UFC

„Je*any Dagestaniec uciekł z podkulonym ogonem” – Ferguson chaotycznie o „kseroboju” Khabibie

Tony Ferguson zabrał głos na temat wiktorii Khabiba Nurmagomedova z Justinem Gaethje i zakończeniu przez Dagestańczyka kariery.

Gdy wraz ze swoimi klubowymi kolegami oglądał wiktorię Khabiba Nurmagomedova z Justinem Gaethje podczas zeszłotygodniowej gali UFC 254 w Abu Zabi, Tony Ferguson przemycił pod adresem Dagestańczyka sporo komplementów, z dużym uznaniem wyrażając się o umiejętnościach parterowych Dagestańczyka.

Jednak w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił Submission Radio, El Cucuy podszedł do tematu ze znacznie większą rezerwą, skacząc między różnymi wątkami jak poparzony…

– Uważam, że Justin Gaethje miał tam w Abu Zabi ciężką przeprawę w tygodniu poprzedzającym galę – powiedział. – Nie powiem może, że ludzie chcieli go ujebać, ale powiem, jak jest: to nie był ten sam Justin. To samo widzieliście ze mną (w ostatniej walce). Jeśli więc ktoś chce, żebyś przegrał, to tworzy wokół ciebie dużo gówna. Musisz więc być na to przygotowanym i nie możesz zostawiać decyzji w rękach sędziów. Gaethje wyszedł tam jednak nieprzygotowany. Dał się ponieść emocjom.

El Cucuy odniósł się też do wypowiedzi Daniela Cormiera, który stwierdził, że Dagestański Orzeł w końcowej akcji zrezygnował z balachy – zaatakował trójkątem – obawiając się, że Amerykanin nie odklepie i będzie zmuszony złamać mu rękę.

– Mówię, jak jest: nikt nie chce zranić Gaethje – stwierdził Tony. – Musicie to zrozumieć. Khabib nie chciał i ja też nie chciałem. Mówiłem o tym już w wywiadach: Khabib to pierdolony kseroboj wszystkiego, co tylko powiem. Nic do gościa nie mam.

– Chcesz teraz walczyć z GSP? Cieszę się, że koleś przechodzi na emeryturę. Powinien. Ciesz się tym, co masz. Świetna walka. To była dobra walka, brachu. Mądra. Gdy wchodzisz do tej klatki, wszystko się zmienia. Mam dużo uznania dla Khabiba i tego, co dokonał, ale mówię, jak jest – nadal jest moją dziwką. Mata jest moja.

El Cucuy zapewnił jednocześnie, że w najmniejszym stopniu nie zdziwiła go decyzja Khabiba Nurmagomedova o przejściu na emeryturę.

– Przewidziałem to – powiedział. – Przewidziałem to w jednym z moich wpisów. Możecie sprawdzić. Przewidziałem, że przejdzie na emeryturę. Ali Abdelaziz wykonał dobrą robotę. Zapewnił swojemu klientowi bezpieczeństwo, utrzymał go z dala od niebezpiecznych rywali. Tak powinien właśnie działać menadżer. Jest oczywiście zwykłym gnojem, ale muszę przyznać, że mądrze to rozegrał. Unikał mnie za wszelką, kurwa, cenę. Rosjanie unikali mnie za wszelką, kurwa, cenę.

– I zajebiście! Robota z mojej strony wykonana. Uciekli. Jebany Dagestaniec uciekł z podkulonym ogonem. Ale wiecie co? W porządku, odszedł swoją drogą. Szacunek dla niego. Zajmij się rodziną. Spotkamy się, gdy wrócisz. Bo będzie ci tego brakować. Jak Conorowi. Wiecie co? Znowu powiem, jak będzie: wróci. Będę, kurwa, gotowy.

Co zaś tyczy się jego własnej przyszłości, to Tony Ferguson garnie się z powrotem do oktagonu. Najchętniej naprzeciwko Dustina Poiriera w walce o pas mistrzowski. Nie pogardziłby też Michaelem Chandlerem, ale tylko i wyłącznie wtedy, gdyby ten nie zarobił więcej od niego. El Cucuy przyznał też, że z nieskrywana przyjemnością wróciłby do szykowanej niebawem kolejnej edycji The Ultimate Fighter, tym razem oczywiście w roli trenera.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

Koszulki Lowking.pl dostępne w sprzedaży!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button