UFC

Kocioł w wadze półśredniej – Burns chce Diaza, Edwards rzuca wyzwanie Masvidalowi

Nie zasypiają gruszek w popiele czołowi półśredni, próbując ułatwić pracę matchmakerom UFC.

Powróciwszy na zwycięskie tory po porażce z mistrzem wagi półśredniej Kamaru Usmanem – podczas gali UFC 264 wypunktował Stephena ThompsonaGilbert Burns zaapelował o walkę z Leonem Edwardsem.

Jamajczyk zainteresowania taką konfrontacją jednak nie wyraził, wobec czego Brazylijczyk zwrócił się teraz w stronę… Nate’a Diaza!

– Gdy walczyłem, Nate Diaz kłapał dziobem – napisał Durinho. – Teraz jestem wolny, on jest wolny – a ucieka. Nate Diaz, powalczmy na dystansie 5 rund w MSG. Przegrany płaci zwycięzcy dodatkowe $200 tysięcy.

Czy jednak powracający po zwycięskim mentalnie starciu z Leonem Edwardsem Nate Diaz będzie zainteresowany konfrontacją z Brazylijczykiem? Nie wydaje się to szczególnie prawdopodobne, jeśli wziąć pod uwagę, co stocktończyk odpowiedział kilka dni temu Durinho na zarzuty, jakoby był „podrabianym gangsterem”.

– Nie – odparł wówczas Nate. – Ciebie dopadnę w jakiejś toalecie, dziwko. Co ty na to, Burns?

Tymczasem wspomniany Leon Edwards, który może pochwalić się serią dziewięciu zwycięstw, zmienił najwyraźniej zdanie. Jeszcze niedawno zapowiadał, że poczeka na walkę o pas, ale… na mieście inne są już treście.

– Będę gotowy na listopad lub grudzień – napisał na Twitterze, kierując te słowa do garnącego się do walki z rywalem z czołowej piątki Jorge Masvidala. – Skończ z wymówkami.

Wydaje się, że szanse na takie zestawienie są znacznie większe aniżeli na konfrontację Burnsa z Diazem. Dla Masvidala potyczka z Edwardsem, z którym łączy go zresztą londyńska historia z 2019 roku, stanowić może okazję na powrót do mistrzowskiej rozgrywki.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Natomiast rywalem rozdającego karty w dywizji Kamaru Usmana będzie w ramach listopadowej gali UFC 268 Colby Covington. Będzie to rewanż za starcie z grudnia 2019 roku, które Nigeryjczyk wygrał przez techniczny nokaut w piątej rundzie.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Historia zatacza koło – analiza klęski Conora McGregora

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button