogubić się w pracy nóg.
Mówiąc wprost – Tibau jest przyzwyczajony do rywali, którzy go gonią. Doskonale kontruje wówczas lewą ręką lub obniża poziom i wjeżdża w swoich przeciwników z eksplozywnym obaleniem. Przyjęcie ciosu od Tibau lub znalezienie się na plecach to kiepski plan walki dla Hallmanna.
Brazylijczyk nie opadnie z sił, jeśli będzie znajdował się na w parterze w pozycji dominującej.
Hallmann powinien zamykać mu drogę ucieczki spod siatki, wyprowadzać wiele ciosów i być nieustannie gotowym na zapaśnicze zapędy rywala. Jeśli będzie w stanie to czynić, możliwe, że agresja, kontrolo oktagonu i aktywność wygrają mu rundy. Jeśli nie zdoła tego uczynić, powinien nadal być zdolny do zrywu w ostatniej.
Polak powinien oszczędzać swoje ofensywne zapasy na ostatnią rundę lub w ogóle się do nich nie odwoływać. Tibau z pełnym paskiem energii jest w zasadzie niemożliwy do wywrócenia, więc byłaby to strata sił. W trzeciej rundzie natomiast zadanie to nadal będzie dla Hallmanna trudne – ale możliwe.
Oryginalny tekst: link
David Williams – fantasyfights.wordpress.com/
Piotr Hallmann powinien być lepszym uderzaczem tak długo, jak długo będzie w stanie utrzymać walkę w stójce; wypunktował go co prawda Iaquinta, ale to była bardzo wyrównana walka. Obrona przed uderzeniami Polaka wymaga jeszcze pracy, ale powinna wystarczyć na wygraną w walce na pięści. Problem jednak leży w tym, że Hallmann był obalany łącznie cztery razy przez Iaquintę, Trinaldo i Yvesa Edwardsa. Nawet pomimo tego, że zademonstrował dobre poddania, wydaje się nieuniknionym, że zostanie obalony i skontrolowany przez Tibau, by ostatecznie przegrać przez decyzję.
Oryginalny tekst: link
Jak szanse rozkładają fani?
Na popularnym zagranicznym portalu Tapology wyraźnym faworytem w ocenie fanów jest Brazylijczyk, którego wygraną prorokuje 82% użytkowników.
Mało kto spodziewa się tutaj skończenia, bez względu na to, kto wygra, w ocenie typujących walka najpewniej zakończy się decyzją sędziowską – czemu zresztą trudno się dziwić.
Jak zmieniają się kursy bukmacherskie?
Obraz po lewej przedstawia zmiany kursu na Hallmanna, po prawej na Tibau. Polak zdecydowanie nie jest faworytem…
Nie zanosi się też na to, by nim został – kurs na jego wygraną rośnie i powoli zbliża się do granicy 3.00, co oznacza, że coraz więcej kuponów (wartościowo) zawieranych jest na zwycięstwo Brazylijczyka. Niewątpliwie polscy fani, którzy wierzą w zwycięstwo Płetwala, z takiego obrotu spraw mogą się tylko cieszyć.
A Wy co sądzicie o opiniach zagranicy i rosnącym kursie na Polaka?
fot. UFC.com
Komentarze: 1