„Skopię mu dupę i nie podam ręki” – Adesanya zapowiada masakrę Vettoriego, nadal planuje podbój 205 funtów
Rozdający karty w wadze średniej Israel Adesanya wyjaśnił, dlaczego rewanżowe starcie z Marvinem Vettorim traktuje jako sprawę osobistą.
W drodze do mistrzowskiego rewanżu na szczycie wagi średniej pomiędzy Israelem Adesanyą i Marvinem Vettorim, który zwieńczy zaplanowaną na 12 czerwca w Glendale galę UFC 263, obaj zawodnicy nie szczędzą sobie uprzejmości w mediach.
Zarzewiem konfliktu stała się pierwsza walka, która odbyła się w 2018 roku. Nigeryjczyk wygrał ją niejednogłośną decyzją sędziowską, ale z werdyktem tym nigdy nie pogodził się od gniewu nigdy niestroniący Włoch, głośno w ostatnich latach manifestując swoje niezadowolenie.
Trudno się zatem dziwić, że zapytany w rozmowie z Combate TV o plany na rewanż, mistrz komplementów pretendentowi oszczędził.
– Pięść w twarz i kolano na gębę – powiedział Adesanya. – Gość musi zapłacić za każdą bzdurę, jaką wypowiedział na mój temat. Z każde małostkowe gówno, którego się dopuścił. Ja sam bywam małostkowy, ale nie ustawiłem go jeszcze do pionu, jak powinienem, więc… Jego czas nadchodzi. Dziesięć dni.
– Tak, to zdecydowanie sprawa osobista. Nie podał mi ręki po ostatniej walce, gdy skopałem mu dupę. Skopię mu więc dupę ponownie i nie podam mu ręki. Nie pozostawię mu żadnych wątpliwości, że nie jest nawet na moim poziomie. Nie jest zawodnikiem mojego kalibru. To próbuję mu udowodnić.
– Spodziewam się, że od pierwszych sekund spróbuje pójść w zapasy – zapowiedział Nigeryjczyk. – Poszukać obaleń. Zejść do mojego krocza. Ułożę więc jaja z tyłu jego głowy, gdy będę odrzucał biodra, a jego gębę wcisnę w deski, żeby nażarł się kurzu.
Spośród pięciu zawodników sklasyfikowanych najwyżej w dywizji Israel Adesanya pokonał aż czterech – Roberta Whittakera, Paulo Costę, Dereka Brunsona i oczywiście Marvina Vettoriego. Nie miał okazji sprawdzić się tylko z Jackiem Hermanssonem.
Nic więc dziwnego, że coraz częściej pojawiają się pytania o jego motywację do dalszych występów w 185 funtach.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
– Robię kolejne okrążenia w dywizji – powiedział. – Zwycięskie okrążenia.
Jaki jest konkretnie jego cel dalszej rywalizacji w wadze średniej?
– Zrobić to ponownie – stwierdził. – Po prostu zrobić to jeszcze raz. A potem zrobić to, co próbowałem zrobić w ostatniej walce. Tak.
Zapytany w nawiązaniu do powyższej wypowiedzi, czy nie porzucił planów sięgnięcia po drugi tytuł mistrzowski – trzy miesiące temu z kwitkiem odesłał go rozdający karty w 205 funtach Jan Błachowicz – The Last Stylebender nie zastanawiał się ani chwili.
– Ni chuja! – zapewnił. – To się wydarzy. Po prostu akceptuję rzeczywistość taką, jaką jest. Skupiam się na tym, co mogę kontrolować – czyli na sobie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****