„Powinieneś był wyciągnąć z tego wnioski” – Nate Diaz wykpił Conora McGregora, posłał prztyczek Dustinowi Poirierowi
Nie po raz pierwszy Nate Diaz potwierdził, że interesuje go rywalizacja wyłącznie z najgrubszymi rybami w UFC.
Nie zasypia gruszek w popiele Nate Diaz. Opromieniony mentalnym zwycięstwem z Leonem Edwardsem stocktończyk, który niedawno rzucał wyzwanie mistrzowi kategorii półśredniej Kamaru Usmanowi, tym razem wziął na celownik swojego starego znajomego Conora McGregora oraz niedoszłego znajomego Dustina Poiriera.
Amerykanin wykpił Irlandczyka za jego trzecią walkę z Diamentem, którą ten skończył ze złamaną nogą. Przypomniał, że po drugim pojedynku, jaki sam stoczył z Notoriousem w 2016 roku, ten również wylądował na wózku inwalidzkim – a to z uwagi na liczne niskie kopnięcia, którymi potraktował wtedy Diaza.
– Powinieneś był wyciągnąć z tego wnioski – skonkludował Nate.
https://twitter.com/NateDiaz209/status/1424806260998774784?s=20
Stocktończyk podskubał też Poiriera, z którym miał stanąć w szranki w listopadzie 2018 roku. Do walki jednak nigdy nie doszło. Wedle forsowanej przez Diaza narracji, zawody odwołano, bo Poirier się go wówczas zląkł. Diament od dawna przekonuje natomiast, że to Diaz utrudniał finalizację walki, wobec czego poddał się operacji uszkodzonego biodra.
Nate opublikował krótkie nagranie, jakie wówczas właśnie po operacji zamieścił w mediach społecznościowych Poirier. Stocktończyk zasugerował, że może pokazać McGregorowi, jak pokonać jego dwukrotnego oprawcę.
– Nie panikuj, pokażę ci, jak to się robi – napisał Diaz.
https://twitter.com/NateDiaz209/status/1424806900781092867?s=20
Jednak szanse na trylogię Nate’a Diaza z Conorem McGregorem – stan rywalizacji wynosi 1-1 – oscylują w najbliższym czasie w okolicach zera. Po złamaniu nogi Irlandczyk będzie bowiem pauzował przez około rok.
Co zaś tyczy się potencjalnej konfrontacji stocktończyka z Diamentem… Tutaj robi się ciekawiej. Luizjańczyk ma co prawda zagwarantowane mistrzowskie starcie z Charlesem Oliveirą, ale nigdy nie ukrywał, że przy wyborze walk aspekty finansowa mają dla niego duże znaczenie – a nie ulega wątpliwości, że potyczka z nadal cieszącym się gigantyczną popularnością Natem Diazem sprzedałaby się znacznie lepiej niż z brazylijskim mistrzem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.