Jan Błachowicz vs. Israel Adesanya! Dana White potwierdził hitowe zestawienie!
W pierwszej obronie pasa mistrzowskiego wagi półcieżkiej UFC Jan Błachowicz podejmie niepokonanego Israela Adesanyę, o czym poinformował szef organizacji Dana White.
W ostatnich tygodniach pojawiało się coraz więcej przesłanek wskazujących na to, że mistrz kategorii średniej Israel Adesanya i rozdający karty w 205 funtach Jan Błachowicz znajdują się na kursie kolizyjnym.
Jeszcze przed upokorzeniem, jakie zafundował Paulo Coście podczas wrześniowej gali UFC 253 w Abu Zabi, Nigeryjczyk snuł wizję sięgnięcia po drugi pas mistrzowski. Od dwóch tygodni medialne doniesienia nie pozostawiały natomiast żadnej wątpliwości, że celem Israela Adesanyi jest należący do Jana Błachowicza pas – a nie rewanż z Robertem Whittakerem, opromienionym triumfem nad Jaredem Cannonierem. Australijczyk nieszczególnie zresztą garnął się do drugiej konfrontacji z Nigeryjczykiem.
Natomiast
Tymczasem podczas sobotniej gali UFC Fight Night w Las Vegas najmniejszych wątpliwości nie pozostawił w tym temacie sternik amerykańskiego giganta Dana White.
W rozmowie z dziennikarzem Brettem Okamoto potwierdził z pełną stanowczością, że polsko-nigeryjskie starcie o złoto kategorii półciężkiej jest przesądzone.
– Dana White powiedział mi, że spotkał się z Israelem Adesanyą i jego następną walką będzie z całą pewnością starcie o pas mistrzowski wagi półciężkiej z Janem Błachowiczem – napisał amerykański dziennikarz.
Dana White tells me he met with Israel Adesanya yesterday and his next fight will definitely be a move up in weight to challenge Jan Blachowicz at light heavyweight.
— Brett Okamoto (@bokamotoESPN) November 1, 2020
– Spotkaliśmy się z nim wczoraj – powiedział White. – Odbyliśmy świetne spotkanie. Stanowczo nalegałem na to, żeby walczył z Whittakerem o pas, bo to miało najwięcej sensu. Ale potem Whittaker wyszedł po walce (z Cannonierem) i powiedział, że nie chce się z nim bić! Co jest głupie.
– Ale ok. W takim razie przeniesie się do 205 funtów na walkę z Janem.
Dana White tells @bokamotoESPN that @stylebender will challenge @JanBlachowicz for the UFC light heavyweight title in his next fight, with a date and location still to be determined. pic.twitter.com/ENrcpECAyJ
— ESPN MMA (@espnmma) November 1, 2020
Na tym jednak nie koniec, bo głównodowodzący amerykańskiego giganta w dokładne te same tony uderzył chwilę później podczas konferencji prasowej po gali. Zapytany, czy rywalem Israela Adesanyi będzie w kolejnym starciu Jan Błachowicz, nie zawahał się ani chwili, wyjaśniając raz jeszcze genezę takiego zestawienia.
– Tak – potwierdził polsko-nigeryjski pojedynek. – Tak. Po zakończeniu jego ostatniej walki na Fight Island wydawało mi się, że trzeba zasiąść z nim do stołu i przekonać go, że w kolejnej powinien walczyć z Whittakerem. Ale (Whittaker) wyszedł później i powiedział, że nie chce z nim walczyć. To największa bzdura, jaką kiedykolwiek usłyszałem.
– Teraz więc nie ma już żadnego sporu między mną i Adesanyą. Sądziłem, że Whittaker zasłużył na walkę, ale Whittaker tego nie chce, więc pozwolimy mu (Adesanyi przejść wyżej).
Zapytany z kolei o możliwy termin pojedynku, White nie udzielił konkretnej odpowiedzi. Aspekt ten może mieć spore znaczenie, bo Błachowicz zapowiedział już wielokrotnie, że do akcji chce powrócić nie wcześniej niż w marcu przyszłego roku. W grudniu czeka bowiem na narodziny syna.
Z drugiej zaś strony, nie ulega wątpliwości, że Dana White i spółka posiadają narzędzia, którymi mogą spróbować przekonać Polaka do zmiany zdania – tj. zaakceptowania walki w lutym, a może nawet jeszcze w styczniu.
W tle polsko-nigeryjskiego pojedynku znajduje się oczywiście były kingpin 205 funtów Jon Jones. Zapytany o potencjalne zestawienie Israela Adesanyi właśnie z Bonesem – w domyśle: po tym, jak upora się z Cieszyńskim Księciem – Dana White wyraził nim pełne zainteresowanie.
Warto mieć jednak na uwadze, że w przeszłości Jan Błachowicz miał być trampoliną do walki Jonem Jonesem dla Luke’a Rockholda, Coreya Andersona i Dominicka Reyesa. Cała trójka skończyła natomiast zmasakrowana.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
No bez jaj! Byli i są mistrzowie , którzy blokują dywizje na długi , długi czas. Janek walczył regularnie , teraz będzie rodził mu się syn. Jak mówi że chce wrócić w marcu , to dajcie mu czas do marca !!!
Tak jak myślałem. Jest to niecodzienna sytuacja, że niezbyt medialny zawodnik jakim jest Jan Błachowicz otrzymuje zaraz po zdobyciu pasa 'superfight’. Ale cóż sytuacja tak się ułożyła, czasem trzeba mieć trochę szczęścia.
Jak ostatnio pisałem. Niby najoczywistszą drogą wydaje się parter, ewentualnie jak najczęstsze męczenie przeciwnika w klinczu. Tutaj Jan powinien mieć największą przewagę, pytanie tylko, czy da się to wprowadzić w życie przy szybkości i lotności na nogach Adensanyi.
No to trzymać kciuki, i czekam na opinię @Bartłomiej Stachura jak widzi taki pojedynek.
Bartek Stachura, jakiś wstępny typ?
Też chętnie przeczytam jakąś wstępną analizę Bartka, tylko błagam – blackmatersów, ogólną niechęć do Adesanyi, czy sympatię do rodaka odłóżmy w tym przypadku na bok.
Czytałeś chociaż jedną analizę Bartka? Przecież on zawsze jak mało kto potrafi być obiektywny w stosunku do Polaków (wszak w walkach z Andersonem czy Reyesem nie typował zwycięstwa Janka)
To była bardziej taka ogólna uwaga, nie napisałem, że w analizach Bartka dominuje jakiś patriotyzm.
Mam tylko wrażenie, że w typowaniu ostatniego starcia Adesanyi z Costą przeważyła jego niechęć do Nigeryjczyka.