Gilbert Burns wypunktował Stephena Thompsona w co-main evencie UFC 264
Gilbert Burns udanie zaprzągł do gry zapasy i parter, pokonując na punkty Stephena Thompsona.
W co-main evencie gali UFC 264 w Las Vegas Gilbert Burns (20-4) pokonał na pełnym dystansie faworyzowanego Stephena Thompsona (16-5-1).
Po kilkudziesięciu sekundach przyczajki w stójce Burns poszukał obalenia, przyszpilając Thompsona do ogrodzenia. Amerykanin dobrze jednak bronił się przed parterowymi zapędami Brazylijczyka. Do czasu jednak – na dwie minuty przed końcem pierwszej rundy Burns dopiął swego, zaciągając Amerykanina do parteru.
Z czasem Wonberboy doskonale wrócił na nogi, choć przypłacił to zainkasowaniem kilku mocnych uderzeń. W ostatnich sekundach w końcu zerwał się z klinczu.
Runda druga toczyła się niemal wyłącznie w stójce, gdzie nie dział się wiele. Amerykanin był odrobinę aktywniejszy, ale czystszymi ciosami – głównie prawymi sierpami – trafiał Brazylijczyk. W końcówce Burns sfinalizował obalenie, unieruchamiając rywala przy ogrodzeniu. Tam rozpuścił uderzenia. To samo uczynił Thompson, ale te Burnsa ważyły więcej.
Pierwsze dwie minuty ostatniej rundy należały do Wonderboya, który podkręcił mocno tempo, trafiając rywala kilkoma mocnymi uderzeniami. Burns przetrwał jednak trudne chwile i sam odpowiedział ciosami, następnie przenosząc walkę do parteru.
Brazylijczyk utrzymał rywala na dole przy ogrodzeniu do końca walki, w końcówce rozpuszczając jeszcze ostre młoty z góry, także w tył głowy Amerykanina.
"WHAT?! WHAT?! WHAT?! WHAT?! WHAT?! WHAT?! WHAT?! WHAT?! WHAT?!"@GilbertDurinho wasn't hearing it after his #UFC264 win 😤 pic.twitter.com/eS67MeAn4x
— ESPN MMA (@espnmma) July 11, 2021
Durinho powrócił tym samym na zwycięskie tory po porażce w mistrzowskim starciu z Kamaru Usmanem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****