„Doszczętnie wy*ebany, bez mydła” – Luke Rockhold przeanalizował sytuację Francisa Ngannou w UFC
Luke Rockhold poszedł w sukurs mistrzowi kategorii ciężkiej UFC Francisowi Ngannou, pochylając się nad trudnym losem Kameruńczyka.
Były mistrz kategorii średniej UFC i Strikeforce Luke Rockhold od wielu miesięcy garnął się do powrotu do oktagonu, ale miał poważne problemy ze znalezieniem przeciwnika. Amerykanin liczył bowiem na mocne zestawienie, będąc przekonanym, że swoimi dotychczasowymi dokonaniami zasłużył sobie na takowe.
Jednak zawodnicy z czołówki dywizji średniej, których upatrzył sobie Luke Rockhold, z różnych powodów konfrontacją zainteresowani nie byli. Z kolei Amerykanin nie garnął się do walki z mniej znanymi rywalami, jakich proponowali mu Dana White i spółka.
Zapytany jednak w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił Submission Radio, jak bardzo frustrował się, oczekując na rywala na powrót, Luke Rockhold podszedł do tematu z rezerwą.
– Byłbym bardziej sfrustrowany, gdybym był teraz na miejscu Francisa Ngannou, doszczętnie wyjebanego – powiedział. – Bez mydła.
– I to dopiero można nazwać frustracją. To jest prawdziwa frustracja. Nie tak powinno, kurwa, być. Nic w tej sytuacji nie jest tak, jak powinno być. Nic!
As bad as his frustrations are with the UFC in getting a fight, @LukeRockhold explains he’d “be more frustrated if I was Francis Ngannou and just getting completely f*cked right now”:
“Yeah, that’s frustrating. That’s true frustration and f*cken not right.” pic.twitter.com/ufceLB5K61
— Submission Radio (@SubmissionRadio) August 4, 2021
Zasiadający od marca na mistrzowskim tronie wagi ciężkiej Francis Ngannou straci w sobotę tytuł niekwestionowanego mistrza – a to za sprawą starcie Derricka Lewisa z Cirylem Gane, na szali którego znajdzie się tymczasowy pas mistrzowski.
Amerykańsko-francuskie zestawienie spotkało się z lawiną krytyki ze strony fanów oraz ekspertów większych i mniejszych, którzy podkreślali, że wprowadzenie instytucji tymczasowego pasa jest chybionym pomysłem, bo ledwie kilka miesięcy minęło od czasu walki kameruńskiego mistrza. Niezadowolenie z takiego spraw obrotu wyraził też wówczas Predator, kompletnie nie rozumiejąc decyzji Dany White’a. Zapewniał, że był gotowy do walki we wrześniu.
Sternik amerykańskiego giganta podkreślał jednak, że organizacji zależało na tym, aby Derrick Lewis wystąpił przed własną publicznością w Houston – a skoro na termin ten Francis Ngannou gotowy nie był, szansę dano Cirylowi Gane. White zwrócił też uwagę, że Kameruńczyk nie traci przecież złota, a jego walka ze zwycięzcą – nowym tymczasowym mistrzem – będzie jeszcze większa. Nie wspominając o tym, że sobotni triumfator w kolejnej walce otrzyma procent ze sprzedaży PPV.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Co zaś tyczy się Luke’a Rockholda, to powróci on do oktagonu 6 listopada w ramach nowojorskiej gali UFC 268. Jego przeciwnikiem będzie rozpędzony serią pięciu zwycięstw Sean Strickland. Między oboma zawodnikami już mocno iskrzy.
Cały wywiad z Luke’iem Rockholdem poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.