„Patrzysz na te wszystkie nagłówki…” – Usman twierdzi, że Masvidal ma już wymówkę na porażkę, przedstawia własną
Rozdający karty w 170 funtach UFC Kamaru Usman opowiedział o sobotnim starciu z Jorge Masvidalem w ramach gali UFC 251.
W najnowszym wywiadzie z ESPN.com mistrz kategorii półśredniej Kamaru Usman zdradził, że w piątek – gdy test na koronawirusa u Gilberta Burnsa dał wynik pozytywny – otrzymał informację, że nie wystąpi podczas zaplanowanej na 11 lipca gali UFC 251.
Wyjechał wobec tego z Las Vegas, a nawet zdążył odstawić na półkę dietę, gdy poinformowano to, że jednak Jorge Masvidal wziął walkę w zastępstwie. Natychmiast wrócił zatem do Las Vegas, zabierając się za zgubienie dodatkowych kilogramów.
Nigeryjski Koszmar przyznał natomiast, że niezbyt przypadła mu do gustu narracja, jaką lansują media w temacie jego starcia z Ulicznikiem z Miami.
– Tutaj jest już wbudowana wymówka – powiedział. – Patrzysz na te wszystkie nagłówki, na to, co piszą ludzie, nawet na ESPN. „Jorge Masvidal bierze walkę na 6 dni przed galą!”, „Masvidal wchodzi na zastępstwo!”.
– Próbują nadal pompować tego kolesia, podczas gdy on tak naprawdę miał cały czas jednego gościa, pod którego się przygotowywał – czyli mnie. Ja natomiast zrobiłem właśnie pełen obóz przygotowawczy pod innego gościa. I to ja ryzykuję tutaj wszystkim. Dla niego to jest sytuacja win-win. Ja ryzykuję wszystko.
– Ale narracja wokół tej walki jest inna. Gość „bierze walkę na siedem dni przed galą!”. To ja stawiam tutaj na szali wszystko! Przecież ja też musiałem zgodzić się na tę walkę. Ale nie – wszyscy mówią o Masvidalu, który wchodzi na zastępstwo, robi to, robi tamto.
– Gdy więc dostanie już łomot, będzie miał gotową wymówkę. „No cóż, wziąłem walkę siedem dni przed galą”. To czyni tę sytuację trochę niekomfortową, ale koniec końców, to żadna nowość w mojej karierze. Muszę więc tam wyjść i wykonać robotę.
Masvidal stwierdził natomiast w poniedziałek, że nie trenował w ostatnich tygodniach tak intensywnie, jak trenowałby pod walkę, ale jednocześnie zapewnił, że na pojedynek z Usmanem nie potrzebuje lepszych przygotowań. Aktualna forma powinna z nawiązką wystarczyć mu na zdetronizowanie mistrza.
Nigeryjczyk nie lekceważy rywala, ale jednocześnie nie ma wątpliwości, że obnaży wszelkie jego braki, raz na zawsze uciszając zgiełk medialny wokół Ulicznika z Miami.
– Pobłogosławię go – zapowiedział mistrz. – Pobłogosławię go tymi rękami w każdy możliwy sposób. Pobłogosławię go tymi pięściami bez względu na to, czy będzie na plecach, czy będzie na nogach. Od niego zależeć będzie, jak sobie z tym poradzi. Czy zostanie pobłogosławiony szybko w pierwszej rundzie i cierpienie zostanie mu oszczędzone, czy może jak z Covingtonem będzie błogosławiony przez 24 minuty, zanim go sprzątnę.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
Dla Masvidala ta sytuacja jest naprawdę korzystna. Pula do zgarnięcia w przypadku wygrania pasa jest olbrzymia. Gdyby do tych swoich efektownych wygranych dorzucił jeszcze skalp Usmana wchodząc na zastępstwo, jego medialny blask rozbłysnąłby na całego.
Ryzyko jest stosunkowo nieduże, bo tak naprawdę jakaś porażka przez w miarę wyrównaną decyzję jego wizerunkowi specjalnie nie zaszkodzi. Co innego gdyby Usman skończyłby go przed czasem, albo jednostronnie ciurał przez wszystkie rundy. Ale to jest mało prawdopodobne.
Mam problem z tym starciem, za Usmanem i jego stylem walki nie przepadam. Z kolei Masvidal walczy efektownie, jest charakterystyczny, ale to jego parcie na mamonę mnie męczy. Jak wygra to tak, jak powiedział Burns dopiero się zacznie…Heca. Już wspomina o chęci rewanżu z Diazem i Thompsonem. Do tego pewnie super-hiperwalka z Conorem zaświtałaby na horyzoncie..
zawodnicy ufc sa niedoplaceni, masvidal dobrze robi
Ale to nie jest problem, tylko UFC, a całego rynku MMA. Chodź oczywiście UFC jako największa organizacja poniekąd kształtuje te trendy.
Jestem trochę rozdarty w tej kwestii, z jednej strony trochę rozumiem zawodników, że walczą o wynagrodzenie, które często faktycznie jest zbyt niskie. Z drugiej taki Masvidal niedawno podpisał kontrakt na 8 walk. Nie wiedział co podpisuje? Tłumaczył się, czymś w rodzaju, że nie było wtedy żadnych negocjacji, nie miał wyboru. No ok, ale jak jesteś taki wartościowy to idź do konkurencji, gdzie zaoferują ci więcej.
Medialne wykłócanie się o kasę, jest tutaj formą walki o lepsze zarobki. Ale jednak z perspektywy widza te medialne przepychanki, parcie na Superwalki wypadają słabo.
ale te kontrakty dzialaja tak ze UFC moze go zwolnic po 3 wiec i on moze renegocjowac. ja wiem ze to modne krzyczec ze podpisal to niech robi co podpisal, ale jak masz nie zarabiac, a zarabiac mniej a pozniej walczyc o swoje to druga opcja jest bezpieczniejsze. on nie podpisywal temtego kontraktu bedac zwolnionym z poprzedniego.
Z perspektywy widza, to wcale nie trzeba czytac kazdego newsa o mma i zycie wcale nie stanie sie przez to gorsze. wystarczy czytac zapowiedzi, analizy, relacje i ogladac co sie da :)
Trudno się powstrzymać od śledzenia tego światka MMA;)