Polskie MMAUFC

„Jesteś najlepszym półciężkim tylko wtedy, gdy…” – Jan Błachowicz pognębił Israela Adesanyę

Rozsiadłszy się na mistrzowskim tronie wagi półciężkiej, Jan Błachowicz w kaszę dmuchać sobie nie daje – odpowiedział właśnie na buńczuczne wypowiedzi Israela Adesanyi.

Zapytany o wyzwania do walki ze strony Jona Jonesa, mistrz kategorii średniej UFC Israel Adesanya podczas wczorajszego wywiadu dla ESPN swoim zwyczajem nie zostawił suchej nitki na Amerykanina, wywód swój kończąc słowami: „Jestem najlepszym półciężkim na świecie”.

Tak się natomiast składa, że w sobotę bezkrólewie w kategorii półciężkiej zakończył Jan Błachowicz, który w co-main evencie gali UFC 253 w Abu Zabi zdemolował Dominicka Reyesa, sięgając po zwakowany przez Jona Jonesa tytuł mistrzowski.

Czupurne wypowiedzi The Last Stylebendera nie uszły uwadze Polaka. Zakopawszy w środę topór wojenny z Danielem Cormierem, czwartkowym rankiem polski mistrz udzielił nigeryjskiemu gadule odpowiedzi za pośrednictwem mediów społecznościowych.

– Jesteś najlepszym półciężkim na świecie tylko wtedy, gdy grasz moją postacią w UFC 4 – napisał Cieszyński Książę.

W tym samym wywiadzie Israela Adesanyi dla ESPN, do którego odniósł się Jan Błachowicz, Nigeryjczyka zapytano też bezpośrednio o potencjalne przejście do wagi półciężkiej na starcie z Polakiem.

Zapewniwszy, że jak najbardziej jest w stanie pokonać Cieszyńskiego Księcia, The Last Stylebender zaznaczył, że taki ruch – tj. migrację do kategorii półciężkiej – musiałby najpierw skonsultować ze swoim sztabem trenerskim.

Jednocześnie jednak wyraził zainteresowanie takim zestawieniem.

– Tak, podoba nam się walk z Janem – powiedział. – Podoba mi się. Jest jeszcze Cannonier. Nadal na to czekam, ale… Wszystkie części są teraz w ruchu. Dopiero co się to wydarzyło (UFC 253), a wszyscy mają już mnóstwo pytań. Yo, dajcie mi wyluzować. Rozluźnić się. Ale tak, podoba mi się 205. Podoba mi się 205 funtów.

– I… Jestem najlepszym półciężkim na świecie. Cóż mogę więcej dodać?

Opromieniony efektownym zwycięstwem z Paulo Costą Nigeryjczyk od dłuższego czasu przebąkuje o przejściu do cięższej dywizji. Dotychczas na oku miał Jona Jonesa, ale nadal jak mantrę powtarza, że potrzebuje na to zestawienie więcej czasu.

Co ciekawe, do akcji Adesanya chciałby natomiast powrócić jeszcze w tym roku. Kto mógłby stanąć naprzeciwko niego? Nie wiadomo. Nie wydaje się, aby zwycięzca zaplanowanego na 24 października eliminatora do walki z Nigeryjczykiem pomiędzy Robertem Whittakerem i Jaredem Cannonierem był w stanie zdążyć.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Jesteś teraz królem, więc…” – Daniel Cormier odpowiedział na wyzwanie Jana Błachowicza

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Jan się uaktywnił;) W sumie jak dla mnie to jest spoko, głośno o nim, a nie przekracza jakiejś granicy buractwa.

    No i tym bardziej miło to się czyta, że punktuje akurat niezbyt lubianych (delikatnie mówiąc;)) przeze mnie zawodników, Adensanyę i Grubego.

Dodaj komentarz

Back to top button