Polskie MMAUFC

„Jon Jones jest najlepszym półciężkim na świecie” – Daniel Cormier znów podskubał Jana Błachowicza

Daniel Cormier opowiedział o potencjalnej walce Jona Jonesa z Israelem Adesanyą, swoim zwyczajem poddając w wątpliwość dokonania Jana Błachowicza.

Motywem przewodnim najnowszego podcastu Daniela Cormiera i Ariela Helwaniego była oczywiście sobotnia gala UFC 259 w Las Vegas ze szczególnym naciskiem na walkę wieczoru, w której Jan Błachowicz obronił złoto kategorii półciężkiej, zadając pierwszą w karierze porażkę mistrzowi 185 funtów Israelowi Adesanyi.

Podobnie jak kanadyjski dziennikarz, tak i DC nie mieli wątpliwości, że porażka z Polakiem nie wpłynie na medialne i sportowe znaczenie Nigeryjczyka. Amerykanin stwierdził, że The Last Stylebender jak najbardziej jest w stanie pokonać wielu innych półciężkich.

– Nieprzypadkowo Jan jest mistrzem – powiedział, tłumacząc porażkę Nigeryjczyka. – Jest bardzo dobry, bardzo silny. Fantastyczna kondycja, świetna szczęka. A teraz jego pewność siebie dorównuje wszystkim umiejętnościom. Będzie trudno odebrać mu ten pas.

– Przypomnijmy, że wszyscy sądziliśmy, że Jan Błachowicz nigdy nie zdobędzie pasa – a znokautował Dominicka Reyesa, obronił pas z Israelem Adesanyą. A teraz walczy z Gloverem i to jest dla niego dobra walka. Ile lat ma Glover? 42? 41. Jan będzie więc faworytem z Gloverem. Teraz mówimy zatem nie tylko o gościu, który zdobył pas, ale będzie miał też kilka obron pasa w swoim CV.

– Jeśli popatrzeć na kolejnych rywali z listy, to naprawdę stawiacie na to, że Rakić pokona Jana po tej walce z Santosem? Czy stawiacie na Glovera z Janem Błachowiczem? I robi nam się z tego gość, który może zasiadać na szczycie tej dywizji przez długi czas.

– Mając na uwadze, jak ten młody gość był znieważany, gdy zdobył pas – nawet przeze mnie! – to teraz wygląda na to, że się wszyscy myliliśmy. Pora okazać Janowi Błachowiczowi trochę szacunku. Zasłużył na to, zapracował na to. I nie mogło trafić na lepszego człowieka. To fantastyczny człowiek.

Jednocześnie jednak Daniel Cormier przyznał, że jego entuzjazm względem od dawna nakręcanego medialnie pojedynku pomiędzy Israelem Adesanyą i Jonem Jonesem mocno osłabł, by nie rzec: zniknął.

DC jest bowiem przekonany, że gabaryty Bonesa okazałyby się barierą nie do sforsowania dla Nigeryjczyka.

Na tym jednak nie koniec, bo do swoich rozważań na temat Jona Jonesa – który, przypomnijmy, pokonał go dwukrotnie – Daniel Cormier wplótł też Jana Błachowicza, w nieszczególnie korzystnym dlań świetle…

– Widząc, jak obala go (Adesanyę) Jan, uważam, że Jon ustawiłby go na siatce i tam obalił – ocenił. – Dlatego pomimo tego, jak bardzo intrygująca wydawała się wcześniej ta walka, dla mnie nie jest już konieczna. Szczególnie mając na uwadze, jak dużo masy nabrał teraz Jones, nie jest to dobra walka dla Adesanyi.

– Tak naprawdę nigdy nie byłem przekonany, że Adesanya pokona Jonesa. Sądziłem, że może z nim rywalizować, być może wygrać. Teraz jednak czuję, że Izzy nie dałby mu rady. No chyba że zdecydowałby się teraz nabrać mnóstwo masy i już nigdy nie wracać do kategorii średniej. Musiałby ważyć ze 225 funtów, żeby w ogóle rywalizować z Jonesem – nawet w wadze półciężkiej.

– Musiałby kompletnie zmienić swoją karierę, żeby pokonać takiego gościa jak Jones, bo nawet dzisiaj – pomimo tego, jak bardzo uwielbiamy Jana Błachowicza i jak dobrze sobie poradził – nadal uważam, że Jon Jones jest najlepszym półciężkim na świecie.

Warto w tym kontekście przypomnieć, że we wrześniu ubiegłego roku Daniel Cormier na najlepszego zawodnika 205 funtów na świecie namaścił… Israela Adesanyę. Był bowiem wtedy przekonany, że pokonałby on Jana Błachowicza, który rozsiadł się wówczas na tronie 205 funtów po ubiciu Dominicka Reyesa.

Cały podcast poniżej:

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

„Po walce podszedł do naszego stolika…” – Cormier zdradził, co Błachowicz powiedział do niego po pokonaniu Adesanyi

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Sam wspomina o tym, ze Jones „nabrał gabarytów”. Czemu więc mówi o Jonie jako o półciężkim? Równie dobrze mógłby w tym kontekście mówić o sobie, choć można zakładać, że ani DC, ani Jon w LHW już nie zawalczą. Parafrazując paski z TVP – kogoś boli wielki Błachowicz… :D

Dodaj komentarz

Back to top button