„Nie mam ambicji, marzeń, planów – liczą się kryteria finansowe” – Daniel Rutkowski zdradził, za ile opuściłby Babilon MMA
Najlepszy w Polsce zawodnik kategorii piórkowej Daniel Rutkowski postawił sprawę jasno w temacie swojej dalszej sportowej kariery.
Rozbijając w sobotę Adriana Zielińskiego w wieńczącym galę FEN 31 rewanżu, mistrz kategorii piórkowej Daniel Rutkowski wypełnił obowiązujący go kontrakt z organizacją Babilon MMA.
Tym samym obchodzący niedługo 32. urodziny Rutek, który może pochwalić się serią dwunastu zwycięstw, będąc niepokonanym od pięciu lat, stał się łakomym kąskiem na nadwiślańskiej scenie – i nie tylko tam.
Zapytany w najnowszej odsłonie magazynu Oktagon Live przez Macieja Turskiego o swoją sportową przyszłość, radomianin postawił sprawę jasno.
– Nie mam kryteriów sportowych, mam tylko kryteria finansowe – stwierdził z rozbrajającą szczerością. – I to jest wszystko. Nie mam ambicji, nie mam marzeń, nie mam planów co do tego, gdzie walczyć, co chcę robić. Chcę po prostu walczyć i zarabiać.
Rywalizujący pod sztandarem Babilon MMA od prawie trzech lat zawodnik przyznał, że czuje się tu fantastycznie. Przyznał jednak, że jest kwota, za jaką organizację Tomasza Babilońskiego zamieniłby na inną.
– To jest minimum stówa teraz – zdradził. – Sto tysięcy złotych i mogę walczyć. W Babilonie mam za dobrze, żebym szedł za inne pieniądze gdzieś indziej.
Jednocześnie jednak Daniel bez cienia zawahania przyznał, że gdyby oferta 100 tys. złotych za walkę pojawiła się właśnie w Babilonie, nie zastanawiałby się ani sekundy, dalej wojując pod jej sztandarem.
– To pierwsza organizacja, z którą jestem związany dogłębnie – powiedział. – Inni musieliby zaproponować dużo więcej, żebym się od nich ruszył. Tyle. Mam dobrze. Lubimy się bardzo. Nie mam ambicji. Mam wychodzić i robić robotę. I to wszystko. A to gdzie będę ją robił? Czy na budowie, czy na rowach – nieważne.
– Nie zależy mi na tej medialności, promocji – kontynuował. – Ja jestem Rutek i chcę wychodzić, dawać fajne walki. I tyle.
Reprezentant Cross Fight Radom zdradził, że na brak ofert narzekać nie może. Kontaktowały się z nim – sam sobie jest menadżerem – takie organizacje jak KSW, Bellator, ACA, UAE Warriors oraz Brave CF. Póki co nie było natomiast kontaktu ze strony UFC.
Zapytany jednak, którą ofertę wybrałby – KSW, ACA czy UFC – gdyby wszystkie były tak samo atrakcyjne finansowo, Rutkowski długo się nie wahał.
– Z tych trzech jeśli dostaję, to wybieram UFC, ale nie mam parcia – powiedział. – Nie mam parcia. Bardziej na zasadzie, że może ludzie chcą, to dobra, przejdę tam i powalczę.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****