Jones czy Ngannou? Dana White wskazał kolejnego rywala dla Stipego Miocicia!
Dana White wskazał kolejnego pretendenta do pasa mistrzowskiego kategorii ciężkiej, który jest w posiadaniu Stipego Miocicia.
Po walce wieczoru sobotniej gali UFC 252 w Las Vegas, w której Stipe Miocic obronił tytuł mistrzowski wagi ciężkiej, pokonując w trylogii Daniela Cormiera, rozdający karty w 205 funtach Jon Jones zapowiedział po raz kolejny migrację do 265 funtów.
Bones stwierdził, że już niedługo rozsiądzie się na mistrzowskim tronie królewskiej dywizji, krótko wyjaśniając też, dlaczego pokonałby Miocicia.
Zapowiedzi te nie przypadły do gustu Francisowi Ngannou. Rozpędzony serią czterech zwycięstw przez nokauty w pierwszych rundach i od dawna nieukrywający mistrzowskich aspiracji Kameruńczyk przypomniał Bonesowi, że to on jest pierwszy w kolejce.
Zapytany o obu potencjalnych rywali – Ngannou i Jonesa – podczas konferencji prasowej po gali, Miocic swoim zwyczajem odpowiedział, że wszystko mu jedno, bo teraz myśli tylko o powrocie do rodziny.
Bardziej wylewny okazał się natomiast głównodowodzący UFC Dana White, który postawił sprawę bardzo jasno.
– Francis jest absolutnie następny – powiedział. – Nie możesz przeskoczyć Francisa. Francis niszczy wszystkich, a jeśli popatrzeć, jak dawno dostał poprzedniego titleshota (z Miociciem), to zapracował na powrót. Titleshot należy do Francisa Ngannou. Ale tak, przejście Jona Jonesa do kategorii ciężkiej jest bardzo ciekawe.
Mając na uwadze wyniszczające sobotnie starcie z Cormierem, wydaje się, że Miocic nieprędko powróci do oktagonu. Jak zatem do tematu podejdą Dana White i spółka? Czy zestawią eliminator Jonesa z Ngannou, a więc walkę, do której obaj swego czasu się bardzo garnęli? Czy w ogóle Bones przejdzie do wagi ciężkiej? Odpowiedzi poznamy prawdopodobnie w najbliższych tygodniach.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****