„Znokautuję Dustina w 60 sekund!” – Conor McGregor uważa Dustina Poiriera za świetnego zawodnika, ale…
Specjaliści od promocji podgrzewają atmosferę przed galą UFC 257 – opublikowali właśnie migawki z serii Countdown przed rewanżem Conora McGregora z Dustinem Poirierem.
Swoim zwyczajem Conor McGregor gra grubo. W drodze do swoich walk ociekający pewnością siebie Irlandczyk nigdy nie szczędził swoim rywalom najczarniejszych proroctw – i nie inaczej jest przed rewanżem z Dustinem Poirierem, z którym skrzyżuje rękawice w daniu głównym gali UFC 257, zaplanowanej na 23 stycznia w Abu Zabi.
W opublikowanych właśnie migawkach z Countdownu do starcia z Luizjańczykiem – pełna wersja zostanie wyemitowana za tydzień – Irlandczyk zapowiedział ekspresowe porachowanie kości swojemu przeciwnikowi. Nawet szybsze niż 106 sekund, jakie potrzebował na to, aby ustrzelić go w pierwszej walce w 2014 roku!
– Lubię Dustina – powiedział na nagraniu Conor. – Uważam, że to dobry zawodnik. A nawet świetny zawodnik, ale bycie świetnym to i tak wiele poziomów poniżej mnie.
– Znokautuję Dustina w 60 sekund.
Your #UFC257 Countdown drops next weekend!#InAbuDhabi | @VisitAbuDhabi pic.twitter.com/Qigzgzhx4J
— UFC Europe (@UFCEurope) January 10, 2021
Co ciekawe, zupełnie inne plany ma Dustin Poirier – i nie chodzi tylko o te ogólne, wedle których to na jego konto powędruje zwycięstwo.
O ile bowiem Irlandczyk zamierza rozstrzygnąć walkę jak najszybciej, to Amerykanin chcę ją przeciągnąć do momentu, w którym obaj będą tak porozbijani i zmęczeni, że to wola walki, determinacja, serce i gotowość do poświęceń przesądzą o tym, który skończy w glorii zwycięzcy. Diament nie ma bowiem wątpliwości, że w tego rodzaju wyczerpujących wojnach wygra z Notoriousem dziesięć na dziesięć walk.
Takie a nie inne podejście obu zawodników nie jest natomiast szczególnie zaskakujące. Spośród dziesięciu walk, jakie wygrał dotychczas pod sztandarem UFC, pięć Irlandczyk rozstrzygnął ciosami już w pierwszej rundzie – z czego cztery w mniej niż dwie minuty! Notorious zawsze był najgroźniejszy w pierwszych minutach.
Z kolei Dustin Poirier pomimo wielu nokautów na koncie wyrobił sobie renomę charakternego wojownika, który dysponuje żelazną kondycją i wielkim sercem do walki, przejmując jej stery wraz z kolejnymi rundami.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
W najnowszym Inside the Octagon John Gooden wspomniał w ramach wprowadzenia coś na temat charity challenge między McGregorem i Poirierem. Czy chodziło mu o tę walkę charytatywną jeszcze z września czy nawet wcześniej? Czy pojawiło się coś nowego i zarówno jeden, jak i drugi udzielali się charytatywnie w jakiś inny sposób przed UFC 257? Pamiętam jak Pan, Panie Bartku pisał kiedyś o tym jak Conor rugał grubasa za to, że tamten powiedział w wywiadzie z Helwanim, że McGregor unika walki i dalekie jest jego zachowanie od filozofii, którą wyznaje (any1, anywhere). Jakoś umknęło mi to z pamięci, ale czy te posty dotyczące walki charytatywnej nie przerodziły się w końcu w taktykę negocjacyjną McGregora, a sama walka nie została sfinalizowana?
Conor McGregor przekaże na fundację Dustina Poiriera jakąś sumę (Dustin nie ujawnił jaką, ale domyślam się, że niemałą), która pójdzie na zbudowanie klubu sportowego dla dzieci w Lafayette.
Co do zestawienia walki, tak, zaczęło się od tweetów – to był okres, gdy Conor był wściekły, że nie ma z kim walczyć, a Dustinowi jakoś wysypało się starcie z Tonym.