„Chcę teraz ściąć mu głowę jeszcze bardziej” – Jorge Masvidal będzie dążył do rewanżu z Kamaru Usmanem
Jorge Masvidal opowiedział o tym, co nie zagrało w pojedynku z Kamaru Usnamem na UFC 251, który przegrał jednogłośną decyzją.
Nie tak wyobrażał sobie walkę wieczoru gali UFC 251 w Abu Zabi Jorge Masvidal. Ulicznik z Miami zapowiadał ochrzczenie rozdającego karty w wadze półśredniej Kamaru Usman, a tymczasem przez większość walki był trzymany na siatce przez Nigeryjczyka, ostatecznie przegrywając jednogłośną decyzją sędziowską.
– Nienawidzę przegrywać – powiedział Masvidal podczas konferencji prasowej po gali. – Nie będę szukał wymówek. Był dzisiaj lepszy. Były pewne obszary, w których go nie doceniłem i były też takie, w których czułem, że po lepszym obozie przygotowawczym na pewno bym go wyprzedził. Myślę, że jak na wzięcie walki na sześć dni przed galą, pokazałem dobre zapasy. Nie jestem łatwy do przewrócenia i utrzymania na dole.
– Popełniłem wiele błędów. Próbowałem walczyć punktowo, bo nie czułem się najlepiej pod względem kondycyjnym. On walczył w lepszych punktach. Gdy tylko się otwierałem i ruszałem, potrafił sklinczować i przenieść akcję do jego świata. Nie zamierzam więc niczego mu ujmować. Wygrał uczciwie i zasłużenie. Zrobię, co trzeba, żeby ponownie stanąć naprzeciwko tego człowieka i tym razem skończyć z uniesioną ręką.
Gamebred przyznał, że ścinanie wagi nie było łatwe, ale jednocześnie podkreślił, że nie miało to wpływu na wynik walki.
– Wygrał – powiedział. – Zaryzykowałem. Wiedziałem, że nie wychodzę tam w najlepszej kondycji, ale nadal jestem niebezpieczny. Sześć dni, jeden dzień, sześć tygodni. Czapki z głów przed nim. Zrobimy to ponownie. Wie, że nie dam się przestawiać w klatce. Po prostu czuję, że zawiodłem wielu ludzi. Gówniana sprawa.
– Teraz mam już w głowie przepis na pokonanie go następnym razem. Wcześniej tylko mi się wydawało, że mam przepis. Teraz już go znam – potrzeba dużo paliwa, dużo wytrzymałości kondycyjnej, o wiele więcej zapasów z mocnymi gośćmi. Mam już przepis na pokonanie gościa.
O ile w drodze do gali Masvidal nie szczędził Usmanowi mniej lub bardziej wyszukanych przytyków, tak zapytany o konflikt z Nigeryjczykiem, podszedł do tematu zupełnie inaczej.
– Ze sportowego punktu widzenia chcę ściąć głowę każdemu rywalowi – powiedział. – Chcę teraz ściąć mu głowę jeszcze bardziej po tym, jak mnie pokonał. Po prostu czuję, że teraz nie musimy razem promować w ten sposób kolejnej walki. Nie musimy opowiadać o religii czy pochodzeniu rywala. Nic z tych rzeczy. Powiedział pewne rzeczy, które nie były konieczne i jestem pewien, że ja też powiedziałem pewne rzeczy, które nie były najlepsze.
– Po prostu myślę o następnych pokoleniach. Nie musicie promować walki w ten sposób, żeby sprzedawać PPV. Słyszałem, że ta gala i tak sprzedała się świetnie, ale naprawdę nie trzeba promować tego w ten sposób, szczególnie mając na uwadze młodych zawodników. Nie powinni uważać, że tylko pierdoleniem głupot czy obrażaniem religii drugiego gościa można sprzedawać PPV. Powtórzymy tę walkę.
Obecnie Jorge Masvidal nie ma na oku żadnego konkretnego przeciwnika. Zapytany o potencjalne starcie z Colbym Covingtonem, podszedł do tematu z dużą rezerwą. Zaznaczył, że Chaos został skończony przez Kamaru Usmana, mając za sobą cały obóz przygotowawczy, podczas gdy on sam nie był zagrożony ani razu, choć starcie wziął na sześć dni przed galą.
Z kolei zapytany o walkę z Leonem Edwardsem, dość nieoczekiwanie – bo wcześniej nie był nią kompletnie zainteresowany – stwierdził, że jeśli pieniądze by się zgadzały, a zwycięstwo umożliwiłoby mu powrót do rozgrywki mistrzowskiej, pochyliłby się nad tematem.
– Na pewno teraz odpocznę i przemyślę wszystko – powiedział. – Nie wiem, czy wrócę pod koniec tego roku czy może na początku przyszłego. Usiądziemy teraz z menadżerami i zastanowimy się. Do kogokolwiek wyjdę w przyszłym roku, chcę mieć wtedy szczytową formę i skończyć walkę. Mieć kaloryfer na brzuchu, gdy tam wyjdę.
Cała konferencja prasowa poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
„Ja, ku*wa, nie pytam o rewanż – ja żądam! Jeśli Borys ma resztki jaj…” – Wrzosek wściekły po KSW 53