Wyniki UFC FN: Jamahal Hill zdemolował OSP (VIDEO)
Jamahal Hill włączył się do rozgrywki o najwyższe laury w wadze półciężkiej, ubijając Ovince’a St. Preuxa w Las Vegas.
W co-main evencie gali UFC Fight Night w Las Vegas Jamahal Hill (9-0) odniósł najcenniejsze zwycięstwo w karierze, pokonując zaprawionego w bojach weterana Ovince’a St. Preuxa (24-15).
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
Hill rozpoczął walkę lepiej, trafiając dobrym krosem i smagającym kopnięciem na korpus. Ładna kontra młodziana doszła celu. OSP walczył z klasycznego ustawienia, próbując bocznych kopnięć na korpus. Hill znacznie mobilniejszy. Bombardował krosami korpus Haitańczyka. Zdzielił go śliczną kombinacją na głowę.
OSP poszukał kopnięć na kolano, ale zainkasował kilka kolejnych bomb na korpus. Haitańczyk w końcu odgryzł się rywalowi, trafiając dwoma potężnymi lowkingami na wysokości uda. Hill zdzielił go prostymi, ale St. Preux znów rąbnął lowkingiem.
W końcówce obaj zawodnicy trafili smagającymi kopnięciami na korpus, a Hill dołożył jeszcze serię ciosów na głowę weterana.
Pierwsza minuta drugiej odsłony należała do Hilla, który zdzielił OSP kilkoma świetnymi ciosami na głowę – ale Haitańczyk pozostał niewzruszony. St. Preux zaczął notować coraz więcej sukcesów lowkingami.
Jednak Hill szybko doszedł do siebie, kontrą na kopnięcie wstrząsając OSP i rzucając go na siatkę. Tam zasypał rywala serią potężnych ciosów. Haitańczyk chwiał się na nogach, ale ustał pierwszą nawałnicę, zwalniając akcję w klinczu.
Gdy jednak Hill zerwał uchwyt, łapiąc dystans, ponownie rozpuścił ręce, dodatkowo bombardując też St. Preuxa kolanami na korpus i głowę z klinczu. Haitańczyk chwiał się na siatce, inkasując coraz więcej uderzeń. W końcu sędzia przerwał walkę, oszczędzając mu wylądowania na deskach.
https://twitter.com/ImShannonTho/status/1335447339331358720?s=20
Jamahal Hill wygrywa tym samym trzecią walkę pod sztandarem UFC, choć oficjalnie jego bilans w oktagonie wynosi 2-0 – starcie z Klidsonem Abreu zostało bowiem zmienione na no-contest z powodu marihuanowej wpadki 29-latka.
*****
Bardzo chętnie zobaczył bym walkę z Ankalaevem, który swoją drogą stylistycznie mógłby być wielkim wyzwaniem dla Hilla.
Chłopak się ciekawie zapowiada, wizualnie wygląda w ogóle na młodzika, a tu juz prawie 30 lat na karku. Oczywiście to nadal jest na półciężkiego młody wiek. Na Ankalajewa jest za wcześnie. Rosjanin wg mnie na ten moment sportowo jest nr 6 w dywizji, zaraz za Prochazką.