Dustin Poirier uważa, że Conor McGregor chce z nim walczyć z powodu Manny’ego Pacquiao i Khabiba Nurmagomedova
Dustin Poirier opowiedział o negocjacjach na temat walki z Conorem McGregorem oraz motywach kierujących Irlandczykiem.
Od dwóch tygodni aż huczy o rewanżowym starciu Dustina Poiriera z Conorem McGregorem. Także media społecznościowe obu zawodników nie pozostawiają wątpliwości, że coś jest na rzeczy – Amerykanin zawitał bowiem właśnie do American Top Team na Florydzie, gdzie zawsze przygotowuje się do walk, a Irlandczyk publikuje coraz więcej zdjęć z treningów, kusząc powrotem.
W zeszłym tygodniu obaj zawodnicy wyrazili zresztą pełną gotowość, aby stanąć powtórnie w oktagonowe tany – z tym jednak zastrzeżeniem, że Notorious chce, aby do rewanżu doszło jeszcze w 2020 roku.
O tym, jak sytuacja przedstawia się w tej chwili, Dustin Poirier opowiedział w najnowszym wywiadzie przeprowadzonym przez Teddy’ego Atlasa.
– UFC ma już listę gal, które mają swoje walki wieczoru i wydaje mi się, że celują w to, aby do naszego pojedynku doszło w styczniu – powiedział. – Ale Conor chce walki jeszcze w tym roku – i ja również. Chcę walczyć w 2020 roku, chcę jeszcze jednej walki. Tego typu rzeczy opóźniają dojście do porozumienia. Negocjacje jednak cały czas trwają.
Diament zawsze – tj. od czasu porażki z Irlandczykiem przez nokaut w pierwszej rundzie we wrześniu 2014 roku – wyrażał pełną gotowość na rewanż. Nie jest więc żadnym zaskoczenie, że teraz wyraża pełne nim zainteresowanie. Nie dość bowiem, że ma szansę zrewanżować się sportowo rywalowi, to i od strony finansowej trudno o większe zestawienie.
Dlaczego natomiast drugie starcie nagle przypadło do gustu McGregorowi? Otóż, Amerykanin ma swoją teorię na ten temat… Obejmuje ona dwa nazwiska – Manny’ego Pacquiao oraz Khabiba Nurmagomedova.
– Conor mierzy w starcie z Pacquiao – powiedział Dustin. – Było o tym głośno. Nie wiem, czy to UFC chce, aby stoczył jeszcze jeden pojedynek, zanim pozwolą mu na starcie z Pacquiao, czy może on sam chce jeszcze jednej walki w tym roku przed starciem z Pacquiao na początku przyszłego. A jaka walka byłaby lepsza od walki z kolejnym mańkutem?
– Wydaje mi się więc, że takie może mieć do tego podejście. Zanim stanie do pojedynku z mańkutem, chce stoczyć wcześniej jeszcze jeden również z mańkutem. Nie wiem, czy tak jest, ale tak to się może układać.
Jaki natomiast związek ma z tym wszystkim postać Khabiba Nurmagomedova?
– Khabib powiedział, że jeśli Conor lub Tony (Ferguson) zmierzą się ze mną i wygrają, da zwycięzcy następnego titleshota – powiedział Poirier. – To też Conor ma więc w głowie. Idealnie się to dla niego układa. Dlatego publicznie mówi, że „chce walczyć z Dustinem Poirierem w tym roku”.
Porażka z Conorem McGregorem przed sześcioma laty stanowiła punkty zwrotny w karierze zawodnika z Luizjany. Przeniósł się do kategorii lekkiej, gdzie wygrał dziesięć z dwunastu następnych pojedynków, przegrywając tylko z Michaelem Johnsonem i Khabibem Nurmagomedovem. Sięgnął po tymczasowy pas mistrzowski.
Jak podszedłby do rewanżowego starcia z Irlandczykiem, jeśli takowe zostanie zestawione?
– Tym razem nie będę walczył przepełniony złością – powiedział Dustin. – Będę walczył, wykorzystując swoje umiejętności. W drodze do ostatnich kilku walk czułem coś dziwnego. Mniej presji. W pewien dziwny sposób mniej się wszystkim przejmuję.
– Wtedy za bardzo się przejmowałem. Oślepiło mnie to i nie byłem sobą. Nadal oczywiście się przejmuję się, ale nie tak jak wcześniej. Trudno zrozumieć to zwykłemu człowiekowi, ale dla mnie to ważne, abym utrzymał takie nastawienie. Będzie dobrze. Co by się nie wydarzyło, wszystko będzie dobrze.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****