W skórze Joe Silvy po UFC FN 50 – Jacare vs Mousasi
UFC Fight Night 50 już za nami. Jakie potencjalne zestawienia czekają zwycięzców i przegranych piątkowej gali?
Pod względem jakości nazwisk, gala UFC Fight Night 50 zaliczała się do lepszych w tym roku. Mimo słabego początku – monotonnych i mało emocjonujących walk w karcie wstępnej – rozpiska nie zawiodła. Main card obfitował w emocjonujące starcia – wszystkie z nich zakończyły się przed czasem – dwa przez nokauty, jedno przez poddanie i jedno przez przerwanie lekarskie na skutek rozcięcia.
Czy nadszedł już czas, aby Ronaldo Souza otrzymał walkę o pas? Czy Ben Rothwell i Matt Mittrione znajdują się blisko tlteshota w poszukującej pretendentów kategorii ciężkiej? Zapraszamy do kolejnej odsłony ,,W skórze Joe Silvy”!
Aligator na fali
Gegard Mousasi (MMA 35-5-2) jest najcenniejszym skalpem Ronaldo Souzy (MMA 21-3, 1NC) w UFC. Brazylijski ,,Aligator” zanotował siódme zwycięstwo z rzędu – i czwarte w największej organizacji świata. Triumf nad Dreamcatcherem sprawił, że były mistrz Strikeforce uplasował się na czele pretendentów do mistrzowskiego pasa. Obecny czempion Chris Weidman (MMA 12-0) za równo trzy miesiące zmierzy się z Vitorem Belfortem (MMA 24-10), i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że rywalem zwycięzcy tego boju, będzie właśnie Jacare.
Sam Ronaldo wykazuje wielką chęć zmierzenia się o pas, więc raczej nic nie wskazuje, by chciał brać jeszcze jedną walkę przed pojedynkiem mistrzowskim. Gdyby jednak nastąpiły niespodziewane komplikacje (natychmiastowy rewanż Weidmana z Belfortem, kontuzja mistrza), to najbardziej logicznym przeciwnikiem wydaje się zwycięzca walki wieczoru gali z Australii pomiędzy Lukiem Rockholdem (MMA 12-2) a Michaelem Bispingiem (MMA 25-6), lub – w ostateczności – triumfator ważnego dla układu drabinki dywizji boju Tima Kennedy’ego (MMA 18-4) z Yoelem Romero (MMA 8-1).
Co natomiast dla Mousasiego? Najrozsądniejsze wydaje się zestawienie go z którymś z przegranych dwóch wyżej wymienionych pojedynków. Wszystko będzie zależało od tego , czy Dreamcatcher wróci do walk wcześniej ( wtedy mógłby zmierzyć się z Kennedym lub Romero) lub później (z Rockholdem lub Bispingiem).
Ciężka sytuacja w ciężkiej dywizji
Mimo dwóch porażek pod rząd – przez nokaut – UFC wciąż starało się wykrzesać ostatnie resztki potencjału marketingowego z Alistaira Overeema (MMA 37-14, 1NC), o czym dobrze świadczy fakt, że był on przymierzany do najlepiej uplasowanego w tej chwili (obok oczywiście Fabricio Werduma) drabinkowo pretendenta – Stipe Miocica (MMA 12-1). Wracający po zawieszeniu z powodu podwyższonego testosteronu Ben Rothwell (MMA 34-9) sprawił jednak niespodziankę , nokautując Reema po 139 sekundach pojedynku, i tym samym – rujnując jego starania o dojście do walki o pas.
32-letni Rothwell wdarł się tym samym do …czołowej dziesiątki wagi ciężkiej, co dobitnie pokazuje przewrotność tej dywizji. Nie wierzę jednak, by Joe Silva tak bardzo zachwycił się występem Big Bena, by już teraz chcieć go zestawiać np. ze wspomnianym już Miocicem. Logicznym kandydatem na następnego rywala dla weterana wydaje się zwycięzca boju pomiędzy Andreiem Arlovskim (MMA 22-10, 1NC) a Antonio Silvą (MMA 18-5-1), do którego dojdzie już w tą sobotę. W przypadku zwycięstwa Brazylijczyka – byłoby to logiczne starcie pomiędzy dwoma pogromcami Reema – gdyby wygrał Arlovski – mielibyśmy rewanż za pojedynek obu panów z 2008 roku na gali Affliction, kiedy to Białorusin zwyciężył przez nokaut w trzeciej rundzie.
Drugim potencjalnym zestawieniem jest walka Rothwella z Mattem Mittrione (MMA 8-3). Weteran 10 TUF-a nie pokonał póki co nikogo na poziomie Overeema ( a przegrywał m.in. z Brendanem Schaubem, którego Ben brutalnie znokautował), jednak mimo to pojedynek wydaje się logiczny – jego zwycięzca dostałby zapewne rywala ze ścisłego światowego topu.
Overeem, jeżeli nie odejdzie na emeryturę, lub nie zostanie zwolniony z największej organizacji świata (co biorąc pod uwagę jego totalnie nieadekwatną do tego , co prezentuje w oktagonie gażę), mógłby zmierzyć się z Antonio Rodrigo Nogueirą (MMA 34-9-1, 1NC)w bardzo eksponowanej walce – oczywiście, jeśli ten nie zostanie zestawiony z Frankiem Mirem (MMA 16-9). Drugą propozycją walki dla Reema jest Josh Barnett (MMA 33-7). Oba pojedynki z pewnością byłyby lepiej oglądane, niż starcie z, na przykład, Gabrielem Gonzagą (MMA 16-8)
Kolejnym ciężkim, który nie zapamięta dobrze piątkowej gali , jest Derrick Lewis (MMA 11-3, 1NC). Black Beast mógłby zmierzyć się z Anthonym Hamiltonem (MMA 13-3). Wprawdzie jeden jest po zwycięstwie, a drugi po porażce – jednak wcześniej to Derrick zanotował dwa cenne zwycięstwa, Freight Train natomiast został całkowicie zdominowany przez Alexeya Oleinika (MMA 49-9-1).
Moje propozycje:
Ben Rothwell vs zwycięzca walki Silva / Arlovski
Alistair Overeem vs Antonio Rodrigo Nogueira
Derrick Lewis vs Anthony Hamilton
Propozycje pozostałych pojedynków:
Joe Lauzon (MMA 24-9) vs Edson Barboza (MMA 14-2)
Zwycięstwa przez przerwania lekarskie nie są bardzo przekonujące, jednak nie ulega wątpliwości, że do momentu nokautu technicznego, to J-Lau był lepszym zawodnikiem. Będąc po dwóch zwycięstwach, które sprawiają, że słaby w jego wykonaniu pojedynek z Michaelem Johnsonem osuwa się w zapomnienie, mógłby zmierzyć się z Barbozą, który nie dawno kopnięciem na korpus znokautował Evana Dunhama.
Michael Chiesa (MMA 11-2) vs Danny Castillo (MMA 17-7)
Zapasy Castillo mogłyby przetestować umiejętności Chiesy w tej płaszczyźnie. Last Call, na ostatniej gali został pokonany przez Tony’ego Fergusona – z uwagi na jego wiek (35 lat) i ostatnią przeciętną passę, można śmiało przyznać mu status średniej klasy gatekeepera.
John Moraga (MMA 15-3) vs Kyoji Horiguchi (MMA 13-1)
Japończyk walczy na gali w Saitamie z Jonem Delosem Reyesem (MMA 7-3) – ze sportowego punktu widzenia, pojedynek ten wydaje się jednak małym missmatchem. Jeżeli Horiguchi odprawi Guamczyka, to następnym testem w jego karierze mógłby być właśnie Moraga.
Justin Scoggins (MMA 9-2) vs Danny Martinez (MMA 16-6)
Nie bezpodstawne są opinię, że gdyby 22-letni Scoggins walczył inteligentniej, zapewne byłby już wymieniany jako nastepny rywal dla mistrza dywizji muszej, Demetriousa Johnsona. Teraz, po dwóch porażkach zdaje się być na skraju zwolnienia z UFC – podobnie jak Danny Martinez, który niedawno musiał uznać wyższość zapasów Scotta Jorgensena.
Al Iaquinta (MMA9-3-1) vs Elias Silverio (MMA 11-0)
Iaquinta wrócił na zwycięski szlak, notując tym samym pierwsze skończenie w swojej karierze w UFC. Na fali trzech zwycięstw znajduje się Brazylijczyk Silverio – finalista piętnastego sezonu TUFa byłby dla niego największym w karierze wyzwaniem sportowym.
Rodrigo Damm (MMA 12-8) vs Justin Salas (MMA 12-6)
Walka Damma z Salasem byłaby zapewne pojedynkiem o ,,być albo nie być” – obaj na trzy ostatnie pojedynki, triumfowali zaledwie w jednym. J-Bomb w lipcu został ofiarą nokautu z rąk Joe Proctora.
Rafael Natal (MMA 18-6-1) vs Claudio Henrique da Silva (MMA 10-1)
Joe Silva lubi zestawiać zawodników powracających po udanych debiutach z bardziej obitymi weteranami. Reprezentant London Shootfighters, da Silva , w marcu wypunktował Brada Scotta. Natal, mimo słabej ostatnimi czasy formy, byłby jego najtrudniejszym sportowo rywalem w karierze.
Chris Camozzi (MMA 19-9) zostaje zwolniony z UFC
Cztery porażki pod rząd w słabym stylu – czy jest choć jeden argument przemawiający za tym, by weteran jedenastego TUFa pozostał w szeregach największej organizacji świata?
Chris Beal (MMA 10-0) vs Rob Font (MMA 11-1)
Walka pomiędzy Bealem a Fontem była już planowana na tą gale. Uważam, że powrót do tego zestawienia jest ciekawym pomysłem – obaj są interesującymi nabytkami w dywizji koguciej, a starcie mogłoby obfitować we wiele efektownych bokserskich fajerwerków.
Tateki Matsuda (MMA 10-6) vs Yaotzin Meza (MMA 20-10)
Amerykanin japońskiego pochodzenia nie sprostał Chrisowi Bealowi. W walce o ,,być albo nie być” mógłby zmierzyć się z będącym na skraju zwolnienia Mezą, który w lipcu musiał uznać wyższość młodszego z braci Pettisów.
Chas Skelly (MMA 13-1) vs zwycięzca walki Daniel Hooker (MMA 11-4) vs Maximo Blanco (MMA 10-6-1, 1NC)
Skelly ustanowił rekord, wygrywając drugą walkę w przeciągu zaledwie trzynastu dni. Na gali w Saitanie , w bardzo ciekawie zapowiadającym się pojedynku zmierzą się Maximo Blanco i reprezentant Nowej Zelandii Daniel Hooker. Jego zwycięzca byłby sensownym drabinkowo i sportowo rywalem dla Scrappera.
Sean Soriano (MMA 8-2) vs Mark Eddiva (MMA 6-1)
Obaj zawodnicy nie zasmakowali zwycięstwa w swoich ostatnich bojach w największej organizacji świata. Filipińczyk na gali w Brazylii nie podołał Kevinowi Souzie.
A dla Was, jakie starcia wydają się najrozsądniejsze? Z kim zestawilibyście bohaterów piątkowej gali?
Komentarze: 1