„Wyjdę do niego, załatwię temat i mogę spokojnie odejść” – Cormier rozważał walkę z Błachowiczem
Były mistrz wag półciężkie i ciężkiej Daniel Cormier przyznał, że przeszła mu przez głowę myśl o walce z nowym czempionem 205 funtów Janem Błachowiczem.
Gdy podczas wrześniowej gali UFC 253 Jan Błachowicz sięgnął po zwakowany przez Jona Jonesa pas mistrzowski wagi półciężkiej, demolując Dominicka Reyesa, były podwójny czempion Daniel Cormier rozpoczął festiwal medialnych przytyków pod adresem Polaka.
DC błyskawicznie mianem mistrza 205 funtów określił… Israela Adesanyę, nie mając wątpliwości, że Nigeryjczyk zostawiłby świeżo upieczonego mistrza w pokonanym polu. W podobnym tonie wypowiedział się o potencjalnym starciu Polaka z Jonem Jonesem, a i sam zasugerował, że spokojnie dałby mu radę.
W końcu miarka się przebrała i Cieszyński Książę zareagował.
– Hej, DC! – napisał pod koniec września nasz zawodnik. – Jeśli masz tyle do powiedzenia na mój temat, zbieraj swoje grube dupsko z kanapy i wchodź do oktagonu. Nauczę cię trochę szacunku.
Zadziałało. Daniel Cormier nadal tu i ówdzie przemycał mniejsze lub większe przytyki pod adresem Polaka, ale czynił to znacznie rzadziej. Gdy opowiadał, że Błachowicz jest w oktagonie powolny, dodawał, że „może to jednak złudzenie telewizyjne”. Gdy przypominał jego problemy z defensywą zapaśniczą, zaznaczał, że „być może już je wyeliminował”. Zmiana była widoczna gołym okiem.
W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił portalowi MMAFighting.com, Daniel Cormier przyznał jednak, że przytoczone wyżej słowa Jana Błachowicza początkowo podziałały na niego jak płachta na byka…
– Będę szczery – powiedział. – Gdy Jan Błachowicz napisał, że „Hej, jeśli chcesz mnie znieważać, to wstawaj z kanapy, żeby się bić”, pomyślałem sobie, że może jednak trzeba wyjść do walki z Janem Błachowiczem. Wyjdę tam do niego, załatwię temat i mogę wtedy spokojnie odejść.
– Trwało to wszystko jednak tylko jakieś piętnaście minut. Zrozumiałem potem w pełni, że mam to wszystko już całkowicie za sobą.
– Oczywiście każdy wielki zawodnik czuje, że może wygrać z każdym. Pomyślałem więc, że może wyjdę do Jana Błachowicza, bo wygląda na to, że droga do tego stoi otworem. Gdy odszedłem z 205 funtów, po prostu zostawiłem tę dywizję. Zwakowałem pas, a teraz jest nowy mistrz, który nie ma na horyzoncie wielkich nazwisk do walki.
– Teraz oczywiście ma tę walkę z Izzm (Israelem Adesanyą), ale wtedy jej nie było. Jego rywalem miał być albo Glover Teixeira, albo Thiago Santos. Jeśli natomiast popatrzeć na zestawienia Jan vs. Glover albo Jan vs. Thiago, to oczywiście są to świetne walki, ale jeśli popatrzeć na zestawienie Jana… Jak on się nazywa? Błachowicza z DC? To większa walka. Pomyślałem więc, że, mój Boże, to może być dla mnie opcja.
– Myślałem o tym przez około piętnaście minut, ale potem myślę sobie, że wiecie co? Jest dobrze. Ponowne zbijanie do 205 funtów i ta cała reszta… Nie, jednak wszystko gra. Tyle.
Innymi słowy, emerytowany Daniel Cormier, który w akcji był ostatnio widziany podczas sierpniowej gali UFC 252, przegrywając jednogłośnie trylogię ze Stipe Miociciem, do oktagonu z powrotem się nie wybiera.
Co zaś tyczy się Jana Błachowicza, to wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że w pierwszej obronie złota stanie w szranki z przenoszącym się do 205 funtów mistrzem wagi średniej Israelem Adesanyą, choć w sobotę mistrzowskie ambicje potwierdził też Glover Teixeira, który poddał Thiago Santosa.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****