„Byłby dla mnie łatwiejszym rywalem niż Rob” – Till odpowiada na komplementy Adesanyi
Darren Till odpowiedział na komplementy ze strony Israela Adesanyi po porażce z Robertem Whittakerem.
Ledwie końca dobiegła bardzo ważna dla układu sił w czubie kategorii średniej walka wieczoru gali UFC Fight Island w Abu Zabi, w której Robert Whittaker po bardzo taktycznym widowisku jednogłośnie wypunktował Darrena Tilla, mistrz 185 funtów Israel Adesanya zabrał głos w mediach społecznościowych.
Co ciekawe, Nigeryjczyk pochwalił… Brytyjczyka.
I still wanna fight Till one day.
His striking is beautiful.
Stay up Darren!
🥺— Israel Adesanya (@stylebender) July 26, 2020
– Nadal chcę któregoś dnia walczyć z Tillem – napisał. – Jego stójka jest piękna. Trzymaj się, Darrenie!
Podczas konferencji prasowej po gali ten właśnie wpis Nigeryjczyka przytoczono Gorylowi z Liverpoolu…
– Pełen szacunek dla Israela – powiedział Till. – Uważam, że jest świetnym zawodnikiem, ale wiecie co? Nie okazuję mu w ten sposób braku szacunku, ale prawdopodobnie jest dla mnie łatwiejszą walką niż Rob, bo prawdopodobnie stoczylibyśmy świetną stójkową batalię.
– Rob jest trochę inny, bo miesza płaszczyzny. Israel jest oczywiście mistrzem i świetnym zawodnikiem MMA, ale to wyłącznie uderzacz. Dalibyśmy świetny pojedynek. Rob natomiast mieszał trochę płaszczyzny. Jest też czasami szalony. Opuszcza głowę i rusza z potężnymi sierpami. Grzmotnął mnie kilka razy, ale przyjąłem te uderzenia jak śniadanie. Oczywiście w wadze półśredniej tak dobrze by nie było.
– Będziemy walczyć. Razem z Israelem któregoś dnia się spotkamy. Dajcie mi tylko trochę czasu. Wrócę, znokautuję kogoś i będziemy walczyć. Spokojna głowa, nadal jestem w czołówce.
Brytyjczyk i Nigeryjczyk zawsze podchodzili do siebie z szacunkiem, nierzadko wdają się w żartobliwe medialne przepychanki. Trudno zatem dziwić się uprzejmościom, którymi potraktowali się w niedzielny ranek.
Rywalem Israela Adesanyi, który ma na swoim koncie zwycięstwo przez nokaut z Robertem Whittakerem, będzie w drugiej obronie tytułu mistrzowskiego Paulo Costa. Do walki dojdzie podczas wrześniowej gali UFC 253.
Goryl z Liverpoolu nie ukrywa natomiast, że chciałby stanąć do rewanżu z Robertem Whittakerem, ale Bóg jeden raczy wiedzieć, kiedy będzie w stanie powrócić do oktagonu – w starciu z Australijczykiem nabawił się bowiem kontuzji kolana, która może wymagać interwencji operacyjnej.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
„Pie*doliłem trzy po trzy” – Marcin Wrzosek kaja się za swoje słowa, przeprasza Borysa Mańkowskiego