„Kim ty jesteś? Znokautował cię piórkowy!” – Khabib Nurmagomedov ostro o Michaelu Chandlerze
Khabibowi Nurmagomedovowi zdecydowanie nie przypadły do gustu słowa Michaela Chandlera o Islamie Makhachevie.
Gdy w zeszłym tygodniu Islam Makhachev pozostał bez rywala na galę UFC 254 w Abu Zabi z powodu zakażenia koronawirusem Rafaela dos Anjosa, nie brakowało głosów, iż idealnie na zastępstwo nadawałby się Michael Chandler, który i tak pojawi się w Abu Zabi i zetnie wagę, bo jest rezerwowym do mistrzowskiej walki Khabiba Nurmagomedova z Justinem Gaethje.
Makhachev szybko zresztą zaprosił świeżo zakontraktowanego byłego mistrza Bellatora w oktagonowe tany, ale… Amerykanin zainteresowania takim zestawieniem nie wyraził. Ba, stwierdził, że nie wie w ogóle, kim jest Dagestańczyk!
– Po pierwsze, i nie mówię tego w charakterze obelgi, to jeśli mam być szczery, to nie wiedziałem, kim jest Islam – powiedział Chandler na Instagram Live kilka dni temu. – Nie mówię tego obraźliwie, po prostu nie wiem, kto to jest.
– Do wszystkich pytających mnie, czy będę walczył z Islamem. Otóż, to, że ktoś wypadł z walki z powodu koronawirusa, nie znaczy, że powinienem wchodzić od razu na jego miejsce, żeby walczyć z gościem, który jest na 12. miejscu w rankingu.
– Musicie wiedzieć, że na stole miałem walkę z Dustinem Poirierem, który jednak ją odrzucił. Walka z Tonym Fergusonem była na stole i też została odrzucona. Jestem też rezerwowym w walce o mistrzostwo świata. Musicie więc mieć świadomość, że mówimy o mistrzostwie świata oraz gościach z miejsc 2. i 3. na świecie. Z takimi gośćmi chce mnie zestawiać UFC.
– Jeśli więc sądzicie, że wejdę na zastępstwo na dziesięć dni przed galą, żeby walczyć z gościem z 12. miejsca… I nie mówię tego złośliwie, ale nie wiedziałem, kto to jest.
Mocno o znalezienie nowego rywala dla swojego przyjaciela i klubowego kolegi zabiegał w ostatnich dniach wspomniany Khabib Nurmagomedov. Dagestańczyk zapowiedział, że zawodnika, który weźmie walkę w zastępstwie z Makhachevem i go pokona, będzie uważał za pretendenta do pasa mistrzowskiego.
Zapytany natomiast w najnowszym wywiadzie z dziennikarzem Kevinem Iole, czy wierzy, że istnieje szansa, aby do Islama Makhacheva wyszedł Tony Ferguson, Dagestański Orzeł nie oszczędził cierpkich słów… Michaelowi Chandlerowi!
– Nie wydaje mi się, żeby Tony Ferguson wziął tę walkę – zaczął Khabib. – Może za szybko dla niego na powrót. Może pieniądze się nie zgadzają. Albo może ktoś taki jak Kowboj mógłby wziąć tę walkę.
– Bez względu jednak na to powiedziałem Islamowi, że pięć lat temu byłem w takiej samej sytuacji. Ludzie opowiadali wtedy, że „o, nie znam tego gościa”. A teraz wszyscy ci goście próbują wymieniać moje nazwisko, żeby się promować. Rozumiecie?
– Powiedziałem Islamowi, żeby się nie przejmował i robił swoje. Ścinaj wagę, UFC zorganizuje ci rywala, nazwisko nie ma znaczenia. Pokonasz go, będziesz miał siedem zwycięstw z rzędu i nikt wtedy nie będzie mógł nic powiedzieć. Wtedy będą musieli z tobą walczyć. Po prostu bądź cierpliwy.
– Teraz jest w takim położeniu, że jest bardzo mocny, ale nie jest sklasyfikowany zbyt wysoko. Jest na 12. miejscu w rankingu wagi lekkiej. Wielu ludzi mówi, że „o, nie znam tego gościa”. A oczywiście, że go znają. Jak możesz nie znać Islama Makhacheva? Jeśli siedzisz w MMA albo tym bardziej walczysz w kategorii lekkiej, to oczywiście, że znasz gości z czołowej piętnastki.
– Ale opowiadają, że „nie znają tego gościa”. Jak Michael Chandler. Powiedział, że go nie zna, ale… Kim ty jesteś? Kim jesteś? Dwie walki temu znokautował cię piórkowy. Zostałeś znokautowany przez piórkowego. Potem skończył ci się kontrakt i miałeś wyjątkowe szczęście, bo Dana dał ci kontrakt. I teraz opowiadasz, że nie znasz gościa, który wygrał sześć walk z rzędu w kategorii lekkiej UFC?
Dagestańczyk nawiązał oczywiście do nokautu, jaki w maju ubiegłego roku Michaelowi Chandlerowi zafundował mistrz kategorii piórkowej Bellatora Patricio Freire, na wszystko potrzebując ledwie 61 sekund.
– Ale w porządku – kontynuował Khabib. – Będą teraz tak o Islamie mówić, ale możecie mi wierzyć, że w ciągu roku będą starali się, żeby to Islam wymieniał ich nazwisko. Będą sami chcieli wypromować siebie w ten sposób. Za rok Islam będzie w Top 3.
Tymczasem wedle najnowszych doniesień, matchmakerzy UFC ostatecznie nie znaleźli rywala dla niewidzianego w oktagonie od września ubiegłego roku Islama Makhacheva.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****