„Od początku nie miał do mnie szacunku” – stanowcza deklaracja Prochazki w sprawie walki z Rakiciem
Jiri Prochazka zabrał głos na temat potencjalnego eliminatora do walki o złoto wagi półciężkiej UFC z Aleksandarem Rakiciem.
Opromieniony fantastycznym nokautem, jaki w walce wieczoru sobotniej gali UFC Fight Night w Las Vegas po porywającym widowisku zafundował Dominickowi Reyesowi, Jiri Prochazka powrócił już do Czech, gdzie powitano go jak króla, nie szczędząc mu pochwał.
W najnowszym wywiadzie udzielonym Lidovky.cz Jiri przyznał, że co prawda bardzo cieszy go pozytywny odbiór w kraju, jednocześnie jednak podkreślając, że jest daleki od popadania w euforię i spoczywania na laurach.
– Ludzie zachwycają się moim występem, całą walką i rozumiem to, ale wiem, co tam się wydarzyło, wiem, jak to się potoczyło i wiem, co tak naprawdę chciałem tam pokazać – zaznaczył. – Chcę wyciągnąć z tego wnioski. Taka jest rzeczywistość.
– Tego rodzaju występy nie są dla mnie nowością. Robiłem tak już w RIZIN. Musiałem po prostu dojrzeć, aby pokazać podobne rzeczy w UFC. Nie dziwi mnie to. Tego szukam i chcę pokazać jeszcze więcej.
Odnosząc drugie z rzędu zwycięstwo pod sztandarem amerykańskiego giganta – w debiucie znokautował innego byłego pretendenta do złota, Volkana Oezdemira – Jiri Prochazka utorował sobie drogę na drugie miejsce w rankingu wagi półciężkiej. Przed nim sklasyfikowani są tylko Glover Teixeira i mistrz Jan Błachowicz.
– Świetnie, ale nie pozwalam, aby jakkolwiek to na mnie wpłynęło – powiedział Jiri o awansie w rankingu. – Po kolei. Nie wszystko jednocześnie. Krok po kroku. Nie chcę się do tego przywiązywać. Skupiam się na najważniejszym celu, którym jest mistrzostwo.
– Idziemy dalej. Jestem krótko w UFC i nadal muszę nad sobą pracować. Bawiłem się dobrze, ale były też błędy. Nie mogę więc zwalniać i upajać się pochlebstwami.
Wszystko wskazuje na to, że sobotnią wiktorią Jiri Prochazka zagwarantował sobie prawo do walki ze zwycięzcą mistrzowskiego boju pomiędzy wspomnianymi mistrzem Janem Błachowiczem i pretendentem Gloverem Teixeirą. Polski zawodnik zdążył już nawet wyrazić pełną gotowość na konfrontację z Czechem, choć zaznaczył jednocześnie, że Brazylijczyk jest pierwszy.
Z takiego spraw obrotu w rozgrywce mistrzowskiej kontent nie jest Aleksandar Rakić. Sklasyfikowany obecnie na 3. miejscu w rankingu austriacki Serb, który wygrał sześć z dotychczasowych siedmiu walk pod sztandarem amerykańskiego giganta, od dłuższego już czasu nie ukrywa mistrzowskich aspiracji. Wierzy, że zapracował na starcie o pas ze zwycięzcą walki Błachowicza z Teixeirą.
– Czuję się tak, jak Usman czuł się w maju 2018 roku… – napisał Rakić po sobotniej gali. – Cytując wielkiego mistrza: „Jestem problemem!”. Patrzcie, że żaden z tych gości nigdy nie wymienia mojego nazwiska. Zobaczymy…
Nie brak natomiast opinii, wedle których idealnym eliminatorem do walki o złoto 205 funtów byłoby właśnie starcie Prochazki z Rakiciem. Okazuje się jednak, że czeski zawodnik podchodzi do takiego zestawienia z dużą rezerwą, nie żywiąc do Serba większej sympatii.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
– Od początku wypowiadał się o mnie bez szacunku i dlatego przestałem traktować go poważnie – powiedział Prochazka. – Nawet jego wpisy w mediach społecznościowych. Z mojego punktu widzenia gość stracił powagę. Nie traktuję go jak kogoś, z kim powinienem stoczyć kolejny pojedynek.
Skąd takie nastawienie Prochazki do Rakicia? Niewykluczone, że chodzi między innymi o tego rodzaju wpisy Serba, którego w zeszłym roku przymierzano do walki z Czechem.
Great city Prague ….I heard a guy from czech republic wants to fight me … I don‘t look back my eyes are on the belt 🏆🚀 maybe in the future i will let you test yourself against me …Good Night 🥱😴 !! #Prague #ufc #lhw #contender #rocket pic.twitter.com/fvtAR2EDL9
— Aleksandar Rakic (@rakic_ufc) October 5, 2020
Podczas sobotniej konferencji prasowej po gali Jiri Prochazka stwierdził, że chętnie poczeka na zwycięzcę wrześniowej polsko-brazylijskiej batalii mistrzowskiej i zdanie to podtrzymuje.
– Jestem w pełni świadomy pracy, jaką muszę wykonać, a na wszystko to potrzebuję czasu – zaznaczył. – Muszę zrobić odpowiednie przygotowania. Na wszystko potrzeba czasu.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****