Gaethje, Hooker, RDA, Felder? Islam Makhachev wskazał najbardziej prawdopodobnego rywala na kolejną walkę!
Rozpędzony serią siedmiu zwycięstw Islam Makhachev zabrał głos na temat sportowej przyszłości, wskazując zawodnika, z którym najprawdopodobniej stanie w szranki w kolejnym występie.
Islam Makhachev i Rafael dos Anjos byli w zeszłym roku zestawieni dwukrotnie, ale nigdy nie spotkali się w oktagonie.
Pierwsza walka, zaplanowana na październikową galę UFC 254, posypała się z powodu zakażenia koronawirusem u Brazylijczyka. Z drugiej, szykowanej na listopad, z powodu problemów zdrowotnych wycofał się Dagestańczyk. RDA otrzymał jednak wtedy zastępstwo w osobie Paula Feldera, którego w swoim powrocie do 155 funtów pewnie wypunktował.
Islam Makhachev powrócił natomiast do akcji dopiero kilka tygodni temu, w ramach gali UFC 259 po profesorsku rozprawiając się z Drewem Doberem. Zdominował Amerykanina zapaśniczo i udusił w trzeciej rundzie, a o zwycięstwie tym zrobiło się bardzo głośno – zachwytów nad grapplingiem Dagestańczyka nie kryli eksperci więksi i mniejsi, fani czy zawodnicy pokroju Darrena Tilla oraz Derricka Lewisa.
Zgiełk ten wokół występu Islama nie przypadł do gustu Brazylijczykowi, który zwrócił uwagę, że nie pokonał on nadal nikogo znaczącego. Skąd taka reakcja RDA? O to zapytano Makhacheva podczas konferencji po gali Eagle FC w Krasnodarze.
– Nie wiem, dlaczego tak szybko zmienił zdanie – powiedział Islam. – Wygrał tę walkę (z Felderem) i zaczął zachowywać się zupełnie inaczej. Gdy mieliśmy zestawiony pojedynek, nie gadał tyle.
– Zdjęli go z karty (UFC 254), więc poprosiłem o zastępstwo, ale UFC powiedziało, że zamiast tego dadzą mi 5-rundową walkę wieczoru. Wtedy po cichu wsiadłem w samolot i bez swojej drużyny poleciałem do Stanów, bo chciałem tej walki. Jednak rozchorowałem się, a on stoczył ten pojedynek i potem zaczął zachowywać się inaczej.
– Nie wiem, jakie są plany UFC, ale wydaje mi się, że dojdzie do tej właśnie walki – ocenił. – Większość gości z Top 10 ma już zestawione walki, ale jestem na 90% pewien, że dostanę kogoś z czołowej dziesiątki.
Islam Makhachev celował natomiast w zestawienie z Tonym Fergusonem, ale pojedynek ten padł łupem Beneila Dariusha. Dagestańczyk przyznał natomiast, że nie był zdziwiony takim spraw obrotem, bo wcześniej uprzedził go o tej właśnie walce jego wspólny z Beneilem Dariushem menadżer Ali Abdelaziz.
W czołowej dziesiątce bez walki poza Rafaelem dos Anjosem pozostają natomiast jeszcze między innymi Paul Felder i Daniel Hooker. Czy jeden z nich może zostać następnym rywalem Islama?
– Wiemy, że Felder nie chce walczyć często – powiedział Makhachv. – Ma inne prace związane z UFC i nie garnie się teraz do walki.
– Jeśli chodzi o Hookera, to widziałem, że niedawno wrócił do domu. Był w kwarantannie przez długi czas. Nie wydaje mi się więc, żeby szybko wrócił. Prawdopodobnie będzie chciał też odpocząć po nokaucie.
– Myślę więc, że dadzą mi dos Anjosa.
Żadnego pojedynku nie ma też jeszcze na horyzoncie inny klient egipskiego menadżera, sklasyfikowany na 2. miejscu w rankingu były tymczasowy mistrz Justin Gaethje.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
– Tak, ta walka jest możliwa – powiedział Islam, zapytany o Amerykanina. – Znamy się z Justinem, ale nie jest tak, że jesteśmy przyjaciółmi.
Makhachev stwierdził natomiast, że szanse na zestawienie walki z Gaethje są w tym momencie niewielkie. Spodziewa się pojedynku ze wspomnianym Rafaelem dos Anjosem. Niewykluczone, że w charakterze walki wieczoru, bo tak kilka dni temu w rozmowie z Megan Olivi zasugerował Khabib Nurmagomedov.
Dagestańczyk, który nigdy tytanem medialnego gadulstwa nie był, przyznał jednak, że jeśli trzeba będzie wdać się z Brazylijczykiem w wojnę na słowa, podejmie wyzwanie.
– W dzisiejszych czasach musisz się tak zachowywać – ocenił Islam. – Gdy Khabib głośno coś mówił, różni ludzie różnie reagowali, ale musisz zrozumieć, że jeśli pokonujesz wszystkich i siedzisz cicho, nikogo nie zainteresujesz. Potem przegrasz raz i UFC kończy z tobą współpracę.
29-latek zapowiedział, że do powrotu będzie gotowy już w okolicach czerwca lub lipca. Nie zamierza bowiem zwalniać obrotów podczas zbliżającego się ramadanu.
Cały wywiad poniżej:
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****